Maciej Kołodziejczyk: jestem dumny z drużyny
LUK Politechnika Lublin w świetnym stylu pokonała SMS PZPS I Spała 3:0 w meczu 25. kolejki KRISPOL 1. Ligi rozgrywanego awansem. - Myślę, że poza jednym elementem, a mianowicie zagrywką, zagraliśmy naprawdę dobrze taktycznie. Wygraliśmy dosyć gładko. Szansę dostali wszyscy zawodnicy - powiedział Maciej Kołodziejczyk, trener beniaminka.
Lublinianie we wtrokowy wieczór w pełni wykorzystali atut własnej hali i bez straty seta pokonali najmłodszą drużynę w pierwszoligowych rozgrywkach - SMS PZPS I Spała. Na parkiecie pojawił się Kamil Durski, który w ostatnim czasie zmagał się z kontuzją. Ponadto szansę na grę otrzymali zawodnicy, którzy do tej pory mieli mniej okazji na zaprezentowanie swoich umiejętności. Gospodarze bardzo szybko narzucili rywalom swoje warunki gry i nie dali rozwinąć skrzydeł spalskiej młodzieży.
- Myślę, że poza jednym elementem, a mianowicie zagrywką, zagraliśmy naprawdę dobrze taktycznie. Wygraliśmy dosyć gładko. Szansę dostali wszyscy zawodnicy. Nie da się ukryć, że przeszkadza nam niska skuteczność w polu serwisowym, bo od tego rozpoczyna się każda akcja w siatkówce. W drugim secie nie zagraliśmy dobrze w tym elemencie, ale myślę, że to raczej kwestia głowy, a nie braków w rzemiośle - powiedział Maciej Kołodziejczyk.
Siatkarze beniaminka bardzo dobrze zrealizowali taktykę na to spotkanie, a także wykorzystali słabe strony przeciwników.
- Wiedzieliśmy, że rywale mają problemy w grze w ataku. Nawet po pozytywnym przyjęciu, więc chcieliśmy po prostu dostarczać przeciwnikowi piłkę, a mimo to, nie zawsze nam to wychodziło - zauważył szkoleniowiec.
Sternik LUK Politechniki nie ukrywał po meczu, że postawa całej drużyny zasługiwała na pochwałę. To co najważniejsze, jego podopieczni nie zlekceważyli młodych zawodników SMS PZPS I.
- Jednak moim zawodnikom należy się pełen szacunek. Jestem z nich dumny, że mimo ostatniego miejsca w tabeli, na którym plasuje się zespół ze Spały, wyszli na spotkanie zmobilizowani i pewnie wygrali w trzech setach. Nie dając dojść przeciwnikowi w żadnej partii, nawet do dwudziestego punktu - zakończył Kołodziejczyk.
Teraz zespół z Lublina koncentruje się na sobotnim meczu 24. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Przed własną publicznością zagra z ZAKSĄ Strzelce Opolskie. Początek o godzinie 20.00.