Mateusz Grabda z PSG KPS Siedlce: nie tracimy nadziei na grę w play offach
PSG KPS Siedlce w ostatnich dwóch meczach musiał uznać wyższość rywali. Siedlczanie przegrali z będzinianami i bydgoszczanami. - Aktualnie zajmujemy jedenaste miejsce w tabeli. To nie jest lokata, która nas satysfakcjonuje. Teraz musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby z tego dołka się wygrzebać. Naszym celem w dalszym ciągu jest gra w fazie play off. Mamy jeszcze szanse, aby awansować do ósemki, choć z każdym kolejnym meczem i porażką, nieco ta szansa będzie się oddalała. Nie tracimy jednak nadziei - powiedział Mateusz Grabda, trener ekipy z Siedlec.
Siedlczanie pomimo walki w dwóch ostatnich starciach musieli przełknąć gorycz porażki. W starciu z MKS-em i BKS Visła Proline nie ugrali nawet seta.
- Ostatnie wyniki mojego zespołu PSG KPS Siedlce nie należą do najlepszych. Na ostatnie trzy mecze wygraliśmy jeden z SMS PZPS Spała. Kolejne spotkania przegraliśmy z MKS Będzin i BKS Visła Proline Bydgoszcz. Niestety w tych dwóch pojedynkach nie ugraliśmy nawet jednego seta - podkreślił sternik PSG KPS.
I dodał - Oceniając te spotkania muszę podkreślić, że nie gramy złej siatkówki. Gramy w miarę stabilnie i na równym poziomie. Dostrzegam w tym pozytyw. Cieszy to, że nasza gra mniej faluje, niż w meczach pierwszej rundy. Teraz utrzymujemy pewien poziom gry. Mieliśmy świadomość tego, że MKS Będzin i BKS Visła Proline Bydgoszcz to drużyny, które występowały w roli faworyta. Jednak jechaliśmy walczyć i z zamiarem przywiezienia punktów do Siedlec. Niestety się nie udało.
PSG KPS rozegrał do tej pory osiemnaście spotkań. Jedno ligowe starcie z Olimpią Sulęcin zostało przełożone na 29 marca. Aktualnie siatkarze z Siedlec odnieśli osiem zwycięstw, w których zdobyli łącznie 23 punkty.
- Aktualnie zajmujemy jedenaste miejsce w tabeli. To nie jest lokata, która nas satysfakcjonuje. Teraz musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby z tego dołka się wygrzebać. Naszym celem w dalszym ciągu jest gra w fazie play off. Mamy jeszcze szanse, aby awansować do ósemki, choć z każdym kolejnym meczem i porażką, nieco ta szansa będzie się oddalała. Nie tracimy jednak nadziei. Jestem człowiekiem i trenerem, który walczy do końca. Jeśli tylko będzie tliła się mała iskierka, to będę walczył do końca. Tego samego oczekuję również od mojego zespołu. Jako drużyna borykamy się z węwnętrznymi problemami, ale liczę na to, że szybko je zażegnany - wyznał trener siedlczan.
W sobotę PSG KPS Siedlce na wyjeździe zmierzy się z BAS-em Białystok. Drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli. Siedlczanie plasują się na 11. lokacie, a białostoczanie na 12. pozycji.
- Przed nami kolejny trudny mecz. Zmierzymy się z BAS-em Białystok. To będzie spotkanie nie za trzy, ale sześć punktów. Gramy z sąsiadem w tabeli. Białostoczanie w ostatnich starciach widać, że są dobrze dysponowani. Co prawda, przegrali z Avią Świdnik, ale zagrali naprawdę dobrze. Wiemy, że jedziemy na trudny teren. Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby wygrać. Jeśli chcemy liczyć się w walce o ósemkę, to nie możemy sobie pozwolić na porażkę - zakończył Grabda.