Piotr Lebioda: ryzyko na zagrywce się opłaciło
Exact Systems Norwid Częstochowa pokonał LUK Politechnikę Lublin 3:2 w meczu 17. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. - Byliśmy świadomi tego, że lublinianie są mocni na siatce. Musieliśmy podjąć ryzyko na zagrywce, jak widać się opłaciło - powiedział Piotr Lebioda, trener częstochowskiej drużyny.
Jeszcze przed spotkaniem drużyna z Częstochowy jednogłośnie mówiła, że zrobi wszystko, co w jej mocy, aby zrewanżować się lublinianom za porażkę z pierwszej części sezonu. Zadanie mieli trudne do wykonania, bo w sobotę po przeciwnej stronie siatki stanął wicelider tabeli. Jednak na co dzień zmagający się z licznymi kontuzjami i urazami. LUK Politechnika przyjechała na mecz 17. kolejki w okrojonym składzie, ale z nastawieniem na ciężki bój. I taki rzeczywiście on był. Oba zespoły tanio skóry nie sprzedały i ostatecznie podzieliły się punktami. W tie-breaku więcej zimnej krwi zachowali siatkarze Norwida Częstochowa, którzy wygrali 15:12, dzięki naprawdę mocnej zagrywce i opisali do swojego konta ważne dwa oczka.
- Co do zagrywki, to takie mieliśmy założenie, że musi być ona bardzo mocna. Wiedzieliśmy, że w sobotę musimy po męsku zagrać przede wszystkim zagrywką. Oczywiście przytrafiła się nam przy tym, bardzo duża ilość błędów własnych, ale musieliśmy zaryzykować. Jeśli spojrzymy na statystyki z ostatnich dwóch naszych meczów to nie popełniliśmy ich tyle, co grają przeciwko lublinianom. Byliśmy świadomi tego, że lublinianie są mocni na siatce. Nasze ryzyko jak widać się opłaciło. Damian Kogut trzema asami na końcu udowodnił, że warto było postawić na ryzyko w tym elemencie. Wygraliśmy i to jest najważniejsze - powiedział Piotr Lebioda, trener Exact Systems Norwid.
Częstochowski zespół pokonał wicelidera tabeli, a już w najbliższą sobotę zagra ze Stalą Nysa S.A., aktualnym liderem klasyfikacji 1. Ligi. Czy siatkarzom Norwida, uda się znaleźć po raz drugi sposób w sezonie 2019/20, aby pokonać nyską drużynę? Przypomnijmy, że częstochowianie wygrali ze Stalą w 2. rundzie Pucharu Polski 2020.
- Każdy wynik i jakieś punkty bierzemy w ciemno. Mogę obiecać, że będziemy walczyć - zakończył szkoleniowiec.