Podsumowanie 25. kolejki
W czwartek, sobotę i wtorek rozgrywane były mecze 25. kolejki 1. Ligi Mężczyzn. W każdym spotkaniu nie brakowało emocji, ponieważ zespoły w dalszym ciągu walczą o możliwie najwyższą lokatę przed fazą play off oraz uniknięcie strefy spadkowej. Wszystko wskazuje na to, że ostateczne rozstrzygnięcie nastąpi dopiero w ostatniej serii spotkań. Na tę chwilę praktycznie żadna drużyna nie może być pewna konkretnej lokaty w tabeli. W tej kolejce spotkań ważne zwycięstwa odniosła KS Lechia Tomaszów Mazowiecki, MCKiS Jaworzno, BBTS Bielsko-Biała, KPS Siedlce, Stal Nysa, UKS Mickiewicz Kluczbork i APP Krispol Września.
W 25. kolejce 1. Ligi Mężczyzn nagrodę MVP odebrał: Krzysztof Pigłowski (KS Lechia Tomaszów Mazowiecki), Jakub Grzegolec (MCKiS Jaworzno), Kajetan Marek (BBTS Bielsko-Biała), Patryk Łaba (KPS Siedlce), Bartosz Bućko (Stal Nysa), Adam Parcej (UKS Mickiewicz Kluczbork) oraz Mateusz Jóźwik (APP Krispol Września).
KS Lechia drugi raz lepsza od Exact Systems Norwid
25. kolejkę 1. Ligi Mężczyzn zainaugurowało czwartkowe, telewizyjne spotkanie pomiędzy Exact Systems Norwid Częstochowa i KS Lechią Tomaszów Mazowiecki. Mecz był bardzo wyrównany. Pierwszą partię na swoją stronę przechylili częstochowianie. W końcówch trzech pozostałych setów skuteczniejsi okazali się tomaszowianie i to oni dopisali do swojego konta trzy punkty. Świetną zmianę dał Krzysztof Pigłowski, który zastąpił od drugiej partii na rozegraniu Bartłomieja Neroja.
- Szkoda tego meczu, ale chcę podkreślić, że spotkanie stało na wysokim poziomie sportowym, jak przystało na dwie czołowe drużyny z tabeli. Dużo emocji, dobrej gry i jakości. Szkoda tej porażki, ale zabrakło nam skuteczności i zimnej krwi w końcówkach drugiego, trzeciego oraz czwartego seta - powiedział Radosław Panas, trener gospodarzy.
Z kolei Bartłomiej Rebzda, trener Lechii dodał - Na pewno mecz mógł podobać się kibicom, bo grał lider z wiceliderem tabeli. Spodziewaliśmy się, że nie będziemy mieli łatwej przeprawy. Zespół Norwida poczęstował nas od samego początku zagrywką. Chłopaki bardzo dobrze przyjmują, pomimo tych braków nominalnych przyjmujących, którzy grali w tym sezonie, to w tym ustawieniu mają chyba najlepsze przyjęcie w lidze. Bardzo ciężko odrzucić ich zagrywką od siatki. Kiedy to przyjęcie mają przy siatce, to wszystkie opcje są włączone i bardzo ciężko gra się przeciwko tej drużynie.
Jaworznianie przełamali niemoc w tie-breaku
W sobotę jako pierwsi na parkiet wybiegli siatkarze MCKiS Jaworzno i KS Gwardii Wrocław. Drużyny rozegrały bardzo zacięte, pięciosetowe spotkanie. Sam tie-break trwał 30 minut i zakończył się nietypowym wynikiem 26:24 dla podopiecznych Mariusza Łozińskiego.
- Udało się nam przełamać naszą niemoc w tie-breaku. Sam wynik 26:24 mówi o tym, jak zacięta była walka. Kibce mocno nas dopingowali. Cieszymy się z wygranej, bo takie zwycięstwo niezwykle buduje. Każdy, kto wchodził na boisko pokazał się z dobrej strony. Nie da się ukryć, że każdy chce grać, więc kiedy dostaje szanse na grę, to "gryzie" parkiet i stara się pomóc drużynie - wyznał Bartosz Schmidt, środkowy MCKiS.
