Marcin Bachmatiuk: pokazaliśmy, że jesteśmy walczakami
Kielczanie zwyciężyli w 10. kolejce 1. Ligi Mężczyzn po emocjonującym, pięciosetowym spotkaniu z KPS-em Siedlce. - Podnieśliśmy się z kolan. Pokazaliśmy, że jesteśmy walczakami i to sprawiło, że wygraliśmy tie-breaka - powiedział Marcin Bachmatiuk, środkowy Buskowianki Kielce.
Świętokrzyska ekipa prowadziła w setach już 2:0, ale nie potrafiła postawić przysłowiowej "kropki nad i" w meczu 10. kolejki 1. Ligi Mężczyzn. Siedlczanie wygrali dwie kolejne partie. Jednak ostatni, piąty set był od początku do końca pod kontrolą siatkarzy Buskowianki Kielce.
- Podnieśliśmy się z kolan. Pokazaliśmy, że jesteśmy walczakami i to sprawiło, że wygraliśmy tie-breaka. Nasz zespół musi skupić się na swojej grze. To jest 1. Liga, nieprzewidywalna liga, dół potrafi wygrać z górą a góra może przegrać z dołem - powiedział Marcin Bachmatiuk, środkowy Buskowianki.
I dodał - Trzeci i czwarty set niczym się od siebie nie różnił. Zaczęliśmy je słabo i potem musieliśmy gonić przeciwnika. Nie udało się nam to, dlatego siedlczanie doprowadzili do tie-breaka. Kluczem było to, że trochę przycisnęli nas zagrywką. My z kolei spuściliśmy z tonu. Może uważaliśmy, że ten mecz sam się wygra 3:0. Jednak tak to nie działa. KPS jest bardziej doświadczonym zespołem od naszego. Na szczęście w piątym secie podnieśliśmy się z kolan. Pokazaliśmy, że jesteśmy waleczną drużyną i dzięki temu wygraliśmy tie-breaka.
Środkowy, który dołączył do kieleckiej drużyny w trakcie sezonu podkreślił, że rozgrywki 1. Ligi są bardzo zacięte i wyrównane. Nie da się przed rozpoczęciem meczu wskazać zwycięzcy.
– Ta liga jest nieprzewidywalna. Zespoły z dołu tabeli potrafią wygrać z faworytami, a faworyci przegrać z niżej notowanymi drużynami. My musimy skupić się na swojej grze. Wcale nie jest powiedziane, że nie wejdziemy do fazy play-off. Wiele rzeczy już widziałem. Uważam, że ten zespół stać na dobry wynik - zakończył Bachmatiuk.
Powiązane informacje
POWIĄZANE WIADOMOŚCI
