Mark Lebedew: to była ciekawa walka o brązowy medal
eWinner Gwardia Wrocław przegrała z BKS Visła Bydgoszcz rywalizację o brązowy medal TAURON 1. Ligi Mężczyzn i ostatecznie uplasowała się na 4. miejscu w tabeli. - Nie jest ważne, ile meczów wygrałeś, ale jak zakończyłeś. Biorąc pod uwagę, z jakiej pozycji startowaliśmy, czwarte miejsce na koniec jest dobre. Mieliśmy nawet szansę na awans do finału, ale to nie jest wszystko. Jeśli popatrzymy na początek rozgrywek, mieliśmy wejść do czołowej czwórki. Osiągnęliśmy to i na to zasłużyliśmy - powiedział Mark Lebedew, trener wrocławskiej drużyny.
Nie brakowało zaciętaj walki o brązowy krążek i zarazem najniższe miejsce na podium rozgrywek TAURON 1. Ligi Mężczyzn sezonu 2020/21. Gwardziście i bydgoszczanie rozegrali cztery spotkania. Ostatecznie rywalizację do trzech zwycięstw na swoją stronę rozstrzygnęli siatkarze znad Brdy.
- To była ciekawa walka o brązowy medal, gospodarz każdego meczu okazywał się bardzo mocny. Byliśmy rozczarowani tym, jak zagraliśmy w dwóch starciach tej serii gier w Bydgoszczy. Mieliśmy nadzieję na szansę powrotu tam, żeby spróbować raz jeszcze przełamać rywala, ale w ostatnim meczu nie mogliśmy wygrać. Zagraliśmy jednak dobre spotkanie, nie tak dobre, jak potrafimy, ale jestem zadowolony z naszego poziomu. Biorąc pod uwagę okoliczności zaprezentowaliśmy się bardzo solidnie, mądrze - powiedział po ostatnim ligowym meczu Mark Lebedew.
Warto przypomnieć, że zawodnicy Gwardii byli bliscy awansu do półfinału. Stoczyli niezwykle zacięte spotkania z LUK Politechniką Lublin, ale finalnie musieli uznać wyższość rywali. Podobnie stało się w przypadku walki o brązowy medal.
- Tak już jednak jest, że czasem wygrywasz, a czasem przegrywasz. Uważam, że zespół Gwardii wyglądał z biegiem rozgrywek coraz lepiej, potrafiliśmy dłużej utrzymywać wysoki poziom gry. Przed play off udawało nam się to przez seta bądź jego część. Przeciwko ekipom z Częstochowy i Lublina zagraliśmy już na wysokim poziomie. BKS Visła Bydgoszcz to jednak bardzo dobry zespół i w starciu z nim nie potrafiliśmy tego poziomu utrzymać przez cztery mecze. Zagraliśmy twardo w ostatnim spotkaniu, ale rywal był lepszy - podkreślił szkoleniowiec.
I dodał - Nie jest ważne, ile meczów wygrałeś, ale jak zakończyłeś. Biorąc pod uwagę, z jakiej pozycji startowaliśmy, czwarte miejsce na koniec jest dobre. Mieliśmy nawet szansę na awans do finału, ale to nie jest wszystko. Jeśli popatrzymy na początek rozgrywek, mieliśmy wejść do czołowej czwórki. Osiągnęliśmy to i na to zasłużyliśmy.
eWinner Gwardia Wrocław zakończyła sezon 2020/21 ostatecznie na 4. miejscu. Po zakończeniu rozgrywek w TAURON 1. Lidze ze stanowskiem pożegnał się Mark Lebedew. Przenosi się on bowiem do Niemiec, gdzie obejmie stery VfB Friedrichshafen. Jednego z najbardziej utytułowanych klubów europejskich, triumfatora Ligi Mistrzów z 2007 roku.