Krzysztof Bieńkowski: nie mam pojęcia, co się wydarzy
Tauron AZS Częstochowa utrzymał się w 1. Lidze Mężczyzn. Jednak nie wiadomo, jaka przyszłość czeka klub i zawodników. - Nie mam pojęcia, co się wydarzy. W najbliższych tygodniach skupię się na swojej przyszłości - powiedział Krzysztof Bieńkowski, rozgrywający Akademików.
Drużyna spod Jasnej Góry ma za sobą bardzo ciężki sezon, zwieńczony grą w fazie play out i utrzymaniem się w lidze. Częstochowianie o miejsce w pierwszoligowych rozgrywkach walczyli z UKS Mickiewicz Kluczbork. Rywalizację do trzech zwycięstw wygrali 3:1.
- Mecze w fazie play out to są najcięższe, jakie mogą być. Kiedy gra się o wyższe cele można być bardziej spokojnym. Nam groziło to, że klub mógł spaść z 1. Ligi. W związku z tym presja była duża. Na szczęście w czwartym spotkaniu przeciwko UKS Mickiewicz nie przeszliśmy obok meczu, tylko wyszliśmy na boisko z dużą agresją i dzięki temu zwyciężyliśmy - powiedział Krzysztof Bieńkowski.
Bezapelacyjnym liderem zespołu był Dawid Murek, kapitan Tauron AZS Częstochowa. To właśnie były reprezentant Polski, obok trenera motywował drużynę do walki.
- Dawid Murek rozegrał świetnie spotkania w fazie play out. W pełni zasłużył na MVP. Z resztą przez cały sezon ciągnął ten zespół- wyznał rozgrywający.
Zawodnik biało-zielonych przyznał, że nigdy by nie pomyślał, że będzie mu kiedyś dane zagrać w jednej drużynie z legendą polskiej siatkówki.
- Na pewno nigdy nie spodziewałbym się tego, że któregoś dnia będę miał szansę zagrać w jednej drużynie z Dawidem Murkiem. Szczerze mówiąc, kiedy byłem młodszy, to właśnie Dawid był moim ulubionym zawodnikiem w kadrze narodowej. Miałem nawet koszulkę z jego numerem. Miałem także okazję go oglądać podczas meczu z Brazylią w katowickim Spodku w 2002 roku. Dla mnie to wspaniałe doświadczenie i zaszczyt, że mogłem z nim grać - zauważył Bieńkowski.
Sezon dla drużyny Tauron AZS dobieg końca. Jaka będzie jego przyszłość? Na ten moment, nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Praktycznie od początku tego sezonu słychać, że klub zmaga się z poważnymi problemami.
- Nie mam pojęcia, co się wydarzy. W najbliższych tygodniach skupię się na swojej przyszłości - zakończył Bieńkowski.