Mateusz Siwicki: zrobimy wszystko, aby być najdłużej na szczycie tabeli
Nie ma mocnych na Gwardzistów w TAURON 1. Lidze. Piąty mecz i piąte zwycięstwo dopisali na swoje konto siatkarze eWinner Gwardia, wygrywając w niedzielę w Strzelcach Opolskich. Miejscowa ZAKSA długimi fragmentami była tylko tłem dla zespołu lidera z Wrocławia. MVP meczu wybrano Łukasza Lubaczewskiego.
Siatkarze eWinner Gwardia do meczu na Opolszczyźnie podeszli niemal z marszu, po piątkowym spotkaniu przeciwko beniaminkowi ze Świdnika. We Wrocławiu podjęto jednak decyzję, żeby grać awansem, skoro drużyna jest w dobrej, zdrowotnej dyspozycji. Tym samym w niedzielę 18 października zagrano mecz z kolejki pierwotnie zaplanowanej na… 30 grudnia. To była jednak słuszna decyzja, patrząc z perspektywy wyniku. Gwardziści zrobili to, co można było zakładać przed spotkaniem. ZAKSA nie była faworytem pojedynku, a lider, jak przystało na zespół z pierwszej pozycji w tabeli, zagrał solidną siatkówkę.
– To nie jest jednak tak, że rywal nie potrafi grać w siatkówkę. My zrobiliśmy im spory problem, odrzucając od siatki. Jeśli na zagrywce mamy dobry dzień, jesteśmy bardzo groźni dla każdego przeciwnika. A mając podwójny czy potrójny blok na skrzydłach, trudno jest grać, o czym przekonał się dzisiaj zespół rywala. Cieszę się ze zwycięstwa, ale przed nami trudne mecze. Dalej pracujemy i ze spokojem podchodzimy do tego, co teraz się dzieje w ligowej tabeli – przyznał po meczu trener eWinner Gwardia, Krzysztof Janczak.
Poza pierwszym setem, pod zdecydowane dyktando gości, w dwóch pozostałych partiach, Gwardziści potrafili odjechać w decydujących momentach. Wystarczy spojrzeć na wyniki. W drugim secie od 21:18 do 25:19, a w trzecim, od 21:17 do 25:18. Warto również docenić dystrybucję piłek eWinner Gwardia. Mateusz Biernat obdarowywał hojnie swoich kolegów, czego efektem jest brak… zdecydowanego lidera punktowego. A kombinacyjne granie sprawiło, że przeciwnicy mieli tego dnia za trudne zadanie do wykonania.
– Wygraliśmy piąty mecz z rzędu i na pewno to spora radość, że jesteśmy na szczycie tabeli. Zrobimy wszystko, żeby było tak jak najdłużej. Dostaliśmy też wolny poniedziałek, co pozwoli złapać choć trochę oddechu! Ale od wtorku myślimy już o naszym kolejnym meczu, tym razem z Visłą Bydgoszcz. Podziękowania dla kibiców Gwardii za wsparcie. Zarówno to piątkowe w Hali Orbita, jak i na bieżąco, w tym trudnym czasie z pustymi trybunami. Mocno to czujemy i to dodatkowo nakręca do pracy – dodaje środkowy eWinner Gwardia, Mateusz Siwicki.
Kolejny mecz na rozkładzie ligowym dla eWinner Gwardia to wyjazd do innego, niepokonanego zespołu w TAURON 1. Lidze. Spotkanie ze spadkowiczem BKS Visła Bydgoszcz, w najbliższą sobotę, o godzinie 17:00, w bydgoskiej „Łuczniczce”.