Leszek Hudziak: aby wygrać potrzebujemy wszystkich ogniw, wtedy z każdym jesteśmy w stanie powalczyć
Najbliższe dwa tygodnie to dla częstochowskiego Norwida kluczowy okres, który może zaważyć na dalszych losach błękitno-granatowych. W klubie nikt nie wyobraża sobie, by tego zespołu mogło zabraknąć w rozgrywkach KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Leszek Hudziak, drugi trener i statystyk przedstawił założenia na najbliższe dni. - Jesteśmy drużyną, która aby wygrać potrzebuje wszystkich ogniw, wtedy z każdym jesteśmy w stanie powalczyć o punkty - powiedział szkolenowiec.
MAREK OSUCHOWSKI: Na początek wróćmy na chwilę do zeszłotygodniowego spotkania z BBTS-em Bielsko-Biała. Czego zabrakło, by ostatecznie urwać punkt, a być może i wygrać z drugą drużyną obecnego sezonu?
LESZEK HUDZIAK: Należy pamiętać, iż BBTS Bielsko-Biała to bardzo dobry i doświadczony zespół, aspirujący do gry w przyszłym sezonie w PlusLidze. Mieliśmy doskonałą świadomość, iż nie jesteśmy faworytem tego spotkania, lecz wiedzieliśmy również, że potrzebujemy punktów jak tlenu. Pierwsza partia spotkania ułożyła się doskonale po naszej myśli. Drużynowo mieliśmy 57% w ataku. Odrzucająca zagrywka, plus błędy rywali pozwoliły nam wygrać pierwszego seta. Druga partia to był pojedynek niemalże bezbłędnych dwóch drużyn i tutaj zaważyła skuteczność ataku. Mimo to, iż graliśmy na skuteczności 67% nasz rywal osiągną wynik 76%. W trzecim i czwartym secie zabrakło nam prawego skrzydła. Dodatkowo wkradły się niewymuszone błędy, typu dotknięcie siatki itd. Musimy pamiętać, iż nie mamy w zespole tzw. „gwiazd”. Jesteśmy drużyną, która aby wygrać potrzebuje wszystkich ogniw, wtedy z każdym jesteśmy w stanie powalczyć o punkty.
Przed wami bardzo ważne dwa spotkania wyjazdowe z SMS PZPS I Spała oraz KPS-em Siedlce. Oba kluczowe dla końcowego układu tabeli. Jakie nastroje panują w drużynie przed tymi pojedynkami?
LESZEK HUDZIAK: Dwa tygodnie, które są przed nami mogą być kluczowe dla końcowego układu tabeli. Nie trzeba dodatkowo motywować zawodników, ponieważ sami to robią doskonale między sobą. Nie ma mowy o rozluźnieniu. Jeśli chodzi o treningi i przygotowanie taktyczne, podchodzimy do tych spotkań tak jak do każdego innego meczu.
Wydaje się, że dwie wygrane i minimum pięć punktów, to warunek konieczny, aby z optymizmem patrzeć w przyszłość? Jaki macie plany i cele na te dwa spotkania?
LESZEK HUDZIAK: Do każdego spotkania podchodzimy profesjonalnie z myślą o wygraniu. Nie rozdzielamy spotkań, które mamy wygrać, a które nie. Tak też traktujemy te dwa spotkania, które są przed nami oraz kolejne, które pozostały do końca ligi.
Z jednej strony pojedynki te muszą zostać przez was wygrane, ale w tym sezonie na wyjeździe jeszcze nie wygraliście. Dlaczego u siebie potraficie walczyć jak równy z równym, z najlepszymi, a na wyjeździe drużyna traci na jakości?
LESZEK HUDZIAK: Przede wszystkim w meczach, jako gospodarze doskonale wykorzystujemy atut własnej hali, a dokładnie chodzi o zagrywkę. Potrafimy w kluczowych momentach właśnie tym elementem zbudować przewagę w meczu i wygrać spotkanie. Rozmawiając z innymi trenerami okazuje się, że przed meczami z nami, na swoich treningach poświęcają bardzo dużo czasu na ćwieczenie elemntów przyjęcia zagrywki.
SMS PZPS I to czerwona latarnia, jednak ma chyba jakieś mocne strony? Na co trzeba uważać grając z tak młodym zespołem?
LESZEK HUDZIAK: Nazwałeś SMS PZPS I czerwoną latarnią. Bardziej pasuje do nich termin „młode wilki”. To już nie jest zespół z jakim graliśmy w pierwszej rundzie. Z każdym spotkaniem zdobywają coś czego w tzw. „sklepie nie kupisz”, czyli doświadczenie. Porównując pierwszy ich mecz w lidze, a ostatni nie ma co się oszukiwać, zrobili ogromny postęp, co odbija się na wygranych setach np. z Nysą, Lechią Tomaszów, czy BBTS Bielsko Biała. SMS zdobył tylko cztery punkty, ale w żadnym wypadku nie możemy go lekceważyć i musimy do tego spotkania podejść w pełni skoncentrowanym.
Jak współpracuje ci się z trenerem Piotrem Lebiodą? Posiada on spore doświadczenie trenerskie, które powinno procentować w najważniejszych pojedynkach.
LESZEK HUDZIAK: Z trenerem Piotrem Lebiodą współpracuje mi się doskonale. Po przejęciu zespołu trener Piotr Lebioda przeprowadził ze mną rozmowę i wspólnie ustaliliśmy plan pracy oraz to czego będzie oczekiwał od mojej osoby. Trener posiada spore doświadczenie, prowadził m.in. zespół Gwardii Wrocław, więc trzymam kciuki i staram się mu pomóc jak tylko mogę, aby utrzymać zespół w 1. Lidze. Chciałem z tego miejsca również podziękować trenerowi Tomkowi Wasilkowskiemu, który przekazał mi sporą wiedzę na temat siatkówki, a którą wykorzystuje na co dzień w mojej pracy. Trener Tomek to doskonały specjalista, życzę mu powodzenia w dalszej karierze.
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w Spale!
LESZEK HUDZIAK: Również dziękuję.