Mateusz Grabda: rozgrywki TAURON 1. Ligi Mężczyzn to solidne zaplecze PlusLigi
- Rozgrywki TAURON 1. Ligi Mężczyzn z sezonu na sezon stoją na coraz wyższym poziomie. Pracując już kilka lat w klubach pierwszoligowych i obserwując, to wszystko od środka, widzę jak te rozgrywki bardzo ewoluowały - powiedział Mateusz Grabda, trener reprezentacji Polski U21 i były szkoleniowiec PSG KPS Siedlce. W specjalnej rozmowie podsumował wywalczenie z Biało-Czerwonymi kwalifikacji na przyszłoroczne ME U22, ocenił poziom TAURON 1. Ligi. Do tego wyznał, dlaczego zmuszony był rozwiązać pre-kontrakt z Gwradią Wrocław.
TAURON 1. LIGA.PL: Kilka dni temu wspólnie z reprezentacją Polski U21 wywalczył pan awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy U22. Jak ocenia pan turniej w Kosowie?
MATEUSZ GRABDA: Po powrocie z mistrzostw świata w Bahrajnie wyznaczyliśmy sobie, jako drużyna kolejny cel, czyli kwalifikacje do przyszłorocznych mistrzostw Europy U22. Jeśli mowa o samym turnieju kwalifikacyjnym, to nie będziemy ukrywać, że drużyny z Kosowa i Węgier niczym nas nie zaskoczyły. Niemniej wiedzieliśmy, że takie mecze trzeba wygrywać. Udało się nam odnieść dwa zwycięstwa i to bez straty seta.
Warto chyba zaznaczyć, że podczas zawodów w kosowskim Istok szansę gry dostali zawodnicy, których trochę mniej oglądaliśmy podczas czempionatu globu w Manamie?
MATEUSZ GRABDA: Rzeczywiście, podczas tego turnieju szanse gry dostali zawodnicy, którzy mieli mniej okazji na pokazanie się podczas mistrzostw świata, m.in. Damian Biliński. Cieszę się bardzo, że ta drużyna będzie miała szansę wystąpić na przyszłorocznej imprezie sportowej rangi mistrzowskiej. Możemy powiedzieć, że jeśli mowa o mistrzostwach Europy, to cel został osiągnięty.
Sezon reprezentacyjny za zawodnikami U21 oraz sztabem szkoleniowym. Część klubów TAURON 1. Ligi rozpoczęła już przygotowania do nowego sezonu. Pan od kilku lat ma możliwość pracy na zapleczu PlusLigi. Jak z pana perspektywy zmieniły się te rozgrywki? Poziom jest wyższy?
MATEUSZ GRABDA: Rozgrywki TAURON 1. Ligi Mężczyzn z sezonu na sezon stoją na coraz wyższym poziomie. Pracując już kilka lat w klubach pierwszoligowych i obserwując, to wszystko od środka, widzę jak te rozgrywki bardzo ewoluowały. Uważam, że w tym momencie jest to solidne zaplecze PlusLigi. Cieszę się, że wielu reprezentantów Polski, między innymi mojej kadry - Jakub Olszewski, Damian Biliński, Maksym Kędzierski, Tytus Nowik czy Mateusz Kufka, a także zawodnicy SMS PZPS Spała - miało i ma szansę występować w 1. Lidze. Dzięki występom w tych rozgrywkach codziennie mogą solidnie trenować i zbierać cenne doświadczenie. Osobiście uważam, że możliwość gry w TAURON 1. Lidze dla tych zawodników jest bardzo ważna. Musimy pamiętać, że żaden trening nie da żadnemu zawodnikowi, tyle dobrego, co bezpośrednia konfrontacja z innymi zespołami, gra pod presją meczową, presja zdobywania punktów w kluczowych momentach i gra przy dopingu kibiców. Dla tych zawodników, to coś bezcennego. Życzę im, aby spędzali jak najwięcej czasu na ligowych parkietach.
Nie jest tajemnicą, że miał pan prowadzić pierwszy zespół Gwardii Wrocław w sezonie 2023/24 TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Wiele wskazuje na to, że tak się jednak nie stanie...
MATEUSZ GRABDA: Nie jest tajemnicą, że w przyszłym sezonie miałem pełnić funkcję pierwszego trenera w Gwardii Wrocław. Pre-kontrakt podpisałem z włodarzami wrocławskiego klubu na początku marca. Wizja klubu przedstawiona przez zarząd była tak, że inwestujemy w młodych zawodników, kadrowiczów, którzy będą się rozwijać. W składzie oczywiście mieli być również doświadczeni siatkarze. Kiedy wszystko ustalaliśmy, nie padło ani jedno słowo, że klub ma pewne problemy finansowe. Popisałem ten pre-kontrakt, ponieważ wizja i możliwość pracy z młodymi zawodnikami była dla mnie bardzo przekonuwująca. Zwłaszcza, że miałbym okazję pracować z częścią aktualnych moich kadrowiczów, co w kontekście przyszłorocznych mistrzostw Europy była solidną zaliczką. Cały czas obserwowałbym, jak się rozwijają. Dlatego ta filozofia i pomysł mnie przekonał do podpisania umowy.
Kilka dni temu zarząd klubu Gwardii Wrocław zaskoczył kibiców przedstawiając obszerne oświadczenie o problemach finansowych. Jak pan to przyjął?
MATEUSZ GRABDA: Życie była przewrotne. Raz jesteś wysoko, a drugi spadasz. Tak też jest w siatkówce. Jest mi niezmienirnie przykro z powodu, tego co się wydarzyło we wrocławskim klubie. Kilka dni temu zarząd klubu wydał oświadczenie, w którym przedstawił aktualną sytuację i problemy finansowo-organizacyjne. Głęboko wierzę, że uda się z tej trudnej sytuacji wyjść obronną ręką. Pamiętam doskonale sytuację z Kielc, gdzie też byłem trenerem. Przez wiele lat działacze budowali klub, który występował w PlusLidze, ale niestety problemy sprawiły, że ostatecznie upadł. Głęboko wierzę w to, że we Wrocławiu zarząd sobie poradzi i klub nie zostanie zamknięty. Owszem najprościej byłoby powiedzieć, że zarząd dał przysłowiowego "ciała". Uważam, że nie tędy droga.
Nie pozostaje nic innego, jak zapytać, co dalej?
MATEUSZ GRABDA: Dla mnie to też kolejne wyzwanie. To droga, którą jako trener muszę pokonać. Muszę nauczyć się cierpliwości. Jako trener nie mogłem podpisać ostatecznej umowy z wrocławskiem klubem. Nie mogę sobie pozwolić na bycie w miejscu, w którym ta stabilność finansowa jest zaburzona i niepewna. Zawodnicy, których ściągnąłem do klubu dostali zielone światło, na opuszczenie klubu. Moi menadżerowie też podjęli działania, które będą zmierzały do tego, aby rozwiązać za porozumieniem stron mój pre-kontrakt. Jako trener będę czekał na nowe oferty. Mam pełną świadomość tego, że większość klubów ma już skompletowany sztab szkoleniowy. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak poczekać na dalszy rozwój sytuacji. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości pojawi się ciekawa propozycja, czy to z TAURON 1. Ligi, PlusLigi, a może i nawet z klubów zagranicznych.