Mikołaj Szewczyk: wierzę, że postawimy się drużynie z Nysy
AZS AGH Kraków w sobotę odniósł drugie zwycięstwo z rzędu. Akademicy przed własną publicznością pokonali LUK Politechnikę Lublin 3:2 i przerwali serię sześciu zwycięstw tego beniaminka. W najbliższej kolejce podopieczni Andrzeja Kubackiego zmierzą się ze Stalą Nysa S.A. - Po meczu z lublinianami jesteśmy naładowani pozytywną energią. Wierzę w to, że postawimy się drużynie z Nysy. Chcemy wyjść i sprawić kolejna niespodziankę - powiedział Mikołaj Szewczyk, przyjmujący krakowskiego zespołu.
KRISPOL 1.LIGA.PL: Za wami bardzo trudny i wymagający mecz przeciwko LUK Politechnice Lublin. Jakie to uczucie zatrzymać drużynę, która wygrała sześć meczów z rzędu?
MIKOŁAJ SZEWCZYK: To był bardzo wymagający mecz, jednak wyszliśmy na to spotkanie na luzie. Nie byliśmy faworytami i nie mieliśmy nic do stracenia. Zagraliśmy swoją siatkówkę i jestem dumny z naszego zespołu, że potrafiliśmy tak postawić się drużynie z Lublina.
Sprawdziło się to, co przed meczem powiedział Przemysław Stąsiek, że z meczu na mecz gracie coraz lepiej i we własnej hali czujecie się bardzo dobrze. To bardzo pomogło chyba, przechylić szalę na swoją stronę?
MIKOŁAJ SZEWCZYK: Pierwszy set na pewno pozostawiał wiele do życzenia, ale jeżeli spojrzeć na całokształt, możemy być zadowoleni. Jesteśmy grupą, która mocno koncentruje się na taktyce i potrafimy wiele z tego czerpać. Pododnie jak Przemek, również uważam, że z meczu na mecz gramy coraz lepiej.
Ten sobotni mecz był niemal kalką tego wtorkowego, kiedy po tie-breaku pokonaliście ZAKSĘ Strzelce Opolskie. Zgodzi się pan z tą opinią?
MIKOŁAJ SZEWCZYK: Mecz z ZAKSĄ oraz z Politechniką Lublin rzeczywiście były do siebie zbliżone. Jednak w meczu z ZAKSĄ to my bardziej kontrolowaliśmy wynik, a grając przeciwko lublinianom musieliśmy bardziej ich gonić.
Mam wrażenie, że kluczowy był drugi set, który wygraliście na przewagi 26:24. Wtedy chyba uwierzyliście, że jeszcze nic straconego?
MIKOŁAJ SZEWCZYK: Kluczowe było ogólne podejście do spotkania. Od początku wiedzieliśmy, że możemy się postawić mocno spersonalizowanej drużynie z Lublina, ale musimy zagrać swoją dobrą siatkówkę.
Sobotni mecz miał wyjątkową oprawę biało-czerwoną, związaną z akcją Niepodległa do hymnu. To wspaniały pomysł na uczczenie 11 listopada.
MIKOŁAJ SZEWCZYK: Oprawa z okazji Święta Niepodległości była świetnym pomysłem i wyszła naprawdę dobrze. Cieszę się, że w KRISPOL 1. Lidze tak chętnie podejmowane i wspierane są takie akcje, jak "Niepodległa do hymnu". To przyjemność być jej częścią.
Przed wami kilka dni spokojnego treningu. A w sobotę 16 listopada zagracie na wyjeździe ze Stalą Nysa. To zespół, który jako jedyny jest niepokonany w lidze.
MIKOŁAJ SZEWCZYK: Po meczu z LUK Politechniką Lublin jesteśmy naładowani pozytywną energią. Wierzę w to, że postawimy się drużynie z Nysy. Chcemy wyjść i sprawić kolejna niespodziankę.