Niedziela z KRISPOL 1. Ligą: KFC Gwardia Wrocław - ZAKSA Strzelce Opolskie 3:1
KFC Gwardia Wrocław pokonała ZAKSĘ Strzelce Opolskie 3:1 (25:18, 24:26, 25:21, 25:22) w meczu kończącym 5. kolejkę KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. To czwarte zwycięstwo wrocławian z rzędu. MVP został wybrany Łukasz Lubaczewski.
5. kolejkę KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn zakończył niedzielny mecz pomiędzy KFC Gwardią Wrocław i ZAKSĄ Strzelce Opolskie. Wrocławianie po trzech wygranych z rzędu w bardzo dobrych humorach przystąpili do spotkania.
- Nie mogę za dużo mówić o naszej taktyce na nadchodzący mecz, ale nasz sztab szkoleniowy dobrze rozpracował przeciwnika. Jeśli tylko będziemy realizować założenia taktyczne i nie popełniać głupich błędów, to wynik meczu będzie dla nas korzystny. Wyjdziemy na boisko z myślą o wygranej, bo tylko to się dla nas liczy - powiedział Błażej Szymeczko, środkowy Gwardii przed pierwszym gwizdkiem niedzielnego meczu.
Pierwsza partia spotkania lepiej rozpoczęła się dla wrocławskiej drużyny 3:0 i 10:4. Gospodarze bardzo dobrze zagrywali i utrzymywali wysoką skuteczność w ataku. Pomimo walki, siatkarze ze Strzelec Opolskich nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby dotrzymać kroku Gwardzistom. Tego seta KFC Gwardia pewnie wygrała 25:18.
Podopieczni Rolanda Dembończyka od drugiej partii prezentowali zgoła odmienną siatkówkę. Poprawili swoją skuteczność w ataku, a co istotne nie popełniali prostych błędów 8:4 i 16:11. Wydawało się, że przyjezdni mają pod kontrolą grę. Nic bardziej mylnego. Siatkarze z Dolnego Śląska odrobili straty i w końcówce doprowadzili do remisu 22:22, a chwilę później objęli prowadzenie 23:22. Ostatecznie nerwową końcówkę graną na przewagi, na swoją stronę rozstrzygnęła drużyna gości 26:24.
Trzeci set od początku był wyrównany 6:6. Przez długi czas żadnej drużynie nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi punktowej. Dopiero w końcówce podopieczni Krzysztofa Janczaka odskoczyli na cztery oczka. Utrzymali odpowiednią koncentrację i nie dali sobie wyrwać z rąk wygranej 25:21.
Kolejna partia toczyła się ze zmiennym szczęściem dla zespołów. Najpierw niewielką przewagę wypracowali zawodnicy ZAKSY. Chwilę później Gwardziści odrobili straty i wyszli na prowadzenie 11:9. Gościom nie można było odmówić walki, ponieważ praktycznie do końca zespoły grały punkt za punkt. Jednak w ostatnich akcjach więcej zimnej krwi zachowali wrocławianie, którzy wygrali 25:22 i cały mecz 3:1.
Statystyki meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100285.html