Podsumowanie 6. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn
W czwartek i sobotę rozgrywane były mecze 6. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. W telewizyjnym spotkaniu Lechia Tomaszów Mazowiecki pokonała BBTS Bielsko-Biała. W sobotnich meczach cenne punkty do swojego konta dopisała drużyna APP Krispol Września, AZS AGH Kraków, Mickiewicz Kluczbork, LUK Politechnika Lublin i Stal Nysa. Z kolei punktami podzieliła się ZAKSA z MCKiS. Dwa oczka do ligowej tabeli dorzucