Patryk Ligocki: jak będą wyniki i dobra gra...
- Na pewno w walce o czołowe lokaty w TAURON 1. Lidze liczyć się będą zespoły z Będzina i Wrocławia. Pierwszy z nich to mieszanka rutyny z młodością i w poprzednim sezonie już liczył się w rywalizacji o awans do PlusLigi. Drugi mierzy wysoko i stawia sobie za cel znalezienie się w gronie najlepszych polskich klubów – mówi 21-letni libero Krispolu Września Patryk Ligocki, który razem z kolegami od miesiąca przygotowuje się do rozgrywek zaplecza ekstraklasy.
Na co będzie w sezonie 2022/23 stać zawodników z Wrześni? – Może nasze nazwiska nie powalają sympatyków siatkówki, ale uważam, że młody zespół stać na awans do czołowej ósemki. W poprzednich sezonach wymieniano Krispol w gronie kandydatów do spadku, a były miejsca w czołówce – przypomina Patryk Ligocki.
Libero Krispolu podkreśla, że „siatkówka w jego rodzinnym mieście cieszy się ogromną popularnością.” – Jest nowa hala, a naszym zadaniem będzie przyciągnięcie kibiców na trybuny. Jak będą wyniki i dobra gra, to sympatycy siatkówki na pewno przyjdą. Przyjadą też z innych miejscowości Wielkopolski, w której nie ma innej drużyny z PlusLigi i TAURON 1.Ligi. Nie pozostaje nam nic innego tylko wyjść na boisko i zagrać na maksa – mówi Patryk Ligocki.
Życie Patryka Ligockiego związane jest z Września, w której mieszka pod urodzenia. Już w wieku sześciu lat rozpoczął trening piłkarski. – Od małego chciałem do sportu. W moich zapędach i marzeniach wspierał mnie tata. Uprawiałem też hokej na lodzie, aż wreszcie trafiłem do siatkówki. W dokonaniu wyboru pomógł trochę Sławomir Stefański. W gimnazjum postawiłem na tę dyscyplinę – wspomina.
Do kadry seniorów Krispolu trafił w 2018 roku. Trener Marian Kardas zdecydował o przestawieniu młodego zawodnika z przyjmującego na libero. – Miałem kogo podpatrywać. Na tej pozycji grali Tomasz Kuś i Bartosz Dzierżyński. Obecnie naszym pierwszym libero jest Bartosz Zieliński, jeden z lepszych zawodników na tej pozycji w lidze. Bardzo mi pomaga – powiedział.
Niebawem Krispol rozegra pierwsze sparingi. – Wtedy będziemy bardziej zorientowani na co nas stać – kończy Patryk Ligocki.