Kamil Kosiba: zaczynamy wychodzić na prostą
Exact Systems Norwid Częstochowa po 10. kolejkach KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn z jedenastoma punktami zajmuje 11. miejsce w tabeli. W ostatniej serii spotkań częstochowianie przed własną publicznością pokonali KPS Siedlce 3:1. - Zaczynamy wychodzić na prostą - powiedział Kamil Kosiba, przyjmujący Norwida Częstochowa.
KRISPOL 1.LIGA.PL: Obserwując wasz sobotni mecz przeciwko KPS Siedlce mam wrażeniem, że kluczem do zwycięstwa okazał się blok. Zgodzi się pan z tą opinią?
KAMIL KOSIBA: Blok na pewno bardzo nam pomógł w kluczowych momentach tego meczu. Jednak muszę przyznać, że to był bardzo dziwny mecz. Mieliśmy przewagę, którą szybko traciliśmy. Podobnie jak rywale. To spotkanie było bardzo rwane. Przede wszystkim cieszymy się, że mamy trzy punkty do tabeli, bo to pozwoli nam odskoczyć od siedlczan i zbliżyć się do ósemki. Zaczynamy wychodzić na prostą. Realizujemy to, co nam nie wychodziło na początku sezonu. Musimy na pewno popracować nad przestojami i własną grą, bo było za dużo momentów, gdzie w końcówkach prowadziliśmy dwoma punktami, a nagle był remis. To nie może zdarzyć w 1. Lidze, bo przeciwnicy tego nie wybaczają i wykorzystują.
Budujące chyba mogą być również wygrane końcówki, grane na przyszłowiowym styku?
KAMIL KOSIBA: Cieszy nas wygrywanie spotkań. Tracimy pojedyncze sety w każdym meczu, ale zdobywamy trzy punkty i tak naprawdę to nas cieszy. Końcówki są bardzo ważne, ale to my pozwoliliśmy sobie na to, żeby tak grać, bo tak naprawdę powinniśmy skończyć wcześniej i nie bawić się w grę na przewagi.
Już raz w tym sezonie mieliście okazję grać przeciwko siedlczanom, ale w 1. rundzie Pucharu Polski. Wtedy też zwyciężyliście 3:1 i wydaje mi się, że to sobotnie spotkanie było do niego bardzo podobne.
KAMIL KOSIBA: To prawda, tamten mecz też był rwany, było dużo końcówek i tylko jeden set był taki, że odskoczyliśmy i pokazaliśmy troszkę naszej gry. Jednak sami wiemy, że to nie jest nasze maksimum i dopiero gdy wejdziemy na nasz maksymalny poziom, to tacy siedlczanie nie powinni nam zagrozić. Chociaż trzeba oddać, że zagrali dobrze i nie można im niczego ujmować. Zagrali dobry pojedynek, wygrali tydzień temu z BBTS-em. Wiedzieliśmy, że będzie to trudny mecz i cieszymy się z tych trzech punktów.
Przed wami kolejny trudny rywal. W niedzielę na wyjeździe zagracie z KFC Gwardią Wrocław. Jeśli brać statystykę pod uwagę, to dużo lepiej gracie we własnej hali, niż na wyjazdach. Uda się wam przełamać tę niemoc grając przeciwko wrocławianom?
KAMIL KOSIBA: Rzeczywiście, w domu tylko Stal Nysa potrafiła z nami zwyciężyć, a na wyjazdach nam nie szło. Jednak ostatnio w Pucharze Polski przełamaliśmy się w Nysie. Mam nadzieję, że to będzie dobry sygnał i przełożymy to na ligę. Jedziemy w niedzielę do Wrocławia i mogę obiecać, że gramy o kolejne trzy punkty.