Konrad Mucha: zwycięstwo z faworyzowanym zespołem zawsze cudownie smakuje
UKS Mickiewicz Kluczbork pokonał Stal Nysę 3:2 w meczu inaugurującym 18. kolejkę 1. Ligi. W czwartek po przeciwnych stronach siatki stanął beniaminek oraz wicelider rozgrywek. Spotkanie było wyrównane, ale ostatecznie z niezwykle dwóch cennych punktów i wygranej cieszyli się kluczborczanie. W specjalnej rozmowie z naszym portalem Konrad Mucha mówi o zwycięskim pojedynku, wyrównanym sezonie 1. Ligi, ciężkiej pracy drużyny i grze przeciwko bratu. - Zwycięstwo z faworyzowanym zespołem zawsze cudownie smakuje - wyznał środkowy UKS Mickiewicz.
1.LIGA.PLS.PL: Gratuluję świetnego meczu. Pokonaliście przed własną publicznością Stal Nysę 3:2, która jest wiceliderem rozgrywek. W czwartek pokazaliście, że z każdą drużyną można wygrać.
KONRAD MUCHA: Przede wszystkim dziękuję za gratulacje w imieniu całego zespołu. Na pewno to zwycięstwo jest dla nas nagrodą za ogrom pracy, którą wykonujemy na treningach. Zagraliśmy świetnie jako zespół i choć zarówno, my jak i Stal Nysa falowaliśmy w tym meczu, to wytrzymaliśmy końcówkę tie-breaka. Nie boimy się tego mówić, derby są nasze. Czuliśmy wsparcie kibiców, którzy w czwartek szczelnie wypełnili halę w Kluczborku. To zwycięstwo im dedykujemy.
Jesteście w gronie nielicznych zespołów, które znalazły sposób na pokonanie Stali. Taka wygrana smakuje podwójnie?
KONRAD MUCHA: Zwycięstwo z faworyzowanym zespołem zawsze cudownie smakuje, tym bardziej że tworzymy historyczne, ligowe derby Opolszczyzny. Ten sezon pokazuje, że każdy może wygrywać z każdym. Uważam, że ten sezon jest najbardziej wyrównany od lat w 1. Lidze.
Te dwa punkty są dla waszej drużny bardzo cenne. Zaczynacie odrabiać straty z początku sezonu i rewanżować się rywalom.
KONRAD MUCHA: Zdecydowanie za długo płaciliśmy frycowe beniaminka. Wiemy jak wyglądała nasza sytuacja na półmetku sezonu. Teraz jesteśmy mocniejsi przede wszystkim mentalnie i wysyłamy jasny sygnał do rywali, że gramy do końca. O punkty z nami trzeba mocno walczyć.
To wasze drugie zwycięstwo z rzędu. Kilka dni temu pokonaliście AZS AGH Kraków 3:1. Chyba możecie być zadowoleni z takiego początku Nowego Roku?
KONRAD MUCHA: Na pewno początek roku jest dla nas bardzo udany. Solidnie przepracowaliśmy okres świąteczno-noworoczny, ale nie popadamy w hurraoptymizm. Wiemy, że każdy mecz to odmienna historia i już teraz jesteśmy myślami przy spotkaniu z Norwidem Częstochowa.
W kontekście tego czwartkowego spotkania, szkoda że kibice nie mieli okazji zobaczyć gry braci Mucha w większym wymiarze czasu.
KONRAD MUCHA: Na pewno byłby to dodatkowy smaczek tego spotkania. Natomiast zarówno ja, jak i brat jesteśmy tylko zawodnikami. To czy pojawimy się na boisku zależy od sztabów szkoleniowych. Robimy swoją robotę i później z niej jesteśmy rozliczani. Osobiście mam nadzieję, że kiedyś zagramy po jednej stronie siatki.
Teraz macie ponad tydzień na przygotowanie do kolejnego meczu. 19 stycznia znowu u siebie rozegracie spotkanie, a waszym rywalem będzie wspomniany Exact Systems Norwid.
KONRAD MUCHA: Mamy dzień na świętowanie. Teraz dużo pracy przed naszym sztabem szkoleniowym i przygotowywujemy się do następnego spotkania. Faworytem na pewno nie będziemy, ale może to i dobrze, bo my możemy, a Norwid musi. My natomiast z meczu na mecz pokazujemy, że jesteśmy groźni dla wszystkich.