Mateusz Grabda: ten sezon potwierdził, że obrałem właściwą drogę
- Początek sezonu nie należał do najlepszych. Przegraliśmy osiem spotkań z rzędu. Na pewno nie był to wymarzony start. Jednak muszę szczerze powiedzieć, że dla mnie i mam nadzieję, również dla części moich graczy, był to przełomowy moment, z którego wszyscy razem wyniesiemy bardzo wiele nauki na kolejne lata. Jestem honorowym człowiekiem. Sprawy uczciwości i szczerości stawiam na pierwszym miejscu i tego również oczekuje od moich zawodników. Kluczem do tak zwanej odbudowy zespołu, według mnie było bardzo wiele szczerych, czasami mocnych rozmów z chłopakami. Popartych oczywiście jeszcze cięższą pracą na treningach, co przełożyło się w poźniejszym okresie na zwycięstwa. Sezon, który niedawno zakończyliśmy potwierdził, że droga, którą zmierzam jako człowiek i moja filozofia trenerska jest właściwa. Dążenie do perfekcji, ciągły rozwój, całkowita świadomość swojej pracy, bycie dobrym człowiekiem, to główne filary, które starałem się wpajać każdego dnia swoim podopiecznym - powiedział Mateusz Grabda, trener KPS-u Siedlce, który w specjalnej rozmowie z naszym portalem podsumował tegoroczny sezon KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn.
KRISPOL 1.LIGA.PL: Za nami sezon 2019/20 KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Nikt się nie spodziewał, że zakończy się on w takim stylu...
MATEUSZ GRABDA: Decyzja o zakończeniu rozgrywek była słuszna. Ludzkie zdrowie i życie jest najważniejsze. Musimy przeczekać ten ciężki okres, uzbroić się w cierpliwość i przede wszystkim nie zgrywać mądrzejszych od innych. A wiem, że wrócimy silniejsi, jako ludzie i przede wszystkim jako sportowcy. Osobiście już nie mogę doczekać się powrotu na halę sportową.
KPS Siedlce zajął 12. miejsce. Jaki to był sezon dla klubu i drużyny?
MATEUSZ GRABDA: Początek sezonu nie należał do najlepszych. Przegraliśmy osiem spotkań z rzędu. Na pewno nie był to wymarzony start. Jednak muszę szczerze powiedzieć, że dla mnie i mam nadzieję, również dla części moich graczy, był to przełomowy moment, z którego wszyscy razem wyniesiemy bardzo wiele nauki na kolejne lata. Jestem honorowym człowiekiem. Sprawy uczciwości i szczerości stawiam na pierwszym miejscu i tego również oczekuje od moich zawodników. Kluczem do tak zwanej odbudowy zespołu, według mnie było bardzo wiele szczerych, czasami mocnych rozmów z chłopakami. Popartych oczywiście jeszcze cięższą pracą na treningach, co przełożyło się w poźniejszym okresie na zwycięstwa. Sezon, który niedawno zakończyliśmy potwierdził, że droga, którą zmierzam jako człowiek i moja filozofia trenerska jest właściwa. Dążenie do perfekcji, ciągły rozwój, całkowita świadomość swojej pracy, bycie dobrym człowiekiem, to główne filary, które starałem się wpajać każdego dnia swoim graczom.
Co było najtrudniejsze podczas tegorocznych rozgrywek?
MATEUSZ GRABDA: Moim zdaniem najtrudniejsze było znalezienie odpowiedzi na pytania z początku sezonu, które sam sobie stawiałem. Dlaczego znowu przegraliśmy? Dlaczego nie potrafimy odnaleźć się w warunkach meczowych? Mając świadomość, że praca, którą wykonujemy z całym sztabem szkoleniowym jest bardzo dobra. Praca chłopaków na treningach jest na wysokim poziomie, to logicznie wydaje się przecież, że niczego nam nie brakuje. O co zatem chodzi? Odpowiedź jest bardzo prosta - drużyna. Może to trochę dziwnie zabrzmi, ale musieliśmy siegnąć dna, przegrywając osiem spotkań z rzędu, aby zawodnicy zrozumieli, że bardzo dobra atmosfera w szatni, zaufanie, wzajemny szacunek, praca na sto dziesięć procent i co najważniejsze, wdzięczność za to, że robią to co kochają, są niezbędnym elementem na drodze do poprawy wyników.
Podtrzymuje pan swoją opinię z początku sezonu, że rozgrywki były bardzo wyrównane w tym roku?