Natomiast Maciej Naliwajko, kapitan Gwardzistów zauważył - To był bardzo atrakcyjny mecz dla publiczności, bo zakończył się w tie-breaku przy wyniku 26:24. Jest to niecodzienny wynik. Generalnie skupiamy się już na fazie play-off. W Jaworznie trener rotował składem. Było dużo zmian, testów przed play-off. Miejsce w ósemce mamy już zagwarantowane. Wiadomo, że jeszcze szukamy punktów, ale przede wszystkim skupiamy się na poprawie naszej gry. Na razie jest pewne zmęczenie, ale świeżość za dwa tygodnie musi przyjść.
Trzy punkty BBTS-u
Bielszczanie nie stracili nawet seta w sobotniej konfrontacji z STS Olimpią Sulęcin. Gospodarzom nie można było odmówić walki. Podopieczni Łukasza Chajca mieli swoje szanse na urwanie punktów zespołowi BBTS Bielsko-Biała. Ostatecznie w końcówkach skuteczniejsi okazali się siatkarze Pawła Gradowskiego.
- Bardzo cieszy wygrana na trudnym terenie jakim jest Sulęcin. Biorąc pod uwagę pozycje w tabeli, mogłoby się wydawać, że powinniśmy zdobyć tam pewne trzy punkty. Jednak gospodarze dobrze prezentują się we własnej hali i jak pokazały dwa pierwsze sety wcale tak łatwo nie było. Budujące jest, że potrafiliśmy przetrwać trudne momenty i wygraliśmy trzeci mecz z rzędu bez straty seta - podkreślił Kajetan Marek, MVP sobotniego meczu.
STS Olimpia Sulęcin aktualnie z dorobkiem 22 punktów zajmuje 13. miejsce w tabeli. Należy jednak podkreślić, że do rozegrania zostały jeszcze dwie kolejki i sulęcinianie mają jeszcze realne szanse na bezpieczną 10. lokatę.
- Moim zawodnikom ciąży chyba myśl, co może się wydarzyć. Powtarzam, co może się wydarzyć. Przed nami jeszcze dwie kolejki i wszystko jest możliwe. Mamy jeszcze szanse na 10. lokatę. Ostatnią porażką skomplikowlaiśmy sobie sytuację. Niemniej musimy wygrać dwa najbliższe spotkania i zobaczymy, jak wszystko się ułoży. Czeka nas trudne zadanie, ale bardzo realne. Zespół musi w to uwierzyć - powiedział Łukasz Chajec, trener STS Olimpii.
Ważne zwycięstwo siedlczan
W sobotę drużyna KPS Siedlce walczyła o bardzo cenne punkty na wyjeździe z Tauron AZS Częstochowa. Częstochowianie nie mają już szans na awans w ligowej tabeli, ale łatwo punktów nie oddają. Podopieczni Witolda Chwastyniaka dość pewnie wygrali premierową odsłonę meczu, ale w kolejnych partiach musieli mocno się natrudzić, aby nie stracić punktów. Akademicy dość wysoko zawiesili poprzeczkę i niewiele zabrakło, aby doprowadzili do tie-breaka.
- Zabrakło niewiele. W każdym meczu brakuje nam naprawdę niewiele. Jesteśmy przez to trochę na siebie wkurzeni. Myślę, że sportowo fajnie to wygląda, ale wracają stare demony. Nie dogrywamy jakieś głupich piłek. Mamy piłkę po swojej stronie, a dogrywamy ją tak, że dostarczamy ją przeciwnikowi. Są takie akcje na styku, kiedy możemy odwrócić losy meczu, ale ich nie wykorzystujemy - zauważył Dawid Murek, kapitan biało-zielonych.
Z kolei Patryk Łaba, MVP ostatniego meczu dodał - Dla naszej drużyny zdecydowanie było to spotkanie za sześć punktów. Cały czas marzymy i walczymy o ósemkę. Jesteśmy świadomi tego, że w drugiej części tabeli jest bardzo ciasno. Wiemy, że możemy być na ósmym miejscu, a równie dobrze możemy zakończyć rundę zasadniczą nieco niżej. Niemniej skupiamy się na swojej grze. Przed nami bardzo trudny mecz w Tomaszowie Mazowieckim. Może dla naszego zespołu, to nawet lepiej, że będzie zdjęta z nas presja. Liga pokazuje, że przegrać w Tomaszowie to nie wstyd. Może wyjdziemy na tak zwanym luzie, pokażemy swoje maksymalne umiejętności i uda się coś ugrać. W ostatniej kolejce zagramy mecz z MCKiS Jaworzno - to będzie mecz o wszystko, zarówno dla nas jak i dla jaworznian. Wiele wskazuje, że będzie to spotkanie rozstrzygające, kto zagra w play off.
