Marian Kardas: chcemy awansować do fazy play off
APP Krispol Września na koniec 19. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn przegrał na wyjeździe z Exact Systems Norwid Częstochowa 2:3. - Po tych dwóch pierwszych przegranych setach przez nasz zespół, należy docenić ten jeden punkt. Nasza gra nie była zła, ale zagraliśmy słabo przede wszystkim w ataku i na wysokiej piłce. Do tego doszło trochę problemów z przyjęciem. Na szczęście po dwóch przegranych partiach opanowaliśmy nerwy i doprowadziliśmy do tie-breaka. Szkoda oczywiście porażki w tej piątym secie, ale proste błędy zaważyły na tym, że przegraliśmy. Uważam, że Norwid zasłużenie wygrał ten mecz - powiedział Marian Kardas, trener wrześnian.
Brązowi medaliści poprzedniego sezonu, początku niedzielnego w Częstochowie nie zaliczą do udanych. Przegrali wyraźnie do 18 i 16. Goście mieli dość spore problemy z dokładnym przyjęciem oraz skutecznością w ataku. Dopiero od trzeciego seta poprawili swoją grę w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Od tego momentu to APP Krispol zaczął wywierać presję na przeciwniku i doprowadził do tie-breaka, w którym ostatecznie lepsi okazali się częstochowianie. Czy ten jeden punkty cieszył siatkarzy z Wrześni?
- Po tych dwóch pierwszych setach przegranych do 18 i 16 wyglądało to słabo z perspektywy wyniku na tablicy, bo gra nie była taka zła. Słabo zagraliśmy przede wszystkim w ataku na wysokiej piłce. Mieliśmy trochę problemów z przyjęciem. Norwid u siebie zawsze jest groźny w elemencie zagrywki, na co byliśmy przygotowani. Opanowaliśmy nerwy. Trzeci set był wysoko wygrany po dobrej naszej grze. W czwartej partii chcieliśmy wygrać i nagle oddaliśmy prowadzenie. Z 21:17 zrobiło się 22:21 - tak nie można robić. Jednak na szczęście, tutaj chyba Jasna Góra trochę nam pomogła, że wygraliśmy tę partię. Uważam, że tie-break był równy do momentu, kiedy mieliśmy za darmo piłkę na 7:7 i nastąpiła pomyłka w rozegraniu. Na takim poziomie nie może to się zdarzyć. W końcówce znowu niepotrzebne błędy, typu jeszcze mocniejsza zagrywka, kiedy już jest mocna, to po co jeszcze mocniej. Czy znowu zła decyzja wystawiania krótkiej z tyłu. Myślę, że Norwid wygrał zasłużenie. Osobiście cieszę się tego jednego z punktu, bo bardzo potrzebujemy każdego oczka - powiedział Marian Kardas, trener APP.
Po 19. kolejkach wrześnianie z dorobkiem 29 punktów zajmują 8. miejsce w tabeli i zrównali się punktami z AZS AGH Kraków. Zespół w dalszym ciągu musi walczyć o awans do fazy play off.
- Mamy prawie 30 punktów, ale jeszcze zostało parę meczów do końca. Chcemy awansować do ósemki. Mamy u siebie mecze z KPS-em Siedlce i MCKiS-em Jaworzno. Musimy się na tym koncentrować i oczywiście, gdzieś uzbierać dodatkowe punkty, żeby załapać się do play off - wyznał szkoleniowiec.
W ostatnim ligowym starciu w drużynie z Wrześni zabrakło Filipa Frankowskiego. Kiedy należy spodziewać się powrotu do gry wspomnianego przyjmującego?
- Nie wiem, kiedy wróci. Być może już będzie w tym tygodniu w meczu z KPS-em Siedlce. Miał przyblokowaną kostkę i nie mógł chodzić. Przykra sprawa, ale musimy sobie dawać radę bez niego. Już drugi mecz gramy bez Filipa Frankowskiego. W Krakowie było 3:2, szkoda, że nie wygraliśmy w Częstochowie, bo byłoby podobnie. Filip ostatnio nie grał zbyt dobrze, bo miał swoje problemy zdrowotne. Jeżeli nie trenujesz, to na patencie się nie da - zakończył Kardas.