Mecz o brązowy medal: BKS Visła Bydgoszcz - eWinner Gwardia Wrocław 3:0
BKS Visła Bydgoszcz pokonała eWinner Gwardia Wrocław 3:0 (25:19, 25:22, 25:22) w pierwszym meczu o brązowy medal TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Janusz Gałązka. W rywalizacji do trzech zwycięstw bydgoszczanie prowadzą 1:0. Drugie spotkanie pomiędzy tymi drużynami zostanie rozegrane 2 maja we Wrocławiu.
BKS Visła półfinałową rywalizację na pierwszoligowych parkietach przegrała z BBTS Bielsko-Biała. - Sezon jeszcze się nie skończył. Będziemy grali o trzecie miejsce. Zrobimy wszystko, aby je zdobyć - powiedział Wojciech Kaźmierczak, środkowy zespołu znad Brdy.
Tanio skóry nie mają zamiaru sprzedać wrocławianie, którzy po zaciętej walce w półfinale musieli uznać wyższość LUK Politechniki Lublin.
- BKS Visła znana jest ze sporego wyboru, jeśli mowa o składzie drużyny. Warto tu chociażby przypomnieć mecz z fazy zasadniczej, gdzie w Bydgoszczy przegraliśmy 2:3, a wypunktowali nas ludzie, którzy zaczynali spotkanie w kwadracie dla rezerwowych. Generalnie uważam, że w walce o brąz zmiennicy odegrają bardzo ważną rolę. Trzeba pamiętać, że w perspektywie mamy do zagrania trzy, cztery a może nawet i pięć meczów. Wiemy jednak, że nie odkryliśmy jeszcze wszystkich kart w tym sezonie, liczę że będzie to nasza mocna strona - wyznał Stanisław Szewczyk, drugi trener i statystyk eWinner Gwardii.
Pierwszą partię od skutecznego ataku z drugiej piłki rozpoczął Mateusz Biernat 1:0. Chwilę później równie dobrym zagraniem odpowiedział Evgenii Karpiński 1:1. W dalszej części drużyny grały dość równo 6:7 i 10:10. Gra punkt za punkt toczyła się do połowy premierowej odsłony meczu. Kiedy w polu serwisowym pojawił się Mateusz Kowalski, bydgoszczanie odskoczyli na dwa oczka 15:13. Gwardziści nie składali broni. Równy poziom ataku utrzymywał Damian Wierzbicki 15:16. Niestety proste błędy gości sprawiły, że w końcowej fazie BKS Visła powiększyła swoją przewagę 15:18 i 16:21. Gospodarze do końca utrzymali odpowiednią koncentrację, zwyciężając pewnie 25:19. W ostatniej akcji tego seta Mateusz Frąc pomylił się w polu serwisowym.
Druga część czwartkowego meczu rozpoczęła się od dużo lepszej gry przyjezdnych. Serią dobrych zagrywek popisał się Arkadiusz Olczyk 4:1. Do tego ręki w ataku nie zwalnał Jeffrey Menzel 5:1. Podopieczni Marcina Ogonowskiego robili, co w ich mocy, aby nawiązać równorzędną walkę z przeciwnikiem 6:9. W połowie seta, dzięki dobrej obronie w polu i udanym konratakom zmniejszyli dystans do dwóch oczek 13:15. Warto również odnotować dobrą serię zagrywek Jana Galabova 16:16. Do końca toczyła się dość równa gra. Ostatecznie więcej zimnej krwi w decydujących fragmentach zachowali siatkarze BKS Visła 25:22. W ostatniej akcji Krzysztof Gibek pomylił się na zagrywce.
Trzeci set zaczął się podobnie jak wcześniejszy. Dość szybko kilka oczek przewagi wypracowali zawodnicy z Wrocławia 8:4. Bydgoszczanie mieli problemy z przyjęciem zagrywek Biernata. Do tego podopieczni Marka Lebedewa dobrze czytali grę przeciwników i ustawiali szczelny blok 13:7. Wydawało się, że Gwardia miała grę pod kontrolą 16:13. Nic bardziej mylnego. Dobrą zmianę dał Piotr Lipiński oraz Patryk Strzeżek 17:17. Przy serwisie wspomnianego Lipińskiego, BKS Visła wyszła nawet na prowadzenie 19:17. Wrocławianie walczyli do końca, ale podobnie jak we wcześniejszej partii goście popełniali proste błędy, które na swoją stronę wykorzystali siatkarze znad Brdy 25:22. Ten czwartkowy mecz zakończyła autowa zagrywka Mateusza Siwickiego.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101362.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101362.html#stats