Niedziela z KRISPOL 1. Ligą Mężczyzn: KFC Gwardia Wrocław - Mickiewicz Kluczbork 3:0
KFC Gwardia Wrocław pokonała Mickiewicz Kluczbork 3:0 (25:22, 25:23, 25:22) w meczu kończącym 17. kolejkę KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Marcel Gromadowski. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się również wygraną wrocławian 3:0.
17. kolejkę KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn zakończyło niedzielne spotkanie pomiędzy KFC Gwardią Wrocław i Mickiewiczem Kluczbork. Ostatnia seria spotkań, czyli 16. kolejka sprawiła, że obie drużyny przed pierwszym gwizdkiem sąsiadowały ze sobą w tabeli. Gwardziści rok kalendarzowy 2019 zakończyli na 4. miejscu w tabeli. Jednak porażka na wyjeździe z AZS AGH Kraków koszowała ich utratę trzech oczek i spadek w klasyfikacji o dwie lokaty. Kluczborczanie natomiast po zadyszce w końcówce roku najwyraźniej się odbudowali, bo wygrali dwa mecze z rzędu po trzy punkty. Dzięki temu awansowali z 8., na 5. miejsce w tabeli. Podopieczni Mariusza Łysiaka nie ukrywali, że przyjechali do Wrocławia z chęcią rewanżu za porażkę z pierwszej części sezonu.
- KFC Gwardia Wrocław to bardzo dobry zespół. Na pewno łatwo nie oddadzą nam punktów, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby właśnie tak się stało - powiedział przed pierwszym gwizdkiem Jakub Lewandowski, środkowy Mickiewicza.
Początek pierwszej partii nie wskazywał na takie jego zakończenie. Mecz z wysokiego "c" rozpoczęli kluczborczanie, którzy bardzo szybko objęli prowadzenie 4:0, dzięki mocnej zagrywce i dobrej grze blokiem. W ataku nie do zatrzymania był Artur Pasiński oraz Łukasz Owczarz. Wrocławianie przez dłuższy czas nie potrafili znaleźć sposobu, żeby zatrzymać gości 2:8. W tej sytuacji trener Krzysztof Janczak poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Gwardziści uspokoili swoją grę i punkt po punkcie zaczęli odrabiać straty 8:13. W dalszej części przyjezdni stracili nieco, na swojej skuteczności w ataku. W połowie seta KFC Gwardia doprowadziła do remisu 15:15 i 18:18. Ciężar gry w ataku na swoje barki wziął Marcel Gromadowski oraz Łukasz Lubaczewski. Od tego momentu to gospodarze dyktowali warunki gry 20:18. Tym razem to zespół z Kluczborka nie mógł zatrzymać przeciwników. Premierową odsłonę meczu na swoją stronę rozstrzygnęli siatkarze z Dolnego Śląska 25:22.
Set numer dwa obie ekipy rozpoczęły od równej gry punkt za punkt 1:1 oraz 4:4. Drużyny w tym fragmencie gry wystrzegały się prostych błędów 12:12. Dopiero w drugiej połowie partii wrocławianie zdołali odskoczyć na trzy oczka 18:15. W dużej mierze była to zasługa dobrej obrony i skutecznych kontrataków Lubaczewskiego oraz Krzysztofa Gibka. Zawodnicy Mickiewicza nie złożyli broni. W końcówce zniwelował stratę do jednego punktu 21:22, a chwilę później był już remis 23:23. Ostatecznie nerwową i zaciętą końcówkę wygrali Gwardziści 25:23.
Trzecia partia nieco lepiej rozpoczęła się dla zespołu gości 9:6. Siatkarze z Wrocławia jednak dość szybko doprowadzili do remisu 12:12. Od tego momentu do stanu 15:16 dla Mickiewicza gra była równa. Następnie z akcji na akcję coraz lepiej na boisku spisywali się Gwardziści 19:16. Kluczborczanie walczyli do końca 19:20. Jednak końcówka należała już do drużyny KFC Gwardii, która nie dała sobie wyrwać z rąk wygranej w tym niedzielnym meczu. Ostatniego seta wygrała 25:22 i dopisała do swojego konta cenne trzy punkty.
Statystyki meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100389.html