Krzysztof Janczak: nie patrzymy na to, kto jest z dolnych, czy górnych rejonów tabeli
eWinner Gwardia Wrocław kontynuuje swoją zwycięską passę. W niedzielę wrocławianie zapisali na swoim koncie szóste zwycięstwo, pokonując we własnej hali KPS Siedlce 3:1. - Cieszą trzy punkty - powiedział Krzysztof Janczak, trener Gwardzistów. Już w piątek siatkarze ze stolicy Dolnego Śląska zmierzą się z MCKiS Jaworzno w ramach 9. kolejki TAURON 1. Ligi.
Drużyna z Wrocławia w niedzielę powróciła do rywalizacji na pierwszoligowych parkietach. Po kilkunastu dniach przerwy spowodowanej zachorowaniami koronawirusem, podjęli u siebie siedlczan w zaległym meczu 3. kolejki TAURON 1. Ligi. Gospodarze tylko w pierwszym secie pozwolili rywalom przechylić szalę na swoją stronę. Choć warto dodać, że w premierowej odsłonie spotkania, wrocławianie prowadzili do połowy. Później pozwolili się rozegrać gościom i ostatecznie przegrali końcówkę do 21. W kolejnych setach już tych błędów nie popełnili i odnieśli szóste zwycięstwo z rzędu w sezonie 2020/21.
- Na pewno było widać, te ileś dni rozbratu z piłką i ćwiczeniami siłowymi. W domu można sobie poćwiczyć, ale nie na tym poziomie. To zrobiło swoje. Czucie piłki, a przede wszystkim przyjęcie piłki nie hulało - powiedział po spotkaniu Krzysztof Janczak.
W składzie eWinner Gwardii zabrakło podstawowego atakującego - Damiana Wierzbickiego. Świetnie spisał się za to Mateusz Frąc, który zdobył dla swojego zespołu 20 punktów i zakończył ten pojedynek z 58% skutecznością w ataku. Na koniec odebrał również w pełni zasłużoną nagrodę MVP.
- Fajne jest to, że mamy komplet zawodników, oprócz Damiana. Gdy jeden przestaje grać, wchodzi drugi i daje fajną zmianę i potrafi podnieść drużynę do walki. Na początku miałem znak zapytania, jeśli chodzi o przyjmujących. Nie wiedziałem kogo wypuścić w szóstce, a później zdecydowałem się na zmianę i to przyjęcie nam trochę podskoczyło. Cieszą trzy punkty i myślę, że nie warto oceniać gry, ponieważ różnie organizmy reagują na to, co było - zauważył sternik Gwardzistów.
Szansę na grę otrzymał również młody środkowy Tytus Nowik, który z kolei zapisał na swoim koncie cenne trzy oczka.
- Młoda krew pomaga drużynie. Oni są na każdym treningu bardzo aktywni, bardzo mocno pracują na to, żeby zostać dostrzeżonym i by wyjść na boisko, czy to na jedną piłkę, pół seta, czy na cały mecz. Brawa dla młodych chłopaków zmianowych, którzy nie pogarszają, a polepszają grę - podkreśił trener wrocławian.
W piątek zawodnicy eWinner Gwardii rozegrają kolejne spotkanie w rozgrywkach TAURON 1. Ligi. Zagrają ponownie u siebie, ale podejmią tym razem MCKiS Jaworzno. To zespół, który aktualnie ma na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo i zajmuje 13. miejsce w tabeli.
- Nie patrzymy na to, kto jest z dolnych, czy górnych rejonów tabeli. To może być zgubne dla zespołu, który już przed meczem poczuje, że ma trzy punkty dopisane. Do każdego przeciwnika podchodzimy tak samo. Jesteśmy mocno zmobilizowani - zakończył Janczak.