Łukasz Usowicz: w meczach ze Stalą Nysa nigdy nie brakuje emocji
Czwartkowy mecz pomiędzy Exact Systems Norwid Częstochowa i Stalą Nysa S.A. zainauguruje 5. kolejkę KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Częstochowianie przed własną publicznością będą chcieli odbudować się po ostatniej porażce w Lublinie. - Liga pokazuje, że walka jest wyrównana i każdy może wygrać z każdym, co mam nadzieję udowodnimy w czwartkowym spotkaniu z naprawdę mocnym przeciwnikiem. W tym sezonie, a konkretnie w okresie przygotowawczym dwukrotnie zmierzyliśmy się z nyską drużyną. Emocji nie brakowało, także wszyscy liczymy na powtórkę oraz dobre sportowe widowisko - powiedział Łukasz Usowicz, środkowy Norwida Częstochowa.
KRISPOL 1.LIGA.PL: Ostatnia porażka w meczu z LUK Politechniką Lublin podziała chyba jak zimny prysznic?
ŁUKASZ USOWICZ: Na pewno po ostatniej wygranej ze Strzelcami Opolskimi, był to dla nas zimny prysznic, ale również impuls do dalszej ciężkiej pracy, aby ustabilizować naszą dobra grę. Pomimo tego, szybko zapominamy o tej przegranej i patrzymy do przodu na kolejne ligowe mecze.
Świetnie rozpoczęliście niedzielny mecz. Nie daliście większych szans rywalom na równą grę. Jednak od drugiego seta nie przypominaliście już w niczym zespołu z pierwszej partii. Co stało się z waszą grą w ciągu zaledwie kilku minut?
ŁUKASZ USOWICZ: Dobrze weszliśmy w mecz i od początku wywarliśmy presję na zespole z Lublina. Niestety po pierwszej partii spadła nam koncentracja i skuteczność w ataku. Przeciwnik dobrze to wykorzystał i przejął inicjatywę, czego nie daliśmy rady już powstrzymać.
Początek sezonu to gra w kratkę waszej drużyny. Dobre mecze przeplatacie słabszymi. Statystycznie wychodzi na to, że teraz w czwartek powinniście wygrać ze Stalą Nysa S.A.?
ŁUKASZ USOWICZ: Tak jak wcześniej wspomniałem, najważniejsze dla nas jest ustabilizowanie naszej gry, aby przestać grać w kratkę. Dodatkowo każdy mecz to inna historia, a liga pokazuje, że walka jest wyrównana i każdy może wygrać z każdym, co mam nadzieję udowodnimy w czwartkowym spotkaniu z naprawdę mocnym przeciwnikiem.
Spotkania z nyską drużyną zawsze są zacięte i emocjonujące - tak było w poprzednim sezonie, kiedy udało się wam wygrać, aż dwukrotnie z podopiecznymi Krzysztofa Stelmacha po pięciosetowym boju. Kibice mogą liczyć na powtórkę?
ŁUKASZ USOWICZ: Zespół z Nysy praktycznie co roku jest głównym pretendentem do wygrania ligi i awansu, co dodatkowo wszystkich nas motywuje. W tym sezonie, a konkretnie w okresie przygotowawczym również dwukrotnie zmierzyliśmy się z nyską drużyną. Emocji nie brakowało, także wszyscy liczymy na powtórkę oraz dobre sportowe widowisko. Wszystkich kibiców serdecznie zapraszam do dopingowania na hali przy Jasnogórskiej lub przed telewizorami na kanale Polsat Sport.