Niedziela z TAURON 1. Ligą: KRISPOL Września - Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:1
KRISPOL Września pokonał Lechię Tomaszów Mazowiecki 3:1 (25:23, 23:25, 25:20, 25:20) w meczu 24. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Mateusz Linda. Pierwsze spotkanie tych drużyn również zakończyło się wygraną wrześnian 3:1. Dzięki tej wygranej gospodarze zmniejszyli dystans punktowy do zespołów z dolnej części tabeli. W dalszym ciągu zachowują szanse na utrzymanie w pierwszoligowych rozgrywkach.
W niedzielę do bardzo ważnego spotkania dla układu zespołów z drugiej części klasyfikacji doszło we Wrześni. Po przeciwnych stronach siatki stanął KRISPOL oraz Lechia Tomaszów Mazowiecki. Wrześnianie cały czas walczą o utrzymanie w pierwszoligowych rozgrywkach. Przed pierwszym gwizdkiem plasowali się na 13. miejscu. Tomaszowianie na te osiem kolejek przed końcem rundy zasadniczej też nie mogą być pewni jeszcze niczego. Co prawda, zajmowali bezpieczną 11. lokatę, ale znając ambicję siatkarzy Lechii, na pewno ich ona nie satysfakcjonuje. Jedno jest pewne - każdy zespół będzie walczył do końca.
- Złapaliśmy wiatr w żagle. Teraz skupiamy się tylko na meczu we Wrześni, bo jesteśmy blisko w tabeli, a przede wszystkim trzeba się utrzymać, a później pomyślimy być może o niespodziance, w którą pewnie mało kto wierzy - powiedział Bartłomiej Rebzda, trener Lechii.
Pierwszą partię spotkania od skutecznego ataku rozpoczął Łukasz Kalinowski 1:1. Chwilę później równie dobrym zagraniem odpowiedział Wiktor Rajsner 1:1. Gospodarze przy serwisie Kalinowskiego zbudowali kilkupunktową przewagę 9:3. Tomaszowianie w tym fragmencie gry mieli duże trudności z dokładnym przyjęciem, a w konsekwencji wyprowadzeniem skutecznej akcji 5:13. Z kolei wrześnianie punktowali rywali w niemal każdym elemencie 10:17. Jeśli ktoś sądził, że Lechia złoży broń, ten był w błędzie. W końcowej fazie serią bardzo dobrych zagrywek popisał się Dawid Sokołowski 16:20 oraz Bartłomiej Janus 20:20. Końcówka była bardzo zacięta i emocjonująca. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili siatkarze KRISPOL-u 25:23. W ostatniej akcji błąd w ataku popełnił Mateusz Piotrowski.
Seta numer dwa otworzyły dobre serwisy Tomasza Narowskiego 2:0. Podopieczni Bartłomieja Rebzdy nie wystrzegali się niestety prostych błędów 1:4. Z kolei zespół z Wrześni nie wstrzymywał ręki w polu serwisowym, m.in. Robert Brzóstowicz 10:6. W tym miejscu, warto wspomnieć, że obie ekipy rozgrywały naprawdę długie i efektowne akcje 13:9. Goście nie poddawali się i cierpliwie odrabiali straty. Przyjezdnych do walki poderwał Dawid Sokołowski 16:16. Od połowy tej partii meczu już do końca toczyła się zacięta walka o każdy punkt. Tym razem więcej zimnej krwi zachowali tomaszowianie 25:23. W ostatniej akcji Sokołowski szczelnym blokiem zatrzymał atak Mateusza Lindy.
Lechia Tomaszów Mazowowiecki poszła za ciosem. Dość szybko w kolejnej części meczu wypracowała kilka oczek przewagi 6:3 i 8:4. Tomaszowianie bardzo dobrze spisywali się przede wszystkim w elemencie bloku. Podopieczni Mariana Kardasa ani myśleli składać broń. Mocna zagrywka Lindy pozwoliła im doprowadzić do remisu 11:11. Od tego momentu do stanu 16:16 zespoły grały punkt za punkt. Następnie za sprawą świetnej serii zagrywek Tomasza Pizuńskiego, KRISPOL wyszedł na prowadzenie 20:16. Gospodarze do końca utrzymali koncentrację, zwyciężając pewnie 25:20. Ostatni punkt zdobył Linda, który zaatakował skutecznie po rękach Sokołowskiego.
Początek czwartej części spotkania był dość równy 8:7. Obie ekipy wystrzegały się prostych błędów 14:14. Dopiero w połowie tej partii gospodarze zdołali zbudować przewagę. Dobry poziom ataku utrzymywał Linda 17:14. Tomaszowianom nie można było odmówić walki i zaangażowania. Jednak ostatnie słowo w tym meczu należało do siatkarzy KRISPOL-u Września. Wygraną pewnym atakiem ze środka przypieczętował Narowski 25:20.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100829.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1100829.html#stats