Marcin Kryś: osobiście jestem rozczarowany naszym brakiem awansu do fazy play off
Exact Systems Norwid Częstochowa po zaciętej rywalizacji, przegrał sobotni pojedynek z zespołem MCKiS Jaworzno. Częstochowianie nie zdołali awansować do najlepszej ósemki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn i ostatecznie zagrają o 11. miejsce. - Ten sezon nie był łatwy. Na pewno jesteśmy rozczarowani tym, że nie ma nas w pierwszej ósemce ligi. Jednak wykonaliśmy kawał dobrej pracy i wierzę, że to zaprocentuje w przyszłości - powiedział najbardziej doświadczony siatkarz w drużynie Norwida, libero Marcin Kryś.
EXACT SYSTEMS NORWID CZĘSTOCHOWA/MAREK OSUCHOWSKI: W sobotę nie udało się wygrać spotkania z MCKiS Jaworzno, jednak ambicji nie można wam odmówić. Zabrakło niewiele, by wygrać to spotkanie?
MARCIN KRYŚ: Zabrakło naprawdę niewiele, żeby przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Myślę, że trochę chłodnej głowy w końcówce tie-breaka i ten mecz mógłby skończyć się na naszą korzyść. Jest to kolejna lekcja w tym sezonie, z której każdy wyciągnie wnioski na przyszłość.
Z całą pewnością szkoda drugiej partii, przy prowadzeniu 2:0 mecz mógłby potoczyć się inaczej?
MARCIN KRYŚ: Niestety, nie wykorzystaliśmy swoich szans w tym secie. Była realna szansa na podwyższenie prowadzenia na 2:0 w setach. Wiadomo, że siatkówka to gra błędów, a my popełniliśmy ich stanowczo za dużo.
Do zakończenia rundy zasadniczej pozostało wam już tylko spotkanie z Mickiewiczem Kluczbork. Kibicom należy się chyba zwycięstwo na osłodę tego ciężkiego sezonu?
MARCIN KRYŚ: Ostatni mecz gramy u siebie i na pewno będziemy chcieli zrewanżować się za porażkę z pierwszej rundy. Nie jest to łatwy sezon dla nikogo, ale pomimo tego kibice wypełniają naszą halę i na pewno zasłużyli na to, aby cieszyć się ze zwycięstwa razem z nami.
Jednak plany przed sezonem były ambitniejsze, brak awansu do fazy play off można rozpatrywać w kategoriach porażki?
MARCIN KRYŚ: Myślę, że nie powinniśmy rozpatrywać tego sezonu w kategorii porażki. Każdy zdawał sobie sprawę, że nie będzie to łatwy sezon. W naszym zespole jest wielu młodych zawodników i każdy z nich potrzebuje czasu. Uważam, że potencjał jaki drzemie w tej drużynie jest naprawdę duży, co nie zmienia faktu, że osobiście jestem rozczarowany naszym brakiem awansu do fazy play off. Wierzę jednak w ten zespół, w każdego z chłopaków i wiem, że z każdym kolejnym sezonem będą coraz lepsi.
Pozostała wam rywalizacja o miejsca 11-12 z KPS Siedlce. Jak podejdziecie do tych spotkań? Da się w ogóle zmobilizować na tego typu spotkania? Czy uważasz, że te mecze są w ogóle potrzebne?
MARCIN KRYŚ: Czy te mecze są potrzebne? Moim zdaniem nie, ale skoro już są, to nie wyobrażam sobie, żebyśmy podeszli do nich w sposób lekceważący. Na pewno będziemy chcieli wygrać te spotkania. Nie trzeba nas dodatkowo mobilizować. To jest sport, rywalizacja, każdy z nas robi to, co kocha i każdy chce pokazać się z jak najlepszej strony, obojętnie czy jest to mecz o 11. miejsce, mistrzostwo Polski, czy gra z kolegami na trzepaku.
Z KPS-em Siedlce wygraliście w tym sezonie trzy razy. Jak oceniłbyś tę drużynę?
MARCIN KRYŚ: KPS Siedlce to bardzo waleczna drużyna. Jest bardzo niebezpieczna we własnej hali. W szczególności w polu zagrywki. Wygraliśmy z nimi trzy razy, ale żadne zwycięstwo nie przyszło nam łatwo.
Jaki był to dla Ciebie sezon?
MARCIN KRYŚ: Jeśli chodzi o całą drużynę, ten sezon nie był łatwy. Na pewno jesteśmy rozczarowani tym, że nie ma nas w pierwszej ósemce ligi. Jednak wykonaliśmy kawał dobrej pracy i wierzę, że to zaprocentuje w przyszłości. Jeśli chodzi o mnie, to ogólnie jestem zadowolony. Pomimo paru lat więcej, spokojnie wytrzymałem ten sezon fizycznie i myślę, że swoim doświadczeniem pomogłem drużynie.
Co dalej z Marcinem Krysiem? Twoja umowa z Norwidem wygasa po zakończeniu tego sezonu. Masz już jakieś plany?
MARCIN KRYŚ: Mam umowę do końca sezonu. Nie mam jeszcze konkretnych planów na przyszły sezon. Czuję się bardzo dobrze fizycznie i na pewno nie chciałbym kończyć swojej przygody z siatkówką. Kocham to co robię i dopóki zdrowie mi pozwala i mam możliwość grać, będę to robił.
Dziękuję za rozmowę.
MARCIN KRYŚ: Dziękuję również.