KFC Gwardia Wrocław dotrzymuje słowa
Za nami już niemal połowa sezonu zasadniczego KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Klub z Wrocławia zapowiadał przed sezonem, że nowa odsłona Gwardii to profesjonalizm, nowa jakość i ambitne plany organizacyjno-sportowe. Na przedsezonowej konferencji mówił o powrocie do Wrocławia męskiej siatkówki na najwyższym poziomie. Pierwsze wyniki badań marketingowych pokazują, że jest na dobrej drodze do osiągnięcia celu.
Lider z Wrocławia
Choć w tabeli KRISPOL 1. Ligi KFC Gwardia Wrocław nie jest na pierwszym miejscu, na innych polach dominuje konkurencję. Sponsoring Insight opublikował właśnie zestawienie, które dobitnie pokazuje marketingowy potencjał wrocławskiego klubu.
Według raportu wartość ekspozycji medialnej KFC Gwardii Wrocław wynosi ponad 1,25 miliona zł! Stanowi to niemal 20% ekwiwalentu wszystkich zespołów 1. Ligi. Ten wynik udało się osiągnąć w zaledwie 2 miesiące.
Przed startem rozgrywek włodarze klubu powtarzali, że we Wrocławiu jest na czym budować i przy przemyślanych działaniach można przyciągnąć kibiców do hal i przed telewizory. Pierwsze miesiące ich działalności pokazują, że mieli rację.
Początek drogi na szczyt
Choć dzisiaj klub chwali się wynikami za poprzednie dwa miesiące, wciąż twardo stąpa po ziemi i zdaje sobie sprawę, że przed nim jeszcze ogrom pracy. Zapowiadali awans do PlusLigi w ciągu dwóch lat i planuje dotrzymać swoich słów. By jednak tego dokonać, wciąż musi się rozwijać i budować świadomość marki, jaką niewątpliwie jest KFC Gwardia Wrocław.
- Ten raport cieszy, ale na tym nie poprzestajemy. Wiemy, że wciąż jesteśmy na początku drogi. Wrocław wrócił na siatkarską mapę Polski, ale przed nami jeszcze ogrom pracy do wykonania. W głowie pełno interesujących pomysłów, nowych kierunków rozwoju. Mam nadzieję, że kolejne miesiące pokażą, że Wrocław znów zakochuje się w męskiej siatkówce. To jest naszym celem i będziemy robić wszystko, by to osiągnąć - powiedział ŁukaszTobys, prezes KFC Gwardii Wrocław.
Klub, który jeszcze kilka miesięcy temu był bliski upadku, pokazuje, że we Wrocławiu jest na czym budować. Włodarze klubu wierzą, że dzięki działaniom marketingowo-sportowym już wkrótce do stolicy Dolnego Śląska powróci siatkówka najwyższego sortu.