Marek Skrobot: każdego dnia widzimy, jak nasi zawodnicy się rozwijają
- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że ci chłopcy walczą. Obserwuję ich od pierwszej klasy i ogromnie cieszę się, jak bardzo się rozwijają, zarówno pod względem sportowym, a także mentalnym. Podczas pierwszych miesięcy byli bardzo spokojni. Teraz już potrafią powalczyć o swoje. To, że walczą w każdym meczu jest dla nas ogromną wartością - powiedział w specjalnej rozmowie Marek Skrobot, trener SMS PZPS I Spała, który opowiedział o ostatnim meczu z Exact Systems Norwid Częstochowa, codziennej pracy w Spale i cennemu doświadczeniu, jaki zespół zdobywa w KRISPOL 1. Lidze Mężczyzn.
KRISPOL 1. LIGA.PL: Przegraliście z Exact Systems Norwid Częstocowa 1:3 w meczu 9. kolejki KRISPOL 1. Ligi. Po wygraniu jednego seta czujecie zadowolenie, czy złość?
MAREK SKROBOT: Oczywiście, że złość. To już któreś z rzędu spotkanie, w którym bijemy się i walczymy, ale finalnie czegoś nam brakuje. W sobotę dwa sety zagraliśmy naprawdę dobrze. Jednak musimy pamiętać, że zespół tworzą młodzi zawodnicy. Trzeba zrozumieć, że kiedy w piewszym secie gra była na styku 22:22, dokonywaliśmy niewłaściwych wyborów. Ci młodzi siatkarze dopiero wszystkiego się uczą. Do tego w sobotę zmagaliśmy się z problemami zdrowotnymi. Dopadł nas jakiś wirus. Tak jak powiedziałem na początku, jesteśmy źli z powodu porażki, a z drugiej strony cieszy to, że zespół walczy, nie spuszcza głów, wychodzi na mecz i bije się jak równy z równym.
Czy pracując z tak młodą drużyną jest większa tolerancja na ilość błędów?
MAREK SKROBOT: Aboslutnie nie. Bardzo ich pilnujemy i zwracamy uwagę na błędy, aby ich jak najmniej popełniali. Jednak, tak jak powiedziałem wcześniej, to młodzi zawodnicy i to normalne, że błędy będą im się przytrafiać. Robimy co, w naszej mocy, aby pomóc drużynie, żeby popełniała ich możliwie jak najmniej.
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że waleczność to ich dominująca cecha?
MAREK SKROBOT: Bardzo cieszymy się, że ci chłopcy walczą. Obserwuję ich od pierwszej klasy i ogromnie cieszę się, jak bardzo się rozwijają, zarówno pod względem sportowym, a także mentalnym. Podczas pierwszych miesięcy byli bardzo spokojni. Teraz już potrafią powalczyć o swoje. To, że walczą w każdym meczu jest dla nas ogromną wartością. Niezwykle nas to cieszy.
Zaczynają przypomninać złotą kadrę juniorów sprzed kilku lat? Czy jeszcze trochę im brakuje?
MAREK SKROBOT: Myślę, że to jeszcze nie ten etap. Jednak w zespole jest kilku zawodników i nie boję się użyć tego stwierdzenia, że mają większy potencjał, niż mieli niektórzy siatkarze z tej złotej drużyny juniorów. Oczywiście, pobić zespół złotych juniorów będzie niezwykle trudne. Powiem więcej, raczej nie damy rady tego zrobić. Natomiast jeśli mamy ocenić indywidualnie, niektórych chłopców, to mamy w składzie kilku naprawdę się wyróżniających. Warunki mają super.
Od początku sezonu podkreślacie, że dla was gra w 1. Lidze to bardzo cenne doświadczenie przed kwalifikacjami do mistrzostwami Europy.
MAREK SKROBOT: Dokładnie tak. Cały czas patrzymy na grę drużyny pod kątem kwalifikacji do mistrzostw Europy. Często jest tak, że można byłoby zrobić np. wcześniej jakąś zmianę. Jednak 1. Ligę trakujemy jako cenną naukę przed bardzo ważnym dla nas turniejem. 1. Liga stworzyła nam świetne warunki do pracy.
W sobotę u siebie staniecie przed kolejną szansą na zdobycz punktową. Zagracie z ZAKSĄ Strzelce Opolskie.
MAREK SKROBOT: Za nami dość szalony i intensywny tydzień. W czwartek graliśmy przesunięty mecz z Mickiewiczem Kluczbork, a potem przyjechaliśmy do Częstochowy. Teraz mamy tydzień na spokojne przygotowania do meczu z ZAKSĄ Strzelce Opolskie.