Piątek z 1. Ligą: MKS Ślepsk Suwałki - Tauron AZS Częstochowa 3:0
MKS Ślepsk Suwałki pokonał Tauron AZS Częstochowa 3:0 (27:25, 25:20, 25:17) w meczu inaugurującym 10. kolejkę 1. Ligi Mężczyzn. Spotkanie tylko w pierwszym secie było wyrównane. W kolejnych dwóch partiach gra toczyła się już pod dyktando gospodarzy. Częstochowianie natomiast ponieśli ósmą porażkę w fazie zasadniczej tegorocznych rozgrywek. MVP piątkowego pojedynku został wybrany Jewgienij Kapaiew.
Początkowo spotkanie miało zostać rozegrane w Częstochowie, ale ze względu na zajętą w tym czasie halę pod Jasną Górą zmieniono gospodarza 10. kolejki 1. Ligi. W ostatniej serii spotkań, oba zespoły przegrały swojej ostatnie mecze. Jednak w zdecydowanie lepszej sytuacji byli podopieczni Mateusza Mielnika, ponieważ wygrali sześć z dzięwięciu spotkań i zajmowali po 9. kolejkach 6. lokatę w ligowej tabeli. Akademicy z kolei zwyciężyli w dwóch meczach. Sześć punktów, które mają na swoim koncie plasują ich na 13. miejscu.
- Jeśli chce się wygrać, to trzeba mocno zagrywać, aby rywala odrzucić od siatki. Jeśli uda się dobrze zagrywać to gra się zdecydowanie łatwiej. Nam tej zagrywki zabrakło w ostatnim spotkaniu z BBTS-em. Teraz wiemy nad czym mamy pracować i jak przygotować się do kolejnego meczu. Mamy nadzieję na lepszy wynik - powiedział przed spotkaniem Wojciech Winnik, atakujący MKS-u Ślepsk.
Początek pierwszej partii był wyrówany 4:4. Chwilę później inicjatywę na parkiecie przejęli gospodarze, którzy dobrze czytali grę rywali i ustawiali szczelny blok 10:6. Częstochowianie z kolei mieli problemy ze skutecznym atakiem w pierwszym tempie 6:11. W szeregach MKS-u bardzo dobrze w ataku spisywał się Jewgienij Kapaiew 13:10. Akademicy nie mieli zamiaru się poddać i dość szybko doprowadzili do remisu 13:13, a następnie objęli prowadzenie 14:13. W dużej mierze była to zasługa dobrej zagrywki Aleksandra Nedeljkovicia. Od tego momentu zespoły grały punkt za punkt 17:17. Po stronie AZS-u świetnie w ataku radził sobie Mateusz Piotrowski. Końcówka premierowej odsłony meczu miała zmienny przebieg. Początkowo wydawało się, że wygraną w kieszeni mają podopieczni Sinana Tanika 23:20. Skuteczne ataki na swoim koncie zapisał m.in. Dawid Murek. Goście swoją dobrą grą zmusili rywali również do prostych błędów. Jeśli ktoś myślał, że siatkarze z Suwałk złożą broń - ten był w błędzie. Dzięki bardzo dobrej grze blokiem Kamila Skrzypkowskiego, gospodarze doprowadzili do remisu 23:23. Następnie gra toczyła się na przewagi. Tauron AZS miał w górze piłkę setową, ale jej nie wykorzystał. Więcej zimnej krwi w ostatnich akcjach zachował MKS i to właśnie on zwyciężył 27:25.
Set numer dwa rozpoczął się lepiej dla podopiecznych Mateusza Mielnika. Serią punktowych zagrywek popisał się Cezary Sapiński 8:5. Warto podkreślić w tej partii dobrą grę w polu serwisowym wszystkich zawodników Ślepska Suwałki 14:10 i 17:12. Gra biało-zielonych stanęła w miejscu. Częstochowianie starali się walczyć i nawiązać równą walkę z rywalem. Jednak to gospodarze nadawali rytm grze i odnieśli pewne zwycięstwo 25:20. Ostatni punkt w tej partii dla swojej drużyny zdobył Kapaiew.
Nie dało się ukryć, że dwa kluczowe elementy, które zapewniały sukces MKS-owi Ślepsk Suwałki to świetna zagrywka i dobra gra blokiem. W secie trzecim dosć szybko gospodarze objęli kilkupunktowe prowadzenie 11:8 i 13:10. Akademicy starali się "gonić" rywali, ale dobre ataku Piorowskiego i Murka, to było jednak za mało, aby grać jak równy z równym 13:16. Do końca tego seta grę kontrolowali suwałkczanie, którzy pewnie wygrali 25:17 i dopisali do swojego konta cenne trzy punkty.
Dla Tauron AZS Częstochowa była to ósma porażka w fazie zasadniczej 1. Ligi Mężczyzn w sezonie 2018/19.
Szczegóły meczu: http://www.1liga.pls.pl/games/id/1001695.html