Maciej Ptaszyński: bardzo dobrze czuję się w Będzinie
Maciej Ptaszyński drugi sezon z rzędu będzie bronił barw MKS-u Będzin w rozgrywkach TAURON 1. Ligi Mężczyzn. - Miałem parę propozycji z innych klubów, ale nie ukrywam, że Będzin zrobił na mnie bardzo duże wrażenie, jeżeli chodzi o organizacje klubu, czy o nawet samą halę. Postawiłem na Będzin, gdzie czuję się bardzo dobrze - powiedział przyjmujący MKS-u.
Za Maciejem Ptaszyńskim pierwszy sezon na pierwszoligowych parkietach w barwach MKS-u Będzin. Przyjmujący przez czery latach uczył i grał w siatkówkę w Stanach Zjednoczonych. W okresie młozieżowym reprezetował Trefl Gdańsk.
- To był bardzo długi sezon. Po czterech latach grania w Stanach Zjednoczonych, to mój pierwszy profesjonalny sezon. Szczerze mówiąc byłem bardzo zaskoczony intensywnością grania i długością tego sezonu. To było bardzo męczące i wkańczające, psychicznie jak i fizycznie. W ramach odpoczynku wróciłem do swojego rodzinnego Gdańska, spędzilem dużo czasu na plaży z przyjaciółmi, grałem również w siatkówkę plażową, żeby podtrzymać trochę formę. Do tego oczywiście chodziłem na siłownię, żeby dobrze wejść w ten sezon. Zawsze jestem zwolennikiem aktywnego wypoczynku, ponieważ na łonie natury po prostu wypoczywam. Chodzę po lasach, sam czy z kolegami. Do tego na wybrzeżu możemy dowoli podziwiać wschody i zachody słońca nad morzem. To pomaga się zrelaksować i odpocząć - przyznał Ptaszyński.
Jak zawodnik ocenia poprzedni sezon w swoim wykonaniu? - Sezon zacząłem z wysokiego "c". Bardzo chciałem pokazać się z dobrej strony. Tak jak wspomniałem wcześniej, to był mój pierwszy profesjonalny sezon w Polsce. Niestety dopadła mnie kontuzja, przez co zostałem wykluczony na jakiś czas z gry. Zostałem zmuszony tylko do aktywności fizycznej na siłowni. Nie mogłem za bardzo pracować z chłopakami ze względu na dyskomfort. Z perspektywy czasu, uważam że dałem z siebie, co mogłem. Nawet na koniec sezonu starałem się pokazać, żeby trener wiedział, że może na mnie liczyć i jestem do jego dyspozycji - wyznał zawodnik MKS-u.
Ptaszyński przyznał, że miał propozycjne z innych klubów po sezonie 2022/23, ale zdecydował się pozostać w Będzinie.
- Miałem parę propozycji z innych klubów, ale nie ukrywam, że Będzin zrobił na mnie bardzo ogromne wrażenie, jeżeli chodzi o organizacje klubu, czy o nawet samą halę. Postawiłem na Będzin, gdzie czuję się bardzo dobrze. Jestem tutaj ze swoją partnerką, która również pomaga mi w różnych momentach. Wspieramy się bardzo mocno, a co do Będzina jest to bardzo ciekawe miasto. Jesteśmy w Zagłębiu, które ma kawał tradycji, jeśli chodzi o siatkówkę. Myślę, że Będzin to dopiero początek, jeżeli chodzi o tę reaktywacje. Jesteśmy gotowi na nowe wyzwania i gotowi, żeby walczyć o najwyższe cele - podkreślił przyjmujący.
Skład MKS-u został zmieniony w porównaniu do poprzednich rozgrywek. Udało się jednak utrzymać trzon zespołu.
- W tym sezonie uważam, że zebraliśmy bardzo doświadczonych chłopaków. Są gracze, którzy w tamtym roku wygrywali 1. Ligę, a teraz są w szeregach Będzina. Myślę, że doświadczenia i umiejętności nam nie zabraknie w tym sezonie. Wszystko będzie od nas zależało. Mamy wspaniały sztab i administrację w klubie. Wszyscy dbają o nas, żebyśmy jak najlepiej prezentowali się na boisku. Z kolei naszą rolą jest wychodzić na boisko, trenować i dawać z siebie sto procent - zakończył Ptaszyński.