Mariusz Syguła: liczmy na to, że Bydgoszcz będzie dla nas dużo bardziej szczęśliwa
MCKiS Jaworzno przegrało z Polskim Cukrem MKS Avią Świdnik 0:3 w meczu 1. kolejki TAURON 1. Ligi. - Tak naprawdę nasz zespół zaczął grać w trzecim secie. Musimy zrobić analizę, aby znaleźć odpowiedzieć, dlaczego tak późno weszliśmy w to spotkanie. Nie spodziewałem się takiego rozpoczęcia ligi. Liczmy na to, że Bydgoszcz będzie dla nas dużo bardziej szczęśliwa - powiedział Mariusz Syguła, trener jaworznian.
W środowym meczu inaugurującym sezon 2020/21 TAURON 1. Ligi zespół MCKiS Jaworzno zmierzył się z beniaminkiem rozgrywek ze Świdnika. Gospodarze w pierwszych dwóch setach nie mieli żadnych argumentów, aby nawiązać walkę. Przegrali odpowiednio do 17 i 12.
- W pierwszych dwóch setach dostaliśmy dość mocno. Sam do tej pory w to nie wierzę. Nie wiem nawet jak to wytłumaczyć. Przeciwnik na przestrzeni tych dwóch partii popełnił tylko trzy błędy - dwa w pierwszym i jeden w drugim - powiedział Mariusz Syguła, trener MCKiS.
I dodał - Gra przeciwników była koncertowa. Na takim poziomie gry muszę przyznać, że niespotykane jest, aby popełnić tak niewielką ilość błędów.
Najbardziej wyrównana była trzecia partia spotkania, która rozstrzgnęła się na przewagi. W ostatnich akcjach więcej zimnej krwi zachowali przyjezdni, którzy wygrali 26:24.
- Tak naprawdę nasz zespół zaczął grać w trzecim secie. Musimy zrobić analizę, aby znaleźć odpowiedzieć, dlaczego tak późno weszliśmy w to spotkanie. Nie spodziewałem się takiego rozpoczęcia ligi. Zespół gości dopiero w trzecim secie trochę odpuścił. Z kolei my zaczęliśmy grać bardziej solidnie. Jednak pomimo prowadzenia 24:22, przegraliśmy seta. Tak nie może być. Kto wie, co byłoby gdybyśmy wygrali tę partię - wyznał szkoleniowiec.
W sobotę w 2. kolejce TAURON 1. Ligi jaworznianie na wyjeździe zmierzą się z kolejnym beniaminkiem rozgrywek - BKS Visłą Bydgoszcz, która w poprzednim sezonie nie zdołała sportowo utrzymać się w lidze.
- Musimy poprawić swoją grę, szczególnie w ataku i na wysokiej piłce. Przyjęcie funkcjonowało bardzo dobrze. Z kolei przeciwnik w żaden sposób nie ułatwiał nam gry. Liczmy na to, że Bydgoszcz będzie dla nas dużo bardziej szczęśliwa - zakończył Syguła.