Łukasz Usowicz: liczymy na długo wyczekiwane zwycięstwo
Exact Systems Norwid Częstochowa pierwszą część rundy zasadniczej zakończył na 11. miejscu w tabeli. Dość niespodziewanie z klubem po ostatnim meczu z Mickiewiczem Kluczbork zakończył współpracę trener Tomasz Wasilkowski, który został odsunięty od pracy z drużyną. Już w czwartek częstochowianie przed własną publicznością zmierzą się z AZS AGH Kraków. - Na pewno każdy z nas liczył na dużo więcej punktów i dawał z siebie wszystko, żeby było ich na naszym koncie jak najwięcej. Jednak jaka jest rzeczywistość każdy widzi. Póki co, nie jesteśmy usatysfakcjonowani i jedyne co nam pozostaje, to skupić się w zupełności na kolejnych meczach - powiedział Łukasz Usowicz, środkowy Norwida.
KRISPOL 1.LIGA.PL: Na koniec pierwszej rundy zasadniczej przegraliście z Mickiewiczem 0:3. Niestety w dalszym ciągu trwa wasza niemoc na wyjeździe.
ŁUKASZ USOWICZ: Tak jak pani zauważyła, rzeczywiście w dalszym ciągu nie możemy się przełamać w meczach wyjazdowych, ale wierzę w to, że wygrane przyjdą z czasem i będziemy przywozić punkty z najcięższych terenów.
Świetnie rozpoczęliście pierwszego seta w Kluczborku. Można powiedzieć, że byliście na prostej drodze do zwycięstwa. Gospodarze jednak odrobili straty i doprowadzili do remisu, a następnie wygrali na przewagi. Co stało się z waszą grą praktycznie w jednym ustawieniu?
ŁUKASZ USOWICZ: Ciężko powiedzieć. Mieliśmy spory przestój w bardzo ważnym momencie meczu. Wydawało się, że mamy seta pod pełną kontrolą i trochę spadła nam koncentracja, dzięki czemu przeciwnik nabrał wiatru w żagle.
Przegrana końcówka pierwszego seta podcięła wam skrzydła? Rzutowała na grę w kolejnych partiach?
ŁUKASZ USOWICZ: Myślę, że trochę tak, a jednocześnie zespół z Kluczborka bardziej uwierzył w swoje zwycięstwo. Grali coraz pewniej, aż do ostatniej piłki.
Za wami intensywne dni, bo gracie praktycznie co trzy dni. Kolejny mecz zagracie już w czwartek, a waszym przeciwnikiem będzie AZS AGH Kraków.
ŁUKASZ USOWICZ: To prawda, praktycznie nie ma czasu na cięższy trening. Możemy pozwolić sobie tylko na dopracowanie szczegółów i przetrenowanie najważniejszych elementów. Dalej twierdzę, że jesteśmy doskonale przygotowani przez trenera Tomasza Wasilkowskiego i liczymy na długo wyczekiwane zwycięstwo.
Pierwszą część rundy zasadniczej zakończyliście na 11. miejscu z dorobkiem 12 punktów. Jak oceni pan tę część sezonu w waszym wykonaniu?
ŁUKASZ USOWICZ: Na pewno każdy z nas liczył na dużo więcej punktów i dawał z siebie wszystko, żeby było ich na naszym koncie jak najwięcej. Jednak jaka jest rzeczywistość każdy widzi. Póki co, nie jesteśmy usatysfakcjonowani i jedyne co nam pozostaje, to skupić się w zupełności na kolejnych meczach.