Mateusz Biernat: mamy o co grać
Siatkarze eWinner Gwardii Wrocław w końcu wygrywają na wyjeździe! Wrocławianie ograli 3:0 MCKiS Jaworzno, sięgając po sukces w delegacji po raz pierwszy od października 2020. Ważne trzy punkty dla drużyny statuetką MVP okrasił Krzysztof Gibek. Zespół trenera Krzysztofa Janczaka czeka teraz dłuższa, ligowa przerwa.
Mecz w Jaworznie rozgrywany był pod dyktando wrocławian. Ostatni zespół TAURON 1. Ligi jedynie fragmentami potrafił utrzymywać grę na poziomie, pozwalającym mocniej nacisnąć na przeciwnika. eWinner Gwardia w odpowiednich momentach potrafiła jednak narzucić swój rytm gry, wybijając grę MCKiS z głowy.
– Najistotniejsze jest to, że mamy trzy punkty dopisane do tabeli. Nie ma co rozwodzić się nad resztą, to był nasz obowiązek, żeby wywieźć z Jaworzna trzy punkty. Wszyscy wiemy jaka jest sytuacja w tabeli. Do tego jesteśmy zdziesiątkowani kontuzjami i chorobami, więc czekamy na resztę zawodników, powracających do zdrowia. Myślę, że od przyszłego tygodnia będziemy mieli okazję jeszcze solidniej przygotować się do kolejnych spotkań. Mamy o co grać, wiele meczów przed nami, chcemy zgarniać kolejne komplety punktów. Na to stać Gwardię, na to stać ten zespół – mówił po meczu rozgrywający eWinner Gwardii, Mateusz Biernat.
Najlepiej punktującym siatkarzem gości był Damian Wierzbicki, autor dwunastu punktów. Po osiem dołożyli solidarnie Krzysztof Gibek i Tytus Nowik. Co ciekawe dwaj przyjmujący byli… jedynymi dostępnymi w Jaworznie, po wrocławskiej stronie. Choroba wykluczyła z gry Łukasza Lubaczewskiego, a do pełnej dyspozycji wraca Jeff Menzel.
– Dołożyliśmy dużo bloków, sporo obron. Dobrze czytaliśmy grę przeciwnika. Na pewno mogliśmy zagrać lepiej w kilku sytuacjach i ten wynik byłby jeszcze bardziej okazały. Trzeba się jednak cieszyć z tego, co jest. Zwłaszcza po takiej serii na wyjeździe, która nam się przydarzyła i na szczęście ją zakończyliśmy. Teraz chwila przerwy od ligowego grania. Przyda nam się przewietrzyć głowę, dojść zdrowotnie do siebie. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu do dyspozycji będzie już pełen skład – przyznał Krzysztof Gibek, MVP meczu.
Gwardziści do ligowego grania wrócą 3 marca, środowym (g. 18:00) meczem w Hali Orbita. Do Wrocławia przyjedzie KRISPOL Września, z którym w pierwszej rundzie wrocławski zespół niespodziewanie przegrał 1:3, rozpoczynając swój gorszy, wynikowy okres.
– Potrzebowaliśmy zwycięstwa w Jaworznie. Wygrania i potwierdzenia, że potrafimy grać w siatkówkę. Zwycięstwa budują atmosferę w zespole, są nam bardzo potrzebne. Tym bardziej, że trafiła nam się ostatnio seria ligowych porażek. Cieszy dużo rzeczy, które nam zafunkcjonowało. Chociażby zagrywka, jej wyraźnie brakowało w ostatnich spotkaniach. Gra nam się ułożyła, choć nie był to łatwy mecz. Cieszę się, że chłopaki wyszli do gry z pozytywnym nastawieniem. Świadomi, że nie będzie to łatwy pojedynek, ale potwierdzili swoją wyższość sportową na boisko – komentował po meczu Paweł Siezieniewski, od kilku spotkań wspierający sztab szkoleniowy na ławce.