Mateusz Jóźwik: mam nadzieję, że znajdziemy jakiś złoty środek na dokończenie sezonu
APP Krispol Września jako ostatnia drużyna rozegrała do końca rundę zasadniczą KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. W meczu 26. kolejki rozegranym już bez udziału publiczności, wrześnianie pokonali u siebie Stal Nysę 3:1. - Nie odkryję na nowo Ameryki jeśli powiem, że APP Krispol tworzą w głównej mierze właśnie kibice. Zdarzały się mecze lepsze i gorsze, gdzie na trybunach raz był komplet, a raz widać było wolne miejsca, natomiast ci co mieli być, zawsze byli. To właśnie z uwagi na tych drugich chcieliśmy zafundować jak najlepsze widowisko do obejrzenia przed telewizorem - powiedział Mateusz Jóźwik, przyjmujący zespoł z Wrześni.
KRISPOL 1.LIGA.PL: Za wami ostatni mecz w rundzie zasadniczej. Pokonaliście u siebie Stal Nysę S.A. 3:1. Z jednej strony na pewno byliście zadowoleni z wygranej, a z drugiej nie smakowało ono tak, jak przed halą pełną kibiców?
MATEUSZ JÓŹWIK: Wygrana ze Stalą Nysa w ostatnim meczu fazy zasadniczej na pewno nie smakowała, tak dobrze jak w przypadku rozegrania meczu przy pełnej hali, ale również i z drugiego powodu, jakimi były kontuzję poszczególnych zawodników z przeciwnej drużyny. Wygranie z takim zespołem, kiedy wszyscy zawodnicy są zdrowi i gotowi do gry, to dopiero byłoby coś. Niemniej jednak każde zwycięstwo cieszy, dlatego i my mieliśmy co świętować - szkoda tylko, że kibice nie mogli przeżywać tego razem z nami.
Co było kluczem do zwycięstwa w tym meczu?
MATEUSZ JÓŹWIK: Tego dnia czuliśmy się bardzo pewnie w polu serwisowym i to na pewno ułatwiło nam grę na siatce. Do tego dochodzą takie kwestie jak podjęcie ryzyka - paradoksalnie o wiele łatwiej gra się z przeciwnikami „teoretycznie” lepszymi, bo nie trzeba w pewien sposób „aż tak” kalkulować swoich błędów własnych. Chcąc grać z takim zespołem, jak równy z równym potrzebne jest podjęcie odpowiedniego ryzyka w polu serwisowym oraz w ataku. W tym meczu ilość tych błędów, z naszej strony nie było aż tak rażąca, czego skutkiem była wydajność we wcześniej wspomnianych elementach.
Dużo trudniej grało się wam bez wsparcia publiczności?
MATEUSZ JÓŹWIK: Zdecydowanie! Nie odkryję na nowo Ameryki jeśli powiem, że APP Krispol Września tworzą w głównej mierze właśnie kibice. Zdarzały się mecze lepsze i gorsze, gdzie na trybunach raz był komplet, a raz widać było wolne miejsca, natomiast ci co mieli być, zawsze byli. To właśnie z uwagi na tych drugich chcieliśmy zafundować jak najlepsze widowisko do obejrzenia przed telewizorem.
Wasza drużyna zakończyła rundę zasadniczą. Jak pan ją podsumuje?
MATEUSZ JÓŹWIK: Z pewnością była pełna wzlotów i upadków. Wynik w tym sezonie jest nieznacznie gorszy od poprzedniego, ale wciąż satysfakcjonujący i to jest najważniejsze. Wszyscy jesteśmy zdrowi i gotowi do dalszej walki. Niemniej jednak na całkowite zakończenie fazy zasadniczej będziemy zmuszeni trochę poczekać, o ile w ogóle się tego doczekamy. Każdy z nas ciężko pracował, aby powalczyć w fazie play off o coś dużego i miejmy nadzieję, że znajdziemy jakiś złoty środek, by do tego doszło. Na ten moment „świętować” zakończenie fazy zasadniczej mogą tylko nieliczni i to jest trochę smutne, bo nie taka jest idea zdrowej rywalizacji.
Na ten moment rozgrywki zostały zawieszone w związku z rozwojem koronawirusa. Czy wasze treningi też zostały zawieszone?
MATEUSZ JÓŹWIK: Zgadza się. Nie trenujemy już od 1.5 tygodnia i proszę mi wierzyć, że żaden ze sportowców niczego tak w tym momencie nie potrzebuję, jak zdrowia i normalnego treningu.
Ministerstwo Zdrowia i polski rząd zachęca wszystkich do zostania w domu, w związku z rozpowszechniającą się epidemią koronawirusa. Nie mogę nie zapytać, co pan robi w tym wolnym czasie?
MATEUSZ JÓŹWIK: Za dużo robić niestety nie można, albo inaczej - robić się nie powinno. Usiedzieć w domu będzie bardzo ciężko, dlatego muszę znaleźć złoty środek między ćwiczeniami prewencyjnymi, a spacerem tam, gdzie nikogo na swojej drodze się nie spotka. Na całe szczęście, ktoś mądry wymyślił kiedyś gry video (śmiech). Dzięki takim ludziom dzisiejszy świat w takich chwilach jak ta, o wiele łatwiej może się izolować.