Niedziela z KRISPOL 1. Ligą Mężczyzn: KFC Gwardia Wrocław - APP Krispol Września 1:3
KFC Gwardia Wrocław przegrała z APP Krispol Września 1:3 (25:20, 23:25 24:26, 22:25) w meczu kończącym 21. kolejkę KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Adam Lorenc. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się wygraną wrocławian 3:1.
21. kolejkę KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn zakończyło niedzielne starcie KFC Gwardii Wrocław z APP Krispol Września. Wrocławianie chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę, po ostatniej wyjazdowej porażce ze Stalą. Z kolei wrześnianie, którzy przełamali się po dłuższym czasie, chcieli podrzymać swoją passę. Warto dodać, że pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się wygraną wrocławian 3:1. W związku z tym, podopieczni Mariana Kardasa przyjechali na Dolny Śląsk podwójnie zmotywowani. Gwardziści natomiast kilka dni temu wzmocili się na pozycji przyjmującego. Do zespołu prowadzonego przez Krzysztofa Janczaka dołączył Peetu Makinen, który zdobył już dla nowej drużyny 6 punktów podczas meczu ze Stalą. Obu ekipą przyświeca jeden cel - awans do fazy play off z możliwie najwyższej lokaty. W tej sytuacji należało spodziewać się zaciętej walki o każdy punkt.
Pierwsza partia spotkania rozpoczęła się od równej gry obu zespołów 2:2 i 8:8. Po stronie gospodarzy w ataku dobrze spisywał się Krzysztof Gibek, a gości Adam Lorenc 12:12. W połowie premierowej partii wrocławianie, dzięki mocnej zagrywce Jakuba Nowosielskiego odskoczyli na kilka oczek 15:12 i 18:12. W tym fragmencie gry wrześnianie nie potrafili znaleźć sposobu, aby zatrzymać rozpędzonych Gwardzistów 20:15. KFC Gwardia do końca utrzymała odpowiednią koncentrację i wygrała pewnie 25:20. Wygraną pewnym atakiem przypieczętował Gibek.
Podopieczni Krzysztofa Janczaka poszli za ciosem i dość szybko w drugim secie objęli prowadzenie 4:1 i 6:2. Wrocławian należało pochwalić za dobrą grę blokiem i dobrą skuteczność w ataku Marcela Gromadowskiego. APP Krispol ani myślał składać broni. Z akcji na akcję coraz skuteczniejszy był Lorenc, dzięki któremu doprowadził do remisu 11:11. Do tego ważne oczka dla swojego zespołu zdobywał Mateusz Jóźwik 16:15. Do końca już tego seta drużyny grały punkt za punkt. Ostatecznie nerwową końcówkę na swoją stronę rozstrzygnęli goście 25:23. W ostatniej akcji Gibek posłał zagrywkę w aut.
Trzecia odsłona niedzielnego spotkania to kopia drugiej. Na przestrzeni całego seta żadnej ekipie nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi punktowej. Motorem napędowym siatkarzy z Dolnego Śląska na skrzydle był Gromadowski, a na środku Błażej Szymeczko 12:8. Natomiast w szeregach ekipy prowadzonej przez Mariana Kardasa bezapelacyjnym liderem był Lorenc. Wspierał go Łukasz Kalinowski oraz Jóźwik 19:20. W końcowej fazie tej partii nie brakowało emocji i zaciętej walki o każdy punkt 24:24. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy z Wrześni. Zwycięstwo zespołowi gości dał as serwisowy Wojciecha Kaźmierczaka 26:24.
Przyjezdni podbudowani prowadzeniem w meczu 2:1, kolejnego seta zaczęli od kilkupunktowego prowadzenia. Wrześnianie dość dobrze zagrywali i utrzymywali dobrą dyspozycję w kontrataku 14:11. Gwardziści w tych fragmentach nie wystrzegali się prostych błędów. Jednak walki i zaangażowania gospodarzom nie można było odmówić. Wyrównanali stan rywalizacji. Cenne oczka dla Gwardzistów zdobywał Peetu Makinen oraz Gibek 14:16 i 16:16. Do tego wrocławianie dołożyli szczelny blok. Do końca już tej partii toczyła się wyrównana walka. Zespół gości nie dał sobie wyrwać z rąk zwycięstwa za trzy punkty w tym meczu. Czwartego seta wygrał 25:22, a w ostatniej akcji piłkę w aut posłał Gibek.
Statystyki meczu: www.krispol1liga.pl/games/id/1100410.html