Aktualności

Podsumowanie 5. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn

Stal Nysa S.A., KFC Gwardia Wrocław, LUK Politechnika Lublin to trzy najlepsze drużyny w tabeli po 5. kolejkach KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha jako jedyni pozostają niepokonani. Czwarte zwycięstwo z rzędu odnieśli wrocławianie, którzy dzięki temu awansowali na pozycję wicelidera. Na trzecią lokatę awansowali z kolei lublinianie, którzy również mogą pochwalić się swoją serią zwycięstw. Mają już trzy na koncie. Kolejną przegraną natomiast zanotowali siatkarze BBTS Bielsko-Biała. Raczej nikt nie spodziewał się, że tak szybko pracę stracą trenerzy bielskiego zespołu. Po porażce z APP Krispol Września 0:3 duet trenerski Paweł Gradowski - Wojciech Gradowski podał się do dymisji.

Piąte zwycięstwo Stali Nysa S.A.
Drużyna Stal Nysa S.A. nie zwalnia tempa. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha w czwartek odnieśli piąte zwycięstwo z rzędu. Na wyjeździe pokonali Exact Systems Norwid Częstochowa. Całe spotkanie było dość wyrównane, ale nysianie tylko w drugiej partii pozwolili rywalom przechylić szalę na swoją stronę. W pozostałych trzech, w końcówkach to oni zachowali więcej zimnej krwi i zwyciężyli 3:1. Siatkarze Stali jako jedyni są niepokonani w 1. Lidze.

- To nie był ładny mecz. Obie drużyny popełniły sporo błędów. Na przestrzeni całego spotkania mieliśmy wahania nastrojów. Najważniejsze, że pomimo nieco gorszego stylu gry udało się nam wygrać i dopisać do swojego konta cenne trzy punkty - powiedział Bartosz Bućko, przyjmujący Stali.

Trener częstochowskiego zespołu mimo porażki, był zadowolony z postawy swoich podopiecznych. - Siła ofensywna Stali Nysa jest ogromna. Grając przeciwko takiej drużynie trzeba ryzykować, zwłaszcza w elemencie zagrywki. Po prostu musieliśmy zaryzykować. Mimo to, jestem zadowolony z mojej młodej grupy chłopaków. Z każdym tygodniem idą do przodu. Pracują bardzo dobrze. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu, żeby ustabilizować swoją grę i, aby wytworzyła się większa powtarzalność - podkreślił Tomasz Wasilkowski, szkoleniowiec Norwida Częstochowa.

Derby dla tomaszowian
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sobotniego meczu SMS PZPS I Spała z Lechią Tomaszów Mazowiecki, wiadomo było, że spotkanie tych drużyn będzie wyrównane. Spalska młodzież to jedna z najmłodszych ekip w tegorocznych rozgrywkach, ale niezwykle waleczna. Jako gospodarze zawiesili rywalom bardzo wysoko poprzeczkę i naprawdę niewiele zabrakło, aby urwali punkty podopiecznym Bartłomieja Rebzdy. Ostatecznie w końcówkach górę wzięło doświadczenie tomaszowian, którzy wyrównane końcówki rozstrzygnęli na swoje stronę.

- To kolejny mecz, kiedy nasza drużyna prezentuje się z bardzo dobrej strony. Zagraliśmy kolejne dobre spotkanie i niestety kolejny raz nie mogliśmy tego przełożyć na wynik końcowy. Mecz stał na bardzo wysokim poziomie i z pewnością był bardzo przyjemny do oglądania. Nie było w tym spotkaniu widać dominacji żadnej z drużyn, przez co było ono jeszcze bardziej widowiskowe - zauważył Michał Gierżot, przyjmujący SMS PZPS I Spała.