MATEUSZ GRABDA: Rozgrywki były bardzo wyrównane. Ostatnia drużyna mogła spokojnie wygrać z górą tabeli. Można to bardzo fajnie zobrazować na przykładzie naszej drużyny KPS-u Siedlce. Wygraliśmy kilka bardzo dobrych spotkań z wyżej notowanymi zespołami, m.in. z BBTS-em Bielsko-Biała, czy LUK Politechniką Lublin. Drużynami, które zakończyły sezon na podium. Rozgrywki mogły się podobać kibicom, przecież głównie dla nich gramy i dla nich jesteśmy. Sytuacja w PlusLidze, w KRISPOL 1. Lidze utwierdza mnie w przekonaniu, że gramy w najmocniejszej lidze na świecie.
Wasz zespół stanowili młodzi zawodnicy, którzy potrzebowali trochę czasu, aby się przełamać. Myślę, że potrzebowali też trochę czasu, aby wyzbyć się swoich lęków i uwierzyć w swoje umiejętności. Z perspektywy czasu, chyba śmiało można powiedzieć, że wszyscy zrobili sportowy postęp?
MATEUSZ GRABDA: Młodość ma to do siebie, że zawsze potrzebuje więcej czasu, aby zrozumieć, to co w życiu ważne. Swoich graczy zawsze dziele na tych świadomych i mniej świadomych. Aby zawodnik zrobił postęp w aspektach siatkarskich, musi w stu procentach być świadomym tego, co robi. Zawsze powtarzam swoim podopiecznym, że wszystko wynika z czegoś, że jeżeli będą „normalni” - nic w swoim życiu nie osiągną. Podkreślam im, że trzeba być całkowicie zafiksowanym na tym, co się robi, sfokusowanym w stu procentach na swojej pracy, w każdej sekundzie życia. Osiągać niesamowite cele, grać, czy być trenerem reprezentacji Polski, to jest powód dla którego trzeba poświęcić się maksymalnie. Od każdego z osobna zależy, co osiągnie. Albo będzie przeciętniakiem, albo siatkarzem, o którego będą zabiegać najlepsze kluby. Czy wszyscy zrobili sportowy postęp? Na pewno wiem, że dla wszystkich był to trudny, pełen upadków i wzlotów sezon. Jestem przekonany, że moi zawodnicy zrozumieli, że są aspekty pozasiatkarskie, które są niesamowicie ważne i warunkują to, czy każdy z nich zrobi postęp sportowy, czy nie. Przypominając sobie pierwsze treningi i porównując je z drugą połową sezonu, odpowiedź na to pytanie brzmi - tak. Świadomi gracze zrobili niesamowity postęp sportowy.
Jest coś, czego pan żałuje z tego sezonu?
MATEUSZ GRABDA: Oczywście, że nie. Każdą swoją decyzję, dobrą czy złą, traktuje jako kolejne doświadczenie. Wszystko co, dzieje się w moim życiu, dobrego czy złego, jest po prostu częścią zbliżania się do sukcesu.
Nie mogę nie zapytać, o przyszłość. Czy zostaje pan w Siedlcach na kolejny sezon?
MATEUSZ GRABDA: Siedlce są bardzo dobrym miejscem do pracy. Jestem bardzo wdzięczny za zaufanie, którym zostałem obdarzony, szczególnie po ośmiu porażkach. Na chwilę obecną mogę powiedzieć, że trwają rozmowy z prezesem.
Czy w nadchodzącym sezonie należy spodziewać się sporych zmian kadrowych w drużynie?
MATEUSZ GRABDA: Nie ukrywam, że dojdzie do zmian. Na chwilę obecną ciężko, cokolwiek powiedzieć. Cały świat sportowy stanął w miejscu. Priorytetem jest zatrzymanie epidemii koronawirusa. Mnie jako trenera nie interesuje gra o życie. Nie mam czasu ciągle spoglądać w tył. Chcę strzworzyć drużynę przez duże D. Młodość przeplatana doświadczonymi graczami. Najważniejsze to zbudować świadomy team i postawić sobie cel - wygrywać każdy mecz, rozwijać swoich zawodników w aspektach mentalnych, sportowych, dawać z siebie sto dziesięć procent każdego dnia. Dla mnie stawianie sobie celi, pt. awans do PlusLigi, to nie jest żaden cel. Jest to oczywistość dla każdej drużyny w KRISPOL 1. Lidze.