Ostatnia prosta przed play off
Faza zasadnicza powoli zmierza do końca. Ważne punkty przywiezione z Kluczborka z pewnością dodały skrzydeł wrocławskim Gwardzistom przed kolejny meczem. Tym razem, po krótkiej przerwie w roli gospodarza, wrocławianie podejmią AZS AGH Kraków.
Ostatni mecz z drużyną UKS Mickiewicza Kluczbork nie należał do łatwych. Przegrana pierwsza partia, a potem odwrócenie losów tego mocno szarpanego meczu. Świetnie spisał się rozgrywający Jakub Nowosielski, który dobrze rozłożył siłę wrocławskiego ataku. Dokładając do tego trzy punktowe bloki, spotkanie zakończył ze statuetką MVP. Dobrze funkcjonał także środek siatki, gdzie błyszczał Arkadiusz Olczyk. Siedem skończonych ataków i cztery „czapy” wniosły dawkę dobrej energii na boisko. Choć siatkarsko to starcie być może nie należało do najbardziej widowiskowych, to do dorobku Gwardii dopisano kolejne punkty. Czyli to, co najistotniejsze.
- Zdarzają się mecze, w których poziom sportowy nie porywa. Mówi się, że zwycięzców się nie ocenia, więc śmiało spotkanie z Kluczborkiem możemy puścić w zapomnienie. Już teraz nie tyle co punkty, a wypracowanie jak najlepszej dyspozycji przed fazą play off, jest dla nas istotne. Przed nami najważniejsza oraz najtrudniejsza część sezonu – mówi Arkadiusz Olczyk, środkowy Gwardii Wrocław.
Po dwóch meczach wyjazdowych Gwardziści wracają przed własną publiczność. W najbliższą sobotę podejmą zespół AZS AGH Kraków. Drużyna z Małopolski jest w głównej mierze oparta na młodości. Jak pokazują jej ligowe zwycięstwa, to nieprzewidywalny zespół. Obecnie znajduje się na 10. miejscu w tabeli z dorobkiem 24 punktów. Choć do fazy play off trudno będzie jej się załapać, to w każdym starciu pokazuje energię i siłę na skrzydłach. Coś, na co z pewnością będą musieli zwrócić uwagę zawodnicy Piotra Lebiody to system gry blok-obrona. Środkowy Konrad Stajer na swoim koncie ma aż 54 punktowe bloki, dzięki czemu zajmuje trzecie miejsce w indywidualnych statystykach całej ligi. Do tego postać Mateusza Błasika, który dysponuje około 58% skutecznością w przyjęciu, dają całkiem niezły rezultat.
- Jest to młody i ambitny zespół. Mieli małe zamieszanie z rozgrywającym, ale szybko zażegnali ten problem. Ostatnio pokazali się z bardzo dobrej strony w meczu z Krispolem Września. Często system blok-obrona funkcjonuje tak dobrze, jak słabe jest przyjęcie rywali, więc liczymy, że ten element nie będzie ich koronnym w najbliższym spotkaniu – dodaje środkowy GWR.
W ostatnim meczu przeciwko krakowskiemu AZS-owi, Gwardziści nie pokazali się z najlepszej strony. Ważną postacią małopolskiej drużyny w tym spotkaniu był Adam Smolarczyk. Przyjmujący zakończył starcie z 20 punktami na koncie. Porażka 1:3 mocno obiła się na zawodnikach trenera Lebiody. Zapoczątkowało kiepską passę trzech meczów bez zwycięstwa, którą przerwało zwycięstwo z kielecką Buskowianką. Tym razem GWR na swoi terenie będzie chciała udowodnić siłę i zgarnąć kolejne punkty. Do końca fazy zasadniczej zostały już tylko cztery spotkania. Liczy się tak naprawdę każdy zdobyty set, bo w końcowym rozrachunku to może zadecydować o rozstawieniu w play off.
- Słaba gra na wyjeździe to bardzo dużo składowych. Fakt, ostatni mecz z AGH nie był wybitny w naszym wykonaniu. Przeciwnicy bezlitośnie wykorzystali nasza słabsza grę. Myślę, że teraz jedyne, na czym chcemy się skupić, to poprawa konkretnych elementów naszej siatkówki - podsumowuje Olczyk.
Mecz przeciwko AZS-owi AGH Kraków rozpocznie się w sobotę o godzinie 18:00 w Hali Sportowej Uniwersytetu Medycznego przy ul. Wojciecha z Brudzewa.