Łukasz Lubaczewski: ważne są wywalczone punkty
Szesnaste zwycięstwo w bieżącym sezonie TAURON 1. Ligi przyniosło rozstrzygnięcie, z kim siatkarze eWinner Gwardii Wrocław zagrają w pierwszej rundzie play-off. Rywalem wrocławskiej drużyny będzie Exact Systems Norwid Częstochowa. Istotne dwa punkty do dorobku Gwardziści dopisali w Sulęcinie, wygrywając tie-break z Olimpią.
Zgodnie z przewidywaniami gospodarze postawili twarde warunki wyżej notowanemu rywalowi. Beniaminek z Sulęcina nadal nie jest pewny utrzymania w TAURON 1. Lidze, dlatego ciągle potrzebuje punktów. Gospodarze sobotniego meczu postawili pod ścianą Gwardzistów, prowadząc 2:1 w setach, a dodatkowo mając kilka punktów zapasu w początkowej fazie czwartej partii. Wrocławianie byli jednak w stanie odpowiedzieć.
– Powinniśmy odetchnąć, bo wygraliśmy, ale straciliśmy tu punkt. Sytuacja w tabeli jest jednak taka, że wszystko może się zdarzyć. Dlatego uważam, że wyciągnęliśmy z Sulęcina ważne dla nas dwa oczka. Dobrze, że wróciliśmy, bo gra nam się naprawdę nie układała. Wskoczyliśmy jednak na poziom dobrej energii. Przez jakiś czas męczyliśmy się sami ze sobą. Od pewnego momentu czwartego seta ta gra wskoczyła na właściwy tor – ocenił po meczu kapitan eWinner Gwardii, Arkadiusz Olczyk.
Warto podkreślić ofensywne osiągnięcia atakujących obu drużyn. Grzegorz Turek z Olimpii atakował 44 razy, przy skuteczności 45 proc., wykręcając 27 punktów. Niewiele gorszy był Damian Wierzbicki z eWinner Gwardii. „Wierzba” dostał 45 piłek, dołożył 42 proc. skuteczności, co dało 21 punktów dla Gwardzistów. Warto również wyróżnić grę Mateusza Siwickiego. Środkowy eWinner Gwardii zdobył 14 punktów przy niesłychanej skuteczności aż 91 proc. (11 ataków), dokładając 4 bloki i 6 wybloków. MVP wybrano za to Łukasza Lubaczewskiego. Przyjmujący zdobył 12 punktów, ale był regularnie sprawdzany w przyjęciu przez rywala. Skończyło się na 43 próbach i 40 proc. tzw. pozytywnego.
– Te ostatnie mecze tak samo dla mnie wyglądają. W każdym z nich mam sporo piłek do przyjęcia. Rywale chyba chcą, żebym nauczył się jeszcze lepiej przyjmować. Nie mam z tym problemu, dla mnie to dobre przetarcie przed najważniejszym okresem sezonu, czyli fazą play-off. Co do meczu, brawa dla Olimpii Sulęcin, bo dla nich to było na pewno bardzo istotne spotkanie. Chłopaki walczą o utrzymanie i punkt był ważny dla tej drużyny. My jechaliśmy tu z zamiarem wygranej za trzy, ale i te dwa oczka cieszą, bo Sulęcin to naprawdę trudny teren. Nie ma co się tłumaczyć. Nie zagraliśmy tego, co możemy zagrać. Najważniejsze jest jednak, żeby wygrać z ZAKSĄ Strzelce Opolskie i w play off walczyć o zwycięstwo – przyznał MVP meczu, Łukasz Lubaczewski.
Wrocławianie dzięki wygranej wskoczyli na piąte miejsce w tabeli. Są już pewni miejsca w play-off w parze drużyn z pozycji 4-5. Ostatnia kolejka zadecyduje, jak będzie wygląda logistyka rywalizacji z Exact Systems Norwid Częstochowa. Czyli kto będzie miał w ręku atut własnego terenu zarówno w pierwszym spotkaniu, jak i ew. trzecim, decydującym (rywalizacja rozgrywana jest do dwóch zwycięstw). Po 29. kolejce drużyna spod Jasnej Góry ma dwa punkty przewagi nad Gwardzistami. Częstochowianie fazę zasadniczą zamkną meczem z BBTS Bielsko-Biała. eWinner Gwardia zagra za to w Hali Orbita (środa, g. 18:00) z ZAKSĄ Strzelce Opolskie. Czyli kolejny rywalem, który nadal nie może być pewny utrzymania w TAURON 1. Lidze.