Niedziela z KRISPOL 1. Ligą Mężczyzn: LUK Politechnika Lublin - Exact Systems Norwid Częstochowa 3:1
LUK Politechnika Lublin pokonała Exact Systems Norwid Częstochowa 3:1 (17:25, 25:10, 25:19, 25:12) w meczu 4. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. To drugie zwycięstwo lublinian z rzędu. MVP został wybrany Kamil Durski.
W przedostatnim meczu 4. kolejki LUK Politechnika Lublin podejmowała we własnej hali Exact Systems Norwid Częstochowa. Obie drużyny do niedzielnej rywalizacji przystąpiły w bardzo dobrych humorach, bowiem zespoły odniosły ważne zwycięstwa. Gospodarze na wyjeździe pokonali BBTS Bielsko-Biała 3:1, a goście u siebie ZAKSĘ Strzelce Opolskie 3:1.
- Wiemy, że mierzymy się z bardzo dobrym przeciwnikiem, choć w tej lidze i tak próżno szukać zespołów, które odstają od reszty stawki. Nas cieszy ostatnia wygrana nad BBTS-em Bielsko-Biała. Mam nadzieję, że ono pozwoliło nam się przełamać. Będziemy starali się wygrywać każde kolejne spotkanie, a to pozwoli nam podtrzymać pasmo zwycięstw - powiedział przed spotkaniem Maciej Kołodziejczyk, trener beniaminka.
Z kolei Piotr Adamczyk, rozgrywający Norwida dodał - W każdym meczu należy sobie wywalczyć i wyszarpać zwycięstwo. Na pewno nie boimy się zespołu z Lublina, ale nie traktujemy ich jako beniaminka. Wiemy, że musimy zagrać na swoim maksymalnym poziomie, żeby przywieźć stamtąd trzy punkty. Tak jak nam przyświeca cel, wywalczenia trzech punktów w tym meczu, taki sam cel oczywiście mają lublinianie. Zapowiada się zacięta walka.
Pierwsza partia meczu rozpoczęła się od dwupunktowego prowadzenia gospodarzy 2:0. Goście szybko odrobili straty, a dzięki dobrej grze na siatce i skutecznym kontratakom Mateusza Piotrowskiego objęli prowadzenie 10:7. Lublinianie zniwelowali stratę do dwóch oczek 11:13, a następnie częstochowianie ponownie odskoczyli na kilka punktów 16:11. Tej straty LUK Politechnika nie zdołała już odrobić. Goście do końca kontrolowali grę 20:14. Na skrzydle świetnie spisywał się Kamil Kosiba, a na środku Wiktor Rajsner oraz Mateusz Siwicki. Pojedyncze ataki Damiana Wierzbickiego oraz Pawła Rusina to było trochę za mało, aby nawiązać równą walkę. Premierową odsłonę meczu Norwid wygrał pewnie 25:17.
Podopieczni Macieja Kołodziejczyka podrażnieni porażką, szybko wyciągnęli wnioski z przegranej w partii otwierającej spotkanie. Seta numer zaczęli od prowadzenia 4:1 i 6:2. Zawodnicy z Częstochowy w tym fragmencie gry zaczęli mieć problemy z dokładnym przyjęciem. Przerwa na żądanie trenera Tomasza Wasilkowskiego pozwoliła gościom na chwilę uspokoić swoją grę 4:7. W dalszej części siatkarze z Lublina zaczęli dominować na parkiecie w każdym elemencie 10:4 i 12:5. Ręki w ataku nie zwalniał Rusin. W polu serwisowym dobrze spisywał się także Sławomir Stolc. Zespół beniaminka bardzo małym nakładem sił wygrali tę partię 25:10, doprowadzając do remisu w tym spotkaniu.
Kolejny set zaczął się od prowadzenia drużyny Exact Systems Norwid 3:1. Gospodarze wspierani głośnym dopingiem swoich kibiców szybko odrobili straty, a następnie wyszli na prowadzenie 12:10 i 17:13. Zawodnicy LUK Politechniki utrzymywali bardzo dobrą skuteczność w ataku, m.in. Rusin, Wierzbicki i Stolc. Trzecią partię wygrali pewnie 25:19 i tylko set dzielił ich od drugiego zwycięstwa z rzędu w sezonie 2019/20.
Czwarta część meczu rozpoczęła się od równej gry obu ekip 2:3. Następnie udane kontrataki pozwoliły drużynie beniaminka odskoczyć na kilka oczek 11:7 i 12:9. Gra częstochowian "posypała się" w każdym aspecie. Mieli bardzo duże problemy z wyprowadzeniem dobrej akcji 12:19. Za to lublinianom wychodziło niemal każde zagranie 20:12. Gospodarze nie pozwolili gościom juz zdobyć żadnego oczka. Tę partię wygrali pewnie 25:12 i dopisali do swojego konta kolejny komplet punktów. To drugie zwycięstwo z rzędu LUK Politechniki Lublin.
Statystyki meczu: http://www.krispol1liga.pl/games/id/1100277.html