MKST Astra Nowa Sól ma się z czego cieszyć
- Jedziemy do Wrocławia po to, żeby wygrać nasz ostatni mecz. Potem zobaczymy, jak ułoży się tabela – mówił trener MKST Astry Nowa Sół, Andrzej Krzyśko. Jego podopieczni zrealizowali ten cel, ale była to tylko połowa drogi do gry w play offach w TAURON 1. Lidze Mężczyzn.
- Nasza organizacja gry była na pewno na wyższym poziomie niż młodych wrocławskich graczy. Przeważaliśmy gospodarzy m.in. siłą ognia, wykorzystywaliśmy ich błędy – powiedział o tym spotkaniu Andrzej Krzyśko.
Jednak wygrana 3:0 nad Gwardią, która już wcześniej została zdegradowana do II ligi, nie dawała jeszcze pewności pozostania w najlepszej ósemce na zapleczu PlusLigi. Los nowosolan był jeszcze uzależniony od wyników meczów w Krakowie i Tomaszowie Mazowieckim.
- Zaczęło się czekanie na dobre informacje z meczów naszych bezpośrednich rywali REA BAS i Lechii. Po cichu liczyliśmy, że na jednym z boisk padnie korzystny dla nas rezultat. No i, doczekaliśmy się – dodał szczęśliwy Andrzej Krzyśko.
REA BAS wygrał z AZS i Lechia z Bogdanką Arką Chełm po 3:2 i dzięki takim wynikom MKST Astra uplasowała się na siódmej pozycji, co jak podkreśla Andrzej Krzyśko „jest dla jego zespołu i tak dużym sukcesem.”
- W pierwszym roku naszej gry w TAURON 1. Lidze Mężczyzn chcieliśmy się utrzymać i to nam się udało. W tym sezonie zakładaliśmy coś więcej czyli miejsca 9-10. Jesteśmy znacznie wyżej. Zawodnicy spisali się znakomicie. Mamy z czego cieszyć się – powiedział.
Andrzej Krzyśko przypomniał, że jego zespół w sezonie zasadniczym wygrał 18 meczów, a 12 przegrał. – U siebie doznaliśmy tylko czterech porażek. Twierdza w Nowej Soli była więc trudna do zdobycie. Na naszych meczach były pełne trybuny. Cieszyliśmy się, że naszym kibicom dostarczyliśmy tak dużo radości. I to jest bardzo ważne – zaznaczył Andrzej Krzyśko.
MKST Astra zagra w pierwszej rundzie play off. – Na razie o tych spotkaniach nie myślimy. Cieszymy się z uzyskanego wyniku. Część naszych graczy już z Wrocławia rozjechała się w radosnych nastrojach do domów na święta. Na pewno w play offach zechcemy powalczyć. Co wyszarpiemy to nasze – zakończył trener MKST Astry Nowa Sól.