Podsumowanie 2. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn
W 2. kolejce KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn nie brakowało emocji. Tę serię spotkań od pewnego zwycięstwa rozpoczęła Stal Nysa S.A. W sobotę kibice mogli obejrzeć natomiast dwa pięciosetowe spotkania w Spale i Krakowie, gdzie ostatecznie triumfowali goście. Drugie zwycięstwo z rzędu odniósł zespół MCKiS Jaworzno, który dzięki temu jest wiceliderem tabeli. Z kolei pierwszą wygraną na swoim koncie zapisał beniaminek ze Strzelec Opolskich, który pokonał APP Krispol Września.
Stal Nysa lepsza od beniaminka
2. kolejkę KRISPOL 1. Ligi zainaugurowało piątkowe spotkanie pomiędzy Stalą Nysa S.A. i LUK Politechniką Lublin. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha potwierdzili swoją wysoką dyspozycję i we własnej hali pokonali rywala w trzech setach. Lublinianie tylko momentami nawiązywali równą walkę z przeciwnikiem, ale to nie wystarczyło, aby urwać jakieś punkty nysianom. W szeregach Stali świetne spotkanie rozegrał Bartosz Krzysiek, który zdobył aż 17 punktów. To właśnie do jego rąk trafiła nagroda dla najlepszego zawodnika meczu.
– Jest to beniaminek tylko na papierze. Są tam zawodnicy, którzy już nie pierwszy sezon grają w pierwszej lidze. Z tego co pamiętam zawsze niewygodnie się przeciwko nim grało, potrafili pokazać charakter. Od pierwszego seta zaskoczyli na nas i pokazali , że będą grać jak równy z równym. Dobrze realizowaliśmy nasze założenia. Patryk Szczurek potrafił dobrze poprowadzić naszą grę. Akcje były na tyle urozmaicone, że mogły się podobać kibicom. Trzeba przyznać, że dobrze weszliśmy w sezon. Osiem tygodni przygotowań wydawały się idealnym czasem, by wejść w sezon. To, że mamy wyrównany skład jest naszym atutem. Dwie pierwsze kolejki graliśmy wprawdzie jednym składem, ale na pewno każdy z nas pojawi się na boisku - powiedział Bartosz Krzysiek, atakujący Stali.
Zawodnicy z Lublina nie ukrywali swojego niedosytu po porażce. - Niedosyt jest wielki. Do momentu 20:20 graliśmy dobrze, a potem rywal nam odskoczył. W takim meczu jak ze Stalą Nysa nie możemy robić czegoś takiego, jak przykładowo w drugim secie, kiedy nie wykorzystaliśmy żadnej z sześciu kontr. Oddaliśmy wszystko rywalowi. Takie sytuacje się mszczą. Wykorzystując te kontry prowadzilibyśmy np. 20:15 lub wyżej i moglibyśmy kontrolować przebieg seta. Być może za dużo od siebie wymagamy. Może trzeba nieco zluzować, stonować nastroje. Każdy z nas jest ambitny i założyliśmy sobie wielkie plany na ten sezon. Na razie mamy trudne początki. Może płacimy frycowe jako beniaminek, ale każdy wie, że jesteśmy nim tylko z nazwy. Mam nadzieję, że znajdziemy w końcu rywala, którego udał się nam przełamać i się rozpędzimy – wyznał Damian Wierzbicki, atakujący LUK Politechniki.
SMS PZPS I Spała wysoko zawiesił poprzeczkę. Podział punktów z KFC Gwardią
W sobotę jako pierwsi na parkiet wybiegli siatkarze SMS PZPS I Spała i KFC Gwardii Spała. Pierwsze dwa sety bardzo pewnie wygrali wrocławianie. Wydawało się, że są na dobrej drodze do zwycięstwa za trzy punkty. Jednak podopieczni Marka Skrobota ani myśleli składać broni. W kolejnych setach rozgrywali naprawdę świetne akcje. Do tego byli bardzo cierpliwi w końcówkach, które rozstrzygnęli na swoją stronę, doprowadzając do remisu w meczu. W tie-breaku minimalnie lepsi okazali się goście. Ostatecznie zespoły podzieliły się punktami - jeden punkt do swojego konta dopisali siatkarze ze Spały, a dwa z Wrocławia.
– Jest nad czym pracować, ale trzeba szukać też pozytywów. Mamy ważne przełamanie, gdzieś z tyłu głowy siedziało, że przed sezonem w sparingach było średnio pod względem wyniku. Przełamanie, zwycięstwo, to cenne dla drużyny. W środę przed nami kolejny mecz, ważne spotkanie, pierwsze w roli gospodarza. Liczę, że zgarniemy kolejne ligowe punkty, coraz bardziej gruntując naszą pozycję – przyznał Błażej Szymeczko.
Podział punktów w Krakowie
W sobotę drugi tie-break w tej kolejce rozegrały drużyny AZS AGH Kraków i BBTS Bielsko-Biała. Można śmiało powiedzieć, że przebieg tego meczu był kalką tego ze Spały. Dwa pierwsze sety padły łupem gości, którzy zwyciężyli do 20. Krakowianie ani myśleli składać broni i od trzeciej partii wzmocnili swoją zagrywkę, a także wystrzegali się prostych błędów w ataku. To pozwoliło podopiecznym przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę w trzecim i czwartym secie. Tie-break z kolei od początku do końca grany był punkt za punkt. W ostatnich dwóch akcjach więcej zimnej krwi zachowali bielszczanie, którzy zwyciężyli 18:16 i zapisali na swoim koncie drugie zwycięstwo z rzędu w sezonie 2019/20 KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn.
Komplet punktów dla Mickiewicza Kluczbork
Lechia Tomaszów Mazowiecki w sobotę po raz pierwszy występowała w tym sezonie w roli gospodarza meczu. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem jako faworyta do zwycięstwa wymieniano właśnie tomaszowian, którzy mają dużo bardziej doświadczony zespół. Jednak w partii otwierającej spotkanie dużo lepiej zaprezentowali się kluczborczanie. Siatkarze Lechii zerwali się do walki w drugiej partii, którą dość pewnie wygrali 25:21. Jednak w kolejnych dwóch setach musieli uznać wyższość gości, którzy znacznie lepiej poradzili sobie utrzymaniem koncentracji i spokoju w końcówkach partii. Tym samym komplet trzech punktów i pierwsze zwycięstwo w sezonie na swoim koncie zapisali zawodnicy Mickiewicza Kluczbork.
- Każde zwycięstwo smakuje inaczej. Wiadomo, że w meczu z Lechią nie byliśmy faworytem. Można by rzec, że było to starcie Dawida z Goliatem. Cieszymy się, że wywozimy z "jaskini lwa" cenne trzy punkty. Doskonale wiemy, że tomaszowianie nie przegrywają u siebie za często, więc to zwycięstwo smakuje bardzo dobrze - wyznał Konrad Mucha, środowy Mickiewicza Kluczbork.
Drugie zwycięstwo MCKiS Jaworzno
Drużyna MCKiS Jaworzno nie zwalnia tempa. W sobotę odniosła drugie zwycięstwo, o tyle cenne że wywalczone na wyjeździe. Podopieczni Mariusza Syguły, tylko w pierwszym secie pozwolili siedlczanom przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W pozostałych trzech to oni kontrolowali sytuację na parkiecie. Siatkarzom KPS nie można było odmówić walki. Toczyli równą walkę z zespołem gości, ale w końcówkach minimalnie lepsi okazali się przyjazdni. Kibice, którzy zdecydowali się obejrzeć to sobotnie spotkanie w Siedlcach na pewno nie żałowali swojej decyzji, bowiem drużyny rozegrały mecz, który stał na wysokim poziomie.
Beniaminek lepszy od brązowego medalisty
2. kolejkę KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn zakończył sobotni pojedynek ZAKSY Strzelce Opolskie i APP Krispol Września. Gospodarze w pełni wykorzystali atut własnej hali i gościom pozwolili tylko w drugim secie odnieść zwycięstwo. W pozostałych partiach to podopieczni Rolanda Dembończyka byli górą. Zespół beniaminka 1. Ligi do zwycięstwa poprowadził Kamil Semeniuk. Przyjmujący w całym meczu zdobył 19 punktów, tylko o dwa mniej niż Sławomir Jungiewicz (21 punktów). Wrześnianie już teraz zapowiedzieli, że podczas spotkania we Wrześni zrewanżują się przeciwnikom.
- Nie graliśmy równo. Tylko momentami nasza gra wyglądała w miarę dobrze, ale to nie wystarczyło, aby pokonać ZAKSĘ. Już teraz koncentrujemy się na kolejnym spotkaniu - zakończył Mateusz Zawalski, środkowy APP Krispol.
Wyniki 2. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn
20 września (piątek)
Stal Nysa S.A. - LUK Politechnika Lublin 3:0 (25:20, 25:22, 25:21), MVP: Bartosz Krzysiek
21 września (sobota)
SMS PZPS I Spała - KFC Gwardia Wrocław 2:3 (14:25, 17:25, 25:21, 25:23, 10:15), MVP: Krzysztof Gibek
AZS AGH Kraków - BBTS Bielsko-Biała 2:3 (20:25, 20:25, 25:17, 25:21, 16:18), MVP: Mateusz Frąc
Lechia Tomaszów Mazowiecki - Mickiewicz Kluczbork 1:3 (19:25, 25:21, 28:30, 21:25), MVP: Dawid Bułkowski
KPS Siedlce - MCKiS Jaworzno 1:3 (25:23, 21:25, 25:27, 27:29), MVP: Kamil Dębski
ZAKSA Strzelce Opolskie - APP Krispol Września 3:1 (25:21, 22:25, 25:23, 25:22), MVP: Kamil Semeniuk
* Mecz pomiędzy AZS Częstochowa i Exact Systems Norwid Częstochowa został odwołany w związku z nie przyznaniem licencji dla zespołu Akademików.
Tabela po 2. kolejce KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn: https://bit.ly/2m15Dmo