Maciej Kołodziejczyk: cieszę się, że drużyna pokazała dużą dojrzałość
W sobotę LUK Politechnika Lublin pokonała BAS Białystok w meczu 28. kolejki TAURON 1. Ligi rozgrywanym awansem. - Cieszę się, że drużyna pokazała dużą dojrzałość, że nie zlekceważyliśmy przeciwnika, tylko utrzymaliśmy dobry poziom grania - powiedział po spotkaniu Maciej Kołodziejczyk, trener lubelskiego zespołu.
W sobotę lubelscy siatkarzy nie pozwolili białostoczanom za bardzo rozwinąć skrzydeł. W każdej z trzech partii bardzo szybko narzucili rywalom swój rytm gry, wygrywając bardzo pewnie do 16, 18 i 12.
- Cieszę się bardzo, że tak ułożyliśmy ten mecz, że wraz z jego dalszym przebiegiem mogłem pozwolić sobie na większą liczbę zmian. Ponadto pozwolić każdemu spędzić trochę dłuższy okres na parkiecie. Każdy, kto się pojawiał, pokazywał fajną siatkówkę, a to cieszy w perspektywie dalszej przyszłości, bo wiemy, że możemy spodziewać się maratonów, że te mecze będą się nakładać na siebie i długa ławka rezerwowych będzie w tym wszystkim kluczowa - powiedział Maciej Kołodziejczyk.
I dodał - Wyszliśmy na parkiet i zrobiliśmy to, co do nas należało. Cieszę się, że drużyna pokazała dużą dojrzałość, że nie zlekceważyliśmy przeciwnika, tylko utrzymaliśmy dobry poziom grania. Oczywiście gdzieś tam wkradły się małe błędy, które szybko przeanalizujemy i będziemy dążyć do ich eliminacji, ale zagraliśmy poprawną siatkówkę i to, co przeciwko zespołowi z Białegostoku trzeba było zagrać, my zagraliśmy. Świetnie, że drużyna wywiązała się w stu procentach ze swojego zadania.
W ostatnim ligowym meczu w dłuższym wymiarze czasu zaprezentował się Paweł Rusin, przyjmujacy zespołu, który na początku rozgrywek zmagał się z kontuzją.
- Nigdy nie wpuściłbym Pawła na boisko, gdybym nie był pewien, że mogę w stu procentach wykonać tę zmianę. Cieszę się, że Paweł wszedł i wrócił stary dobry Paweł. Jeśli dobrze pamiętam, to miał ponad 80% skuteczności w ataku, dobre przyjęcie, kilka kapitalnych zagrywek. Cieszymy się z jego powrotu. Czekaliśmy na niego, bo LUK Politechnika to grupa czternastu zawodników, na których zawsze mogę liczyć. Fajnie, że kroczymy od zwycięstwa do zwycięstwa i to co najważniejsze. Do tego wracamy do pełni zdrowia, poprawia się jakość treningów, a myślę, że i za tym pójdzie jakość meczowa. Zaraz spotkamy się z bezpośrednimi rywalami, z którymi mamy toczyć bój o PlusLigę i wtedy chcemy zrobić wszystko, żebyśmy schodzili niepokonani z parkietu - podkreślił szkoleniowiec LUK Politechniki.
Szansę na grę otrzymał również David Mehić, nowy przyjmujący zespołu.
Jeżeli chodzi o Davida, to okoliczności pozwoliły na zamianę. Ciężko zaplanować poszczególne zmiany, bo roszady wynikają z tego, co się dzieje na parkiecie. Część jest, bo trzeba pomóc jakąś zmianą część, bo można dać komuś odpocząć w danym segmencie seta. W tym meczu było tak, że kto nie był na parkiecie, to ta gra wyglądała dobrze i to cieszy - zakończył Kołodziejczyk.