Pewna wygrana Stali Nysa
Drużyna Stali Nysa odniosła pewne zwycięstwo w meczu 25. kolejki 1. Ligi Mężczyzn przeciwko AZS AGK Kraków. Co prawda zespół z grodu Kraka do połowy seta dotrzymywał kroku podopiecznym Krzysztofa Stelmacha, jednak w końcówkach przysłowiowy piąty bieg włączali gospodarze. Świetne spotkanie rozegrał Bartosz Bućko, przyjmujący zespołu z Nysy. Nysianie dzięki wygranej za trzy punkty awansowali na pozycję wicelidera tabeli.
Beniaminek i spadkowicz PlusLigi podzielili się punktami
Sobotnią rywalizację w 25. kolejce spotkań zakończył mecz pomiędzy UKS Mickiewicz Kluczbork i Buskowianką Kielce. Zespoły rozegrały zacięty, pięciosetowy mecz. Ostatecznie ze zwycięstwa cieszyli się podopieczni Mariusza Łysiaka, choć warto dodać, że to kielczanie mieli szanse na komplet oczek. Niestety przegrali czwartą partię, a następnie mimimalnie słabsi okazali się w tie-breaku.
- Spotkanie było rozgrywane na dużych emocjach. Od początku walczyliśmy o zwycięstwo. Mieliśmy spotkanie praktycznie na tacy. Udało się nam przełamać kluczborczan w czwartym secie. Niestety popełniliśmy kilka błędów, które odebrały nam pewność siebie i przez to zadrżała nam ręka w końcówce. Nie skończyliśmy ważnych piłek, dlatego przegraliśmy 2:3 - powiedział Sławomir Busch, przyjmujacy Buskowianki.
I dodał - Parę niedokładności i błędów sprawiły, że czwarty set zakończył się zwycięstwem UKS Mickiewicz, a potem jego wygraną w tie-breaku. Kluczbork to ciężki teren, ale grało się nam dość dobrze.
Zwycięstwo za trzy punkty APP Krispol
W meczu kończącym 25. kolejkę 1. Ligi MKS Ślepsk Suwałki podejmował przed własną publicznością APP Krispol Września. Gospodarze tylko w trzecim secie zdołali przechylić szalę na swoją stronę. W pozostałych lepsi okazali się wrześnianie, którzy dzięki wygranej za trzy punkty awansowali na trzecią lokatę w tabeli. Suwalszczanie z dorbkiem 48 oczek na koncie plasują się na 4. miejscu.
Wyniki 25. kolejki 1. Ligi Mężczyzn
14 lutego
Exact Systems Norwid Częstochowa - KS Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:3 (25:22, 21:25, 21:25, 22:25), MVP: Krzysztof Pigłowski
16 lutego
MCKiS Jaworzno - KS Gwardia Wrocław 3:2 (23:25, 25:21, 25:22, 22:25, 26:24), MVP: Jakub Grzegolec
STS Olimpia Sulęcin - BBTS Bielsko-Biała 0:3 (23:25, 22:25, 19:25), MVP: Kajetan Marek
Tauron AZS Częstochowa - KPS Siedlce 1:3 (25:18, 16:25, 23:25, 27:29), MVP: Patryk Łaba
Stal Nysa - AZS AGH Kraków 3:0 (25:20, 25:19, 25:20), MVP: Bartosz Bućko
UKS Mickiewicz Kluczbork - Buskowianka Kielce 3:2 (20:25, 25:14, 19:25, 28:26, 15:12), MVP: Adam Parcej
19 lutego
MKS Ślepsk Suwałki - APP Krispol Września 1:3 (26:28, 17:25, 25:22, 15:25), MVP: Mateusz Jóźwik
Tabela po 25. kolejce 1. Ligi Mężczyzn: http://www.1liga.pls.pl/table.html