Mateusz Grabda: do analizy MKS-u usiądę w czwartek
- Nie posiadam jeszcze większej wiedzy na temat zespołu z Będzina. Gdy miałem czas, to śledziłem jego transfery, ale w ostatnich tygodniach byłem pochłonięty reprezentacją Polski U20 - przyznał Mateusz Grabda, szkoleniowiec KPS-u Siedlce, najbliższego rywala MKS-u.
We Włoszech Biało-Czerwoni wywalczyli wicemistrzostwo Europy. W niedzielnym finale przegrywali z Italią 0:2 (19:25, 19:25), jednak zdołali (26:24, 25:17) doprowadzić do tie-breaka, choć w nim zdecydowanie lepsi (15:6) okazali się gospodarze.
- Możemy mówić o niedosycie, bo złoto było blisko, ale nie ma co ukrywać, że srebro jest ogromnym sukcesem dla całej polskiej siatkówki - podkreślił trener. - Dla mnie powrót do klubu w momencie, w którym sezon już trwa jest nowym doświadczeniem. Wcześniej, gdy wracałem z kadry, to do startu ligi pozostawały przynajmniej dwa tygodnie, a tym razem moje obowiązki w pełni przejęli asystenci, znający moją filozofię pracy - dodał szkoleniowiec.
Wraz z Mateuszem Grabdą do Siedlec wrócił Mateusz Kufka, środkowy KPS-u. - Jesteśmy zmęczeni, to był długi i trudny turniej, ale z powrotem do klubu i rozpoczęciem TAURON 1.Ligi wiążą się nowe bodźce, które dają motywację i chęć do działania - zapewnił.
Z uwagi na młodzieżowe mistrzostwa Starego Kontynentu, dotychczasowe spotkania siedleckiego zespołu z Olimpią Sulęcin i SMS Spała zostały przełożone, więc rozgrywki ligowe ekipa z Mazowsza rozpocznie dopiero w sobotę. - W czwartek, czyli na dwa dni przed meczem poprowadzę pierwszy trening ze swoją drużyną, usiądę też do analizy Będzina. Przypuszczam, że ten personalnie jest jeszcze mocniejszy i celuje w wysokie miejsce w lidze, ale nie patrzyłem na tabelę i nie sprawdzałem jego wyników - kontynuował Mateusz Grabda.
W składzie piątej siły ostatnich rozgrywek zaplecza PlusLigi nie brakuje nowych twarzy. KPS zasilili m.in.: rozgrywający Piotr Fenoszyn (AZS AGH Kraków), atakujący Przemysław Kupka i przyjmujący Kamil Długosz (Norwid Częstochowa). Siedlce opuścił za to Filip Frankowski, który w ubiegłorocznej rywalizacji mocno dawał się we znaki naszemu zespołowi.
- Zmiany są dość potężne, ponieważ nie jesteśmy w stanie sprostać oczekiwaniom finansowym siatkarzy. Nawet jak te różnice są niewielkie, to przy dziesięciu czy dwunastu kontraktach suma robi się większa. Na treningach wykonujemy dobrą pracę i zainteresowanie innych klubów naszymi zawodnikami dobrze o tym świadczy - tłumaczył opiekun KPS-u.
Do roszad doszło nie tylko w składzie. Po sezonie 2021/2022 KPS opuścił także statystyk Paweł Młyński, który latem trafił do Będzina. - Pamiętam jak zadzwonił i zapytał czy mógłby pracować u mojego boku. Bardzo szybko zrobił ogromny postęp, gdy przychodził to dryfował w pracy statystycznej, a już po dwóch tygodniach bardzo fajnie pisał. To młody chłopak, ma 21 lat, więc głośno i wyraźnie trzeba było mu powtarzać jak należy postępować, żeby dobrze pracować. Dziś jest w perfekcyjnym dla siebie miejscu, wśród świetnych fachowców, tworzących bardzo mocny sztab szkoleniowy - zakończył Mateusz Grabda.