APP Krispol z kompletem punktów. Dymisja trenerów BBTS Bielsko-Biała
Wrześnianie po ostatniej porażce zapowiadali, że zrobią wszystko, co w ich mocy, aby szybko wymazać z pamięci przegraną i ponownie zapunktować przed własną publicznością. W sobotę podopieczni Mariana Kardasa rozegrali wyrównane spotkanie przeciwko BBTS-owi. W szeregach gospodarzy bardzo dobrą zmianę dał Adam Lorenc, do którego rąk trafiła nagroda dla najlepszego zawodnika meczu. Dzięki wygranej za trzy punkty siatkarze z Wrześni utrzymują się czołówce zespołów. Z dorobkiem 9 punktów zajmują 5. lokatę w tabeli. Niestety bielszczanie pomimo walki, musieli przełknąć gorycz porażki - po raz trzeci z rzędu w tym sezonie.

Po spotkaniu decyzję o dymisji podjął Paweł Gradowski, trener BBTS, który był związany z bielskim klubem od 2013 roku, kiedy to objął zespół BBTS-u występujący w Młodej Lidze. Dymisję złożył również II trener Wojciech Gradowski, który pełnił tę funkcję od czerwca 2018 roku. Więcej informacji tutaj: https://bit.ly/2pbOXdx

Mickiewicz Kluczbork przełamał MCKiS. Jaworznianie z pierwszą porażką
Kibice, którzy zdecydowali się obejrzeć sobotnie spotkanie 1. Ligi w Jaworznie na pewno nie żałowali swojej decyzji. Drużyny MCKiS i Mickiewicz rozegrały cztery sety, ale wszystkie rozstrzygały się w zaciętych końcówkach, w których nie brakowało emocji. Ostatecznie to goście cieszyli się ze zwycięstwa 3:1. Natomiast podopieczni Mariusza Syguły po świetnej serii trzech zwycięstw z rzędu musieli pogodzić się z pierwszą porażką w tegorocznych rozgrywkach. Przegrana za trzy punkty spowodowała, że jaworznianie z 2. lokaty w tabeli spadli na 4. miejsce.

- Niestety, raz się wygrywa, raz się przegrywa. Taki jest sport. Tym razem musieliśmy uznać wyższość rywali z Kluczborka. Obie drużyny musiały mocno się na pracować, aby zdobyć jakikolwiek punkt. Na pewno nie przychodziło to z łatwością. Dla kibiców było to fajne widowisko, bo nie brakowało wielu efektownych oraz długich akcji z jeden, jak i z drugiej strony siatki - wyznał Tomasz Pizuński, przyjmujący MCKiS.

Trzecie zwycięstwo z rzędu LUK Politechniki
Lublinianie z meczu na mecz podkręcają tempo. W ostatniej kolejce nie stracili nawet seta. Podczas wyjazdowego spotkania przeciwko KPS Siedlce nie dali wielu szans podopiecznym Mateusza Grabdy na nawiązanie równorzędnej walki. Pierwszy set rozgrywany był pod ich pełną kontrolą. Bardzo dobrze w ataku spisywał się Damian Wierzbicki, Sławomir Stolc oraz Paweł Rusin. W drugiej i trzeciej partii było więcej wyrównanej walki, ale ostatnie słowo należało do siatkarzy beniaminka, którzy zapisali na swoim koncie trzecią wygraną z rzędu. Zawodnicy z Siedlce niestety w dalszym ciągu nie mogą się przełamać. Przegrali już cztery spotkania i zamują ostatnie miejsce w tabeli.

- Przed meczem nie ukrywałem, że obawiałem się tego starcia, ponieważ KPS Siedlce to młody i nieobliczalny zespół. Zaznaczałem też, że jedziemy po zwycięstwo w tym spotkaniu i z nim wróciliśmy. Myślę, że wyniki poszczególnych partii doskonale świadczą o tym, kto był lepszy. Bardziej niż z wygranej, cieszę się ze stylu, w jakim wygrywamy nie tylko to, ale i ostatnie konfrontacje. Od początku sezonu prezentujemy niezłą siatkówkę, a to przekłada się na wyniki, które są najważniejsze - powiedział Maciej Kołodziejczyk, trener LUK Politechniki.

Przełamanie AZS AGH Kraków. SPS Chrobry pomimo walki bez punktów
W ostatnim sobotnim meczu pomiędzy SPS Chrobry Głogów i AZS AGH Kraków nie brakowało ani emocji, ani zaciętej walki o każdy punkt. Co prawda zespoły rozegrały trzy sety, które ostatecznie wygrali krakowianie, ale prawda jest taka, że wynik mógł być w przysłowiową "drugą stronę". Głogowianie mieli swoje szanse, których nie wykorzystali.

- SPS Chrobry postawił ciężkie warunki we własnej hali, ale sam mecz był równie wymagający jak pozostałe. Z tą rożnicą, że w poprzednich z powodu dużej ilości błędów własnych, nie nawiązaliśmy równorzędnej gry. To nie znaczy, że wcześniej nie walczyliśmy, ale tym razem dołożyliśmy więcej jakości. Sumienna praca i brak nerwowych ruchów przyniosły spodziewany efekt w postaci wygranej. Od poniedziałku dalej pracujemy, aby grać jeszcze lepiej - podkreślił Maciej Naliwajko, przyjmujący AZS AGH.

Z kolei Jan Lesiuk, przyjmujący beniaminka dodał - Pomimo szybkiego rozstrzygnięcia meczu na korzyść AGH, było to zacięte spotkanie. Niestety większą ilość błędów to my popełniliśmy w kluczowych momentach setów. Do siebie też mam żal, że właśnie w tych ostatnich akcjach wybory, które podjąłem w ataku nie były prawidłowe. Cóż można powiedzieć... Właśnie taka jest siatkówka.

Kolejna wygrana KFC Gwardii i awans na pozycję wicelidera
5. kolejkę KRISPOL 1. Ligi zakończył niedzielny mecz pomiędzy KFC Gwardią Wrocław - ZAKSA Strzelce Opolskie. Pierwszego seta bardzo pewnie wygrali wrocławianie. Jednak od drugiej partii po obu stronach siatki było dużo zaciętej walki. Gościom nie można było odmówić zaangażowania i waleczności. Jednak w końcówkach dużo lepsi okazali się Gwardziści, którzy byli wspierani głośnym dopingiem swoich kibiców. Warto podkreślić, że to czwarta wygrana z rzędu podopiecznych Krzysztofa Janczaka. Aktualnie z dorobiem 11 punktów są wiceliderem tabeli.

- To był bardzo ciężki mecz. Dużo walki, dużo obron, dużo długich akcji. Najważniejsze jest to, że wygrywamy taki mecz, w którym nie graliśmy najlepszej siatkówki. To jest najważniejsze. Każdy po trochu daje coś dobrego tej drużynie. Cała nasza ekipa sprawia, że wygrywamy. Ta nasza zespołowość sprawia, że wygrywamy mecze - zakończył Łukasz Lubaczewski.

Wyniki 5. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn
10 października (czwartek)
Exact Systems Norwid Częstochowa - Stal Nysa S.A. 1:3 (21:25, 25:22, 21:25, 22:25), MVP: Bartosz Krzysiek
12 października (sobota)
SMS PZPS I Spała - Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:3 (25:27, 28:30, 25:17, 23:25), MVP: Bartłomiej Janus
APP Krispol Września - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (30:28, 25:17, 25:20), MVP: Adam Lorenc
MCKiS Jaworzno - Mickiewicz Kluczbork 1:3 (24:26, 22:25, 27:25, 22:25), MVP: Artur Pasiński
KPS Siedlce - LUK Politechnika Lublin 0:3 (13:25, 20:25, 17:25), MVP: Kamil Durski
SPS Chrobry Głogów - AZS AGH Kraków 0:3 (22:25, 23:25, 27:29), MVP: Karol Jankiewicz
13 października (niedziela)
KFC Gwardia Wrocław - ZAKSA Strzelce Opolskie 1:3 (25:18, 24:26, 25:21, 25:22), MVP: Łukasz Lubaczewski

Tabela po 5. kolejkach KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn: https://bit.ly/2m15Dmo