Kamil Maruszczyk z Chemeko-System Gwardii Wrocław: musimy nad wszystkim popracować
Chemeko-System Gwardia Wrocław pierwszą część rundy zasadniczej zakończyła z trzema porażkami z rzędu. Ostatecznie uplasowała się na szóstym miejscu w tabeli. - Przerwa jest potrzebna na wyleczenie spraw zdrowotnych i kontuzji. Musimy nad wszystkim popracować. Jest dużo mankamentów w naszej grze, bo gdyby ich nie było, to byśmy na tym poziomie wygrywali - powiedział Kamil Maruszczyk, przyjmujący Gwardzistów.
W ostatnim meczu w roku kalendarzowym 2022 i zarazem ostatnim w pierwszej części rundy zasadniczej wrocławianie przegrali na wyjeździe z SPS Chrobrym Głogów 2:3.
- Zagraliśmy źle. Zabrakło nam pazura i agresji. Nawet nie chcę mówić o elementach czysto siatkarskich, bo były takie mecze, w których też nam nic nie wychodziło, ale potrafiliśmy nadrobić niektóre braki większym zaangażowaniem. W tym meczu tego nie było - powidział zawodnik Gwardii.
I dodał - Przez trzy ostatnie mecze zepsuliśmy sobie całą rundę. To, że ktoś był chory czy kontuzjowany, to nikogo z zewnątrz nie interesuje. Każdy widzi suche liczby. Byliśmy liderami, przegraliśmy trzy mecze w kiepskim stylu na koniec rundy. Mówiliśmy sobie po meczu u siebie z Astrą Nowa Sól, żebyśmy postarali się wygrać wszystkie mecze do końca roku. Wszystkie przegraliśmy, takie są niestety fakty.
Rozgrywki TAURON 1. Ligi Mężczyzn zostaną wznowione po Nowym Roku, a dokładnie 5 stycznia. Drużyna Chemeko-System Gwardia swój mecz rozegra jednak 7 stycznia. Na wyjeździe zmierzy się z Mickiewiczem Kluczbork. Aktualnie zawodnicy mają czas, żeby wyleczyć kontuzje i przygotować się na dalszą część rozgrywek.
- Myślę, że przerwa jest potrzebna na wyleczenie spraw zdrowotnych i kontuzji. Czy wyjdzie nam na dobre, to zależy wyłącznie od tego, jak ją przepracujemy. Musimy nad wszystkim popracować. Jest dużo mankamentów w naszej grze, bo gdyby ich nie było, to byśmy na tym poziomie wygrywali. Mamy na pewno indywidualne problemy z zagrywką i obroną - zakończył Maruszczyk.
Powrót do listy