Piątek z TAURON 1. Ligą - finał: MKS Będzin - BBTS Bielsko-Biała 1:3
MKS Będzin przegrał z BBTS Bielsko-Biała 1:3 (25:22, 22:25, 23:25, 20:25) w drugim finałowym meczu TAURON 1. Ligi Mężczyzn. MVP został wybrany Tomasz Piotrowski. W rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą bielszczanie 2:0. Trzecie spotkanie tych drużyn zostało zaplanowane na 8 maja.
Nie brakowało emocji w pierwszym finałowym będzinian oraz bielszczan. MKS prowadził 2:0 w meczu, ale podopieczni Harry'ego Brokkinga walczyli do końca i zwyciężyli w trzech kolejnych partiach. W piątek rywalizacja przeniosła się do Będzina.
- MKS to solidna drużyna, tym bardziej, że we własnej hali, gdzie z pewnością zgromadzi się rzesza ich kibiców, są naprawdę silni. Tam przyjeżdża wielu kibiców nie tylko z Będzina. To będzie ciężki mecz, jak na finał rozgrywek TAURON 1. Ligi przystało, więc nie ma co się nastawiać na przyjemne i łatwe spotkanie. Będziemy się bić. Zwycięstwo w pierwszym meczu daje nam niewielki plus, ale to zaledwie mały kroczek na drodze do wygranej - powiedział przed pierwszym gwizdkiem Mateusz Zawalski, środkowy BBTS-u.
Początek pierwszej partii był dość równy 5:5. Z akcji na akcję coraz skuteczniejsi w kontrataku byli gospodarze. Ręki w ataku nie zwalniał Mateusz Kańczok 12:9. Przyjezdnym nie można było odmówić waleczności. Dobrze zagrywał Jake Hanes 12:13. W drugiej połowie odsłony premierowej odsłony na prowadzenie wysunęli się siatkarze z Będzina 19:15. Dobrą dyspozycją mógł się pochwalić Stankow. Końcówka była zacięta 22:22. Ostatecznie zwyciężyli będzinianie 25:22.
Zawodnicy z Bielska-Białej bardzo szybko wyciągnęli wnioski i wypracowali już na początku kilka oczek przewagi 8:5. Obie drużyny walczyły jak równy z równym. Jednak cały czas na prowadzeniu byli bielszczanie 16:13 i 18:15. Podopiecznym Wojciecha Serafina nie można było odmówić waleczności 21:22. Jednak ostatnie słowo należało do gości 25:22.
Bielszczanie poszli za ciosem. W kolejnym secie wystrzegali się prostych błędów i wyszli na prowadzenie 12:8. Z kolei będzinianie zaczęli mieć coraz większe problemy w przyjęciu 9:14. Po stronie BBTS-u w polu serwisowym ręki nie zwalniał Mateusz Zawalski oraz Hanes. Warto również podkreślić dobrą grę blokiem ekipy gości 15:11. Wydawało się, że bielszczanie pewnie zmierzają po wygraną. Nic bardziej mylnego. Wojciech Serafin dokonał kilku zmian, które pozytywnie wpłynęły na zespół. Do tego w końcówce serią świetnych zagrywek popisał się Bartosz Gawryszewski 23:23. Ostatecznie nerwy na wodzy utrzymali przyjezdni 25:23. W ostatniej akcji błąd w ataku popełnił Wiktor Musiał, który posłał piłkę w aut.
Czwarta odsłona piątkowego meczu była bardzo zacięta 6:6 i 12:12. Po obu stronach siatki toczyła się zacięta walka o każde oczko 15:15. BBTS w końcowej fazie, dzięki dobrej grze w bloku wyszedł na prowadzenie 19:17. Goście do końca utrzymali odpowiednią koncentrację, zwyciężając pewnie do 20. To spotkanie zakończył błąd w polu serwisowym Brendona Koppersa.
Na niedzielę 8 maja został zaplanowany trzeci mecz tych drużyn. Rywalizacja ponownie wraca do Bielska-Białej.
Relacja pkt za pkt: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101987.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauron1liga.pl/games/id/1101987.html#stats