KFC Gwardia chce się odegrać w Bielsku-Białej
Przed nami kolejne wyzwanie pierwszoligowe. KFC Gwardia Wrocław podbudowana zwycięstwem nad Lechią Tomaszów Mazowiecki jedzie do Bielska-Białej, by powalczyć o ligowe punkty z tamtejszym BBTS-em. Początek meczu w czwartek o 17:30.
W pierwszym meczu z BBTS-em Bielsko-Biała wrocławianie przegrali po niezwykle emocjonującym meczu 2:3. Byli jednak blisko wygranej, bo prowadziliśmy 2:1, a w końcówce czwartego seta mieli przewagę 21:18. W końcówce goście jednak ich dogonili, a w tie-breaku zabrakło im już siły i motywacji. Teraz dostają szansę, by odegrać się bielszczanom na ich terenie.
Odmieniona drużyna
Pierwsze spotkanie z BBTS-em odbyło się w połowie listopada. Przed nim bielszczanie mieli na koncie zaledwie 11 punktów po 9 meczach (4 wygrane, 5 porażek). Od wygranej nad Gwardzistami postawa bielszczan wygląda zupełnie inaczej. 13 następnych kolejek to aż 12 zwycięstw i tylko 1 porażka. Nikt w lidze, nawet Stal Nysa, nie wygrał tyle meczów w tym okresie. Jedyną porażkę zanotowali oni z Lechią Tomaszów Maziecki u siebie.
Dzisiaj zasłużenie plasują się oni na 2. miejscu w tabeli. Wciąż nie są oni jednak pewni miejsca na podium po fazie zasadniczej sezonu KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Wydaje się, że podopieczni Krzysztofa Janczaka są ich ostatnią przeszkodą. Poza siatkarzami z Dolnego Śląska, BBTS zagra z MCKiS-em Jaworzno, SPS Chrobrym Głogów i ZAKSĄ Strzelce Opolskie. W każdym z tych meczów bielszczanie będą zdecydowanym faworytem.
Można więc wysnuć wniosek, że mecz z nami był punktem zwrotnym dla bielsko-białego klubu. Goście zapowiadają, że spróbują napsuć krwi rozpędzonym przeciwnikom.
Mur za siatką
Największą siłą BBTS-u jest blok. Podopieczni Harry'ego Brokkinga to najlepiej blokująca drużyna w całej KRISPOL 1. Lidze Mężczyzn. Bielszczanie notują średnio 2,95 bloku na set, a łącznie mają już 251 bloków na koncie. Dla porównania druga w tej kategorii Stal Nysa blokuje “zaledwie” 2,77 razy na set. Wrocławianie 2,33 bloków na set.
Świetnie w tym elemencie wygląda Bartosz Cedzyński, który jest najlepiej blokującym ligi (61 bloków punktowych). Na czwartym miejscu znajdują się Adrian Hunek i kapitan KFC Gwardii Wrocław Arkadiusz Olczyk (po 54 bloki).
BBTS dysponuje też bardzo mocnym atakiem. Oleg Krikun dotychczas zdobył już 316 punktów (5. miejsce w lidze). Goście swoich szans muszą upatrywać w dobrej zagrywce (Krzysztof Gibek to specjalista w tej dziedzinie: posłał już 37 asów) oraz przyjęciu, w którym wyglądają lepiej od rywali. Jeśli będą w stanie przyjmować serwis przeciwników, a sami odrzucać ich od siatki, mają duże szanse na wywiezienie punktów z Bielska-Białej.
Rewanż w dobrych nastrojach
Za wrocławskimi siatkarzami przemawiają też dobre wspomnienia. Choć w pierwszej rundzie przegrali na własnym parkiecie, w poprzednim sezonie dwukrotnie pokonali BBTS: raz u siebie, raz na wyjeździe. Podbudowani pewnym zwycięstwem nad mocną Lechią (która przecież kilka tygodni temu pokonała BBTS w Bielsku-Białej) jadą, więc na Górny Śląsk z dobrymi nastrojami i nadziejami na punkty.
Początek meczu w Hali Pod Dębowcem już w czwartek (20.02) o 17:30. Transmisja meczu odbędzie się na antenie Polsatu Sport.