Maciej Kołodziejczyk: nasz cel to awans do PlusLigi
W piątek klub LUK Politechnika Lublin potwierdził przedłużenie współpracy z Maciejem Kołodziejczykiem, szkoleniowcem zespołu beniaminka sezonu 2019/20 KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Przed nowymi rozgrywkami przed zespołem postawiono jasny cel - awans do PlusLig.
LUK Politechnika Lublin może mieć wiele powodów do zadowolenia. Po roku od awansu do 1. Ligi zakończyła rozgrywki na 3. pozycji. Można śmiało powiedzieć, że to świetny wynik jak na beniaminka. Władze klubu chcą iść za ciosem. Przedłużono umowę aktualnemu trenerowi Maciejowi Kołodziejczykowi oraz postawiono przed zespołem konkretny cel - awans do PlusLigi w sezonie 2020/21.
- Zarząd postawił przed drużyną w nowym sezonie jeden, konkretny cel - awans do PlusLigi. Osobiście bardzo się cieszę, ponieważ lubię pracować, mając przed sobą postawione duże wyzwania. Dwa lata wcześniej miałem cel, aby awansować do 1. Ligi. Ten cel udało się zrealizować. Teraz na pewno jestem wrzucony na głębszą wodę, ale tak jak powiedziałem trzeba stawiać sobie ambitne cele i dążyć do ich realizacji - powiedział Maciej Kołodziejczyk, trener LUK Politechniki.
Dla sternika LUK Politechniki będzie to już czwarty rok pracy w Lublinie. - To będzie czwarty sezon, w którym będę pierwszym trenerem. Człowiek uczy się całe życie. Jestem bardzo młodym trenerem i z każdego sezonu staram się czerpać wiedzę garściami - wyznał szkoleniowiec.
I dodał - Na pewno przeskok z drugiej do pierwszej ligi by ogromny. Trzeba było zwracać uwagę na inne rzeczy w przygotowaniu, niż to miało miejsce w lidze niżej. Pierwsza liga to już powiedzmy pełny profesjonalizm. Zawodnicy wchodzą na zupełnie inny poziom sportowy, zupełnie inna jest organizacja rozgrywek. Co za tym idzie, też schemat pracy trenera. Cieszę się, że jest ta progresja klubu i rośnie poziom lubelskiej siatkówki.
Jak szkoleniowiec ocenia sukcesy drużyny i klubu? - Jestem spokojną osobą. Nie ma mowy, żeby uderzyła mi woda sodowa do głowy. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jaką pracę wykonał klub, aby ściągnąć zawodników do naszej drużyny, którzy byli gwarantem pewnego poziomu sportowego. Sukcesy, które odnieślimy absolutnie sobie nie przypisuję. Za tym wszystkim stoi cały sztab szkoleniowy, zarząd klubu i zawodnicy - podkreślił trener.
A jak buduje swój autorytet, będąc bardzo młodym szkoleniowcem? - Jestem zwolennikiem współpracy z zespołem. Myślę, że w obecnej sytuacji, tylko taki rodzaj pracy może przynosić wymierne efekty. Staram się słuchać tego, co mówi zespół i razem chcę tworzyć system pracy - zakończył Kołodziejczyk.