Ósmy sezon Kajetana Marka w BBTS Bielsko-Biała
Kajetan Marek przedłużył kontrakt z BBTS Bielsko-Biała. Sezon 2020/2021 będzie ósmym rokiem jego gry w barwach bielskiego klubu. - Chciałbym, żeby wszystko wróciło do normy, żeby wszystko wyglądało tak jak wcześniej, ale niestety na to się nie zanosi – mówi libero bielskiej drużyny.
BBTS BIELSKO-BIAŁA: Sezon zakończony, nim tak na serio się zaczął - byliście przed decydującą fazą play-off. Masz poczucie niedokończonej misji?
KAJETAN MAREK: Rzeczywiście szykowaliśmy się na poważne granie w play-off. Robiliśmy wszystko, żeby wypaść jak najlepiej. Mieliśmy być w szczytowej formie, niestety życie zweryfikowało te plany i musieliśmy obejść się smakiem. Czekaliśmy długo na tę rundę finałową. Po słabym początku musieliśmy gonić czołówkę tabeli i właściwie, kiedy wszystko zaczęło funkcjonować jak należy to liga została zakończona.
W Twojej ocenie, który z meczów był Waszym najlepszym występem?
KAJETAN MAREK: Najlepiej wspominam finałowy mecz Pucharu Polski KRISPOL 1. Ligi z Tomaszowa Mazowieckego. Może to nie był nasz najlepszy mecz, ale to właśnie z nim wspomnienia są najlepsze.
Na początku sezonu przeżywaliście trudne chwile. Masz wrażenie, że jako zespół potrafiliście przekuć ten zły czas w coś pozytywnego w późniejszej fazie?
KAJETAN MAREK: Myślę, że tak słaby początek ligi – którego w sumie nikt się nie spodziewał – później może bardziej nas zmotywował do ciężkiej pracy. Każdy miał poczucie, że chcemy nadrobić te stracone punkty, by móc piąć się w ligowej tabeli, więc mogło tak być, że była to dla nas dodatkowa motywacja.
Personalnie, dla Ciebie, jaki był to sezon?
KAJETAN MAREK: Dla mnie był to bardzo dobry sezon. Właściwie pierwszy w pełni rozegrany – od czasów Młodej Ligi, w którym miałem komfort grania i uważam, że grałem całkiem nieźle. Wiadomo, że były wzloty i upadki, ale summa summarum oceniam sezon dobrze.
Zostajesz w zespole na kolejny sezon, z powodu pandemii zapowiada się on na zupełnie inny od dotychczasowych. Wyobrażasz sobie taką możliwość, że ligę rozgrywacie przy pustych trybunach?
KAJETAN MAREK: Szczerze mówiąc na razie w ogóle nie wyobrażam sobie nowego sezonu. Chciałbym, żeby wszystko wróciło do normy, żeby wszystko wyglądało tak jak wcześniej, ale niestety na to się nie zanosi. Wiadomo, że rozgrywanie meczów przy pustych trybunach to całkiem co innego, ale z drugiej strony takie mecze trochę sparingowe też się rozgrywa w trakcie przygotowań. Jeśli będzie tylko taka opcja to oczywiście trzeba będzie robić wszystko, żeby prezentować się jak najlepiej. Mam nadzieję, że kibice do nas i na trybuny wrócą jak najszybciej.
Jak radzisz sobie jako zawodowy sportowiec podczas pandemii?
KAJETAN MAREK: Szczerze mówiąc jest ciężko. Trenujemy wszyscy indywidualnie. Dla mnie jest to trudne z uwagi na to, że bardzo lubię trenować w grupie. Ciężko o motywację, ale jakoś musimy sobie radzić.