KRISPOL chce odczarować swoją halę
Trzeci pojedynek ligowy zakończył się dla siatkarzy KRISPOL-u trzecią porażką. W swoim ostatnim meczu rozegranym na wyjeździe wrześnianie ulegli Olimpii Sulęcin 0:3.
W Sulęcinie powtórzyła się historia z dwóch poprzednich meczów rozegranych przez KRISPOL we własnej hali. Podopieczni Mariana Kardasa przez większość każdego z setów potrafili nawiązywać wyrównaną walkę. Niestety w decydujących momentach popełniali błędy pozwalające odskoczyć przeciwnikowi na kilkupunktową przewagę, zatrzymując się wręcz w miejscu w końcówkach każdej z partii.
Idealnie taką charakterystykę oddaje przebieg trzeciego, przegranego seta w Sulęcinie. W pierwszym fragmencie partii gospodarze wyszli na prowadzenie 4:2. Potem gracze z Wrześni odrobili straty i prowadzili walkę punkt za punkt. Miejscowi ponownie odskoczyli na dwa oczka wychodząc na prowadzenie 11:9. Wrześnianie ponownie zdołali odrobić straty i wyrównać na 18:18. W tym momencie ich gra tradycyjnie już się załamała. Siatkarze Olimpii zdobyli trzy punkty z rzędu utrzymując już osiągniętą przewagę do samego końca meczu.
– W pierwszym secie prowadziliśmy już 15:10. W jednym ustawieniu nasza gra się jednak załamała. Gospodarze zdołali odrobić straty i wyjść na przewagę 16:15. Gospodarze wykazali się boiskowym doświadczeniem, a my płaciliśmy za młodzieńczą fantazję. W drugim secie zepsuliśmy za dużo zagrywek, w ataku nie prezentowaliśmy dobrego poziomu. Ogólnie rzecz biorąc w każdym z setów błędy w ataku i wykonaniu zagrywki powodowały, że przeciwnik nam odskakiwał na przewagę punktową i tego w końcówkach nie dawało się już odrobić. W meczu z Olimpią próbowałem różnych ustawień z zawodnikami. Zawodnicy z kwadratu dla rezerwowych również muszą dostawać szansę zaznania smaku boiska. Myślę, że teraz zmian w ustawieniu będzie coraz mniej, musimy zacząć grać na stabilnym poziomie – relacjonował Marian Kardas, trener KRISPOL-u meczowe wydarzenia w Sulęcinie.
I dodał na koniec – Wróciliśmy do Wrześni i już teraz szykujemy się na pojedynek z SMS Spała. Mam nadzieję, że wreszcie uda nam się odczarować naszą halę i odnieść pierwsze zwycięstwo w lidze.