Podsumowanie 24. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn
Za nami mecze 24. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn, w których nie brakowało zaciętej walki. Na inaugurację tej serii spotkań Lechia Tomaszów Mazowiecki pokonała SPS Chrobrego Głogów. Dzień później BBTS Bielsko-Biała nie pozwolił MCKiS Jaworzno ugrać nawet seta. Sobotnią rywalizację otworzył pojedynek SMS PZPS I Spała, który pomimo walki musiał uznać wyższość KPS-u Siedlce. Z kolei Exact Systems Norwid Częstochowa przed własną publicznością musiał pogodzić się wygraną KFC Gwardii Wrocław. We Wrześni kibice obejrzeli pięciosetowe starcie miejscowego APP Krispolu z AZS AGH Kraków. Ostatecznie drużyny podzieliły się punktami. Stal Nysa S.A. jak przystało na lidera nie zwalnia tempa i w derbach Opolszczyzny pokonała Mickiewicz Kluczbork w trzech partiach. Kolejkę zakończył wieczorny mecz dwóch beniaminków. LUK Politechnika Lublin zrewanżowała się zespołowi ZAKSY Strzelce Opolskie za porażkę z pierwszej części sezonu. U siebie potrzebowała tylko trzech setów, aby cieszyć się ze zwycięstwa.
Lechia lepsza od SPS Chrobrego. Głogowianie bez szans na utrzymanie
W spotkaniu inaugurującym 24. kolejkę Lechii Tomaszów Mazowiecki z SPS Chrobry Głogów nie brakowało wyrównanej walki. Obie drużyny doskonale zdawały sobie sprawę z tego, o co toczy się ta gra. Tomaszowianie walczyli o prawo gry w fazie play off, z kolei głogowianie o zachowanie szansy na utrzymanie w 1. Lidze. Podopieczni Bartłomieja Rebzdy tylko w trzecim secie pozwolili gościom przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W pozostałych to oni dyktowali warunki gry. Drużynę Lechii do zwycięstwa poprowadził Paweł Stabrawa, który w czwartek utrzymywał świetną skuteczność w ataku. Zdobył dla swojego zespołu 22 punkty, a mecz zakończył z blisko 61% skutecznością. Lechia Tomaszów Mazowiecki dzięki tej wygranej jest już pewna gry w najlepszej ósemce. SPS Chrobry Głogów niestety nie ma już żadnych szans na utrzymanie w rozgrywkach KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn.
Wicelider nie dał szans MCKiS
W piątkowe popołudnie po przeciwnych stronach siatki w Bielsku-Białej stanął miejscowy BBTS i MCKiS Jaworzno. Spotkanie było wyrównane, ale w końcówkach wszystkich trzech setów dużo więcej spokoju zachowali gospodarze. Udowodnili, że nie bez przyczyny zajmują 2. lokatę w tabeli. W ważnych momentach, górę wzięło również doświadczenie bielskich siatkarzy. Podopieczni Harry'ego Brokkinga spokojnie przygotowują się do gry w fazie play off. Dla jaworznian niestety gra w ósemce się oddala. Na dwie kolejki przed końcem rundy zasadniczej, do ósmego w kwalifiakcji AZS AGH Kraków tracą już trzy punkty.
- To był trudny mecz, co było widać po wyniku. Dwa sety były dość wyrównane. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, ponieważ rywale tracili wtedy dwa punkty, aby wskoczyć na 8. lokatę. W każdym spotkaniu walczą praktycznie o życie. Jeszcze liczą się w walce o play offy. Nas bardzo cieszy to, że wygraliśmy za trzy punkty, a do tego jeszcze 3:0 - powiedział Mateusz Frąc, atakujący BBTS-u.
SMS PZPS I Spała postawił trudne warunki KPS-owi. Siedlczanie pewni utrzymania
Sobotnią serię spotkań otworzyło starcie SMS PZPS I Spała z KPS-em Siedlce. Spalska młodzież nie ma już żadnych szans na utrzymanie, ale tak jak należało się spodziewać, nie oddaje punktów bez walki swoim rywalom. Siedlczanie musieli dość mocno się natrudzić, aby wygrać ten mecz za trzy punkty. Wszystkie cztery sety rozstrzygały się w końcówkach. Podopieczni Marka Skrobota tylko w drugim secie przechylili szalę na swoją stronę. W pozostałych musieli uznać wyższość gości. Niemniej obie drużyny zasługiwały na pochwałę za naprawdę świetną postawę, pełną walki podczas tego ligowego spotkania. Dzięki wygranej za trzy punkty KPS Siedlce już teraz zapewnił sobie utrzymanie w pierwszoligowych rozgrywkach. Natomiast drużyna ze Spały po rundzie zasadniczej pożegna się z grą w 1. Lidze.
Pewne zwycięstwo KFC Gwardii w Częstochowie. Wrocławianie zagrają w play off
Drużyna z Wrocławia potrzebowała zaledwie trzech setów, aby cieszyć się z drugiego zwycięstwa w tym sezonie nad zespołem Exact Systems Norwid Częstochowa. Podopieczni Krzysztofa Janczaka wyszli na parkiet mocno skoncentrowani i w dwóch pierwszych setach nie dali wielu szans częstochowianom na nawiązanie równorzędnej walki. Bardzo dobrze w ataku spisywał się Krzysztof Gibek oraz Kacper Wnuk, który do tej pory dostawał mniej szans na grę. Najwięcej emocji kibicom dostarczyła końcówka trzeciego seta. Gospodarze prowadzili już 23:17, ale wtedy w polu serwisowym KFC Gwardii stanął Gibek, który zaczął posyłać na stronę przeciwników bardzo trudne serwisy. Zawodnicy Norwida zaczęli popełniać proste błędy, które wykorzystali przyjezdni 23:23. Ostatecznie zwyciężając na przewagi 27:25. Wygrana za trzy punkty, zapewniła wrocławianom na dwie kolejki przed końcem rundy zasadniczej prawo gry w fazie play off. Siatkarze Exact Systems Norwid z kolei są pewni utrzymania w 1. Lidze.
- Staraliśmy się wywieźć z Częstochowy trzy punkty. Cieszę się, że udało się nam to zrobić w takim stylu. Udało się nam wrócić do gry, przegrywając 17:23. Jestem zadowolony z gry moich zawodników. Zagrali z chłodną głową. Nie pozostaje nam nic innego jak się cieszyć, przyklaskiwać i przygotowywać się do fazy play off, bo zapewniliśmy sobie już w nich udział - wyznał Krzysztof Janczak, trener Gwardzistów.
Podział punktów we Wrześni
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem meczu we Wrześni należało spodziewać się, że APP Krispol i AZS AGH mogą rozegrać nawet pięciosetowe spotkanie. Przypuszczenia okazały się jak najbardziej trafione. Obie drużyny mają bowiem, o co walczyć. Wrześnianie chcą zająć możliwie najwyższą lokatę przed fazą play off, a krakowianie chcą po prostu się znaleźć w najlepszej ósemce. Pierwsza partia rozgrywana była pod wyraźne dyktando Akademików. Od drugiego seta gra była już dużo bardziej wyrównana i zacięta. Ostatecznie w tie-breaku, w najważniejszych momentach więcej zimnej krwi zachowali gospodarze. Świetny pojedynek rozegrał Filip Frankowski, który zdobył dla swojego zespołu 19 punków i zakończył spotkanie z blisko 67% skuetcznością w ataku. Podopieczni Mariana Kardasa po sobotnim meczu utrzymali swoją 4. lokatę w tabeli. Natomiast siatkarze z grodu Kraka powiększyli do trzech oczek swoją przewagę na 9. w klasyfikacji MCKiS Jaworzno.
- Mamy nadzieję, że uda się nam utrzymać czwartą lokatę i skorzystać z atutu własnej hali. Sytuacja w tabeli jest podobna do tej z zeszłego rok, lecz różnice punktowe między drużynami są dużo mniejsze, więc wszystko może się jeszcze pozmieniać - zauważył Adam Lorenc, atakujący APP Krispolu.
Derby Opolszczyzny dla Stali
W sobotnie popołudnie w Nysie zostały rozegrane kolejne już derby Opolszczyzny. Lider tabeli przed własną publicznością zmierzył się z Mickiewiczem Kluczbork. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha tak jak zapowiedzieli, nie mają zamiaru odpuścić żadnego spotkania do końca rundy zasadniczej. W ostatnim ligowym starciu dość wysoko zawiesili poprzeczkę kluczborczanom. Co prawda, do połowy każdego z trzech setów toczyła się wyrównana walka. Jednak końcówki należały już do gospodarzy. Tego dnia świetną skutecznością w ataku, a także dobrym poziomem przyjęcia mógł pochwalić się Łukasz Łapszyński, który odebrał w pełni zasłużoną nagrodę MVP. Pomimo porażki siatkarze Mickiewicza w dalszym ciągu mają duże szanse na grę w fazie play off. Nad 8. w klasyfikacji AZS AGH mają trzy oczka przewagi, a 9. MCKiS aż sześć punktów. A przypomnijmy, że do końca rundy zasadniczej pozostały dwa mecze.
- Mimo, że mamy już zapewnione pierwsze miejsce, do końca rundy zasadniczej będziemy chcieli wygrywać swoje mecze w jak najlepszym stylu - zapewnił Łukasz Łapszyński, przyjmujący Stali.
Udany rewanż LUK Politechniki
Po sobotnim meczu drużyna LUK Politechniki może mieć wiele powodów do zadowolenia. Po pierwsze, kontynuje swój zwycięski marsz i utrzymała 3. pozycję w tabeli. Po drugie, ze spotkania na spotkanie gra coraz lepiej, a po trzecie zrewanżowała się ZAKSIE Strzelce Opolskie za porażkę z pierwszej części sezonu. Co prawda, ten ostatni pojedynek 24. kolejki lepiej zaczął się dla ekipy gości, ale lublinianie dzięki cierpliwej grze w obronie oraz kontrataku wyrównali wynik. Następnie zaciętą końcówkę rozstrzygnęli na swoją stronę. W pozostałych dwóch partiach, przyjezdnym nie można było odmówić walki, ale to siatkarze z Lublina kontrolowali sytuację na parkiecie. Podopieczni Rolanda Dembończyka pomimo porażki pewni są już utrzymania w rozgrykach KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Po 24. kolejkach zajmują 10. miejsce w tabeli.
- Po cichu liczymy, że jeśli nigdzie nam się noga nie podwinie, to mamy jeszcze szanse zająć drugie miejsce. A to naprawdę dobrze będzie ustawiało nam grę play offami - powiedział Bartosz Zrajkowski, kapitan LUK Politechniki.
Z kolei Maciej Kołodziejczyk, trener beniaminka dodał na koniec - Z tyłu głowy możemy już być myślami przy fazie play off, ale cierpliwie czekamy na to, co wydarzy się w środkowej części tabeli, bo dopiero wtedy poznamy swojego rywala. Teraz najważniejsze jest to, aby nie zejść poniżej pewnego poziomu, a nawet wejść na jeszcze wyższy.
Wyniki 24. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn
27 lutego (czwartek)
Lechia Tomaszów Mazowiecki - SPS Chrobry Głogów 3:1 (25:22, 25:19, 24:26, 25:21), MVP: Paweł Stabrawa
28 lutego (piątek)
BBTS Bielsko-Biała - MCKiS Jaworzno 3:0 (25:19, 25:23, 25:22), MVP: Siergiej Kapelus
29 lutego (sobota)
SMS PZPS I Spała - KPS Siedlce 1:3 (22:25, 25:23, 31:33, 26:28), MVP: Aleksander Maziarz
Exact Systems Norwid Częstochowa - KFC Gwardia Wrocław 0:3 (16:25, 22:25, 25:27), MVP: Krzysztof Gibek
APP Krispol Września - AZS AGH Kraków 3:2 (20:25, 26:24, 25:21, 19:25, 15:12), MVP: Filip Frankowski
Stal Nysa S.A. - Mickiewicz Kluczbork 3:0 (25:20, 25:23, 25:22), MVP: Łukasz Łapszyński
LUK Politechnika Lublin - ZAKSA Strzelce Opolskie 3:0 (25:23, 25:17, 25:18), MVP: Radosław Sterna
Tabela po 24. kolejkach KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn: https://bit.ly/3abtymK