Piątek z PLS 1. Ligą: BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz - BBTS Bielsko-Biała 1:3
BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz przegrał z BBTS Bielsko-Biała 1:3 (21:25, 30:28, 21:25, 20:25) w meczu 3. kolejki PLS 1. Ligi. Bielszczanie zapisali na swoim konice drugie zwycięstwo. MVP tego spotkania został wybrany Bartosz Pietruczuk.
Bydgoszczanie przystępując do piątkowego meczu mieli za sobą tylko jedno rozegrane spotkanie w sezonie 2024/25. Na wyjeździe zmierzyli się z WKS Czarnymi Radom. Po równym pięciosetowym spotkaniu przegrali 2:3. To starcie dla siatkarzy BKS VISŁA PROLINE było pierwszym oficjalnym, jakie rozegrali we własnej hali. Bielszczanie również mieli za sobą tylko jeden mecz, ale z tą różnicą, że zwycięski. Na wyjeździe pokonali Astrę 3:1.
Pierwszą partię spotkania od asa serwisowego rozpoczął Jędrzej Kaźmierczak 1:0. Chwilę później równie dobrym serwisem odpowiedział Bartłomiej Zawalski 2:2. Kilka akcji drużyny grały równo. Następnie swoją przewagę zaczęli budować goście. Utrzymywali dobrą skuteczność w ataku 10:7 oraz w polu serwisowym, m.in. Bartosz Pietruczuk. Gospodarze nie mieli zamiaru tanio sprzedać skóry. Zespół do walki poderwał Adam Miniak 11:11. W drugiej części premierowej odsłony meczu BBTS ponownie wyszedł na prowadzenie. Z dobrej strony zaprezentował się Mykola Kuts 18:15. Bielszczanie do końca utrzymali równy rytm. Seta punktowym serwisem zakończył Kamil Dębski 25:21.
Bydgoszczanie szybko wyciągnęli wnioski z porażki. Drugiego seta od serii dobry zagrywek rozpoczął Błażej Bień 4:1, a chwilę później Adrian Kacperkiewicz 6:2. Goście starali się odrabiać straty, ale zawodnicy BKS VISŁA PROLINE przez dłuższy czas utrzymywali się na prowadzeniu 14:10. Dopiero w końcówce podopiecznym Sergieja Kapelusa udało się wyrównać wynik 24:24. Za dobrą grę należało pochwalić Szymona Berezę oraz Mateusza Zawalskiego. Podczas gry na przewagi chłodną głowę zachowali bydgoszczanie 30:28.
W secie nuer trzy do połowy gra toczyła się punkt za punkt 15:15. Następnie BBTS zdołał zbudować kilkupunktową przewagę 20:17. Dobrze na bosiku spisywał się Pietruczuk. Przyjezdni nie dali sobie już wyrwać z rąk wygranej. Partię udanym atakiem ze skrzydła zakończył Szwed 25:21.
Czwarty set od początku układł się po myśli bielskich siatkarzy 10:5. Utrzymywali równy rytm gry w każdym elemencie. Podopieczni Michala Masnego niestety popełniali dość proste błędy. W połowie partii drużyna znad Brdy zmniejszyła dystans do dwóch oczek 14:16. Jednak w dalszej części grę na parkiecie kontrolowali już zawodnicy z Bielska-Białej. Seta, a jednocześnie mecz udanym kontratakiem zakończył Pietruczuk.
Pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1104049.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/action/show/id/1104049.html#stats
Powrót do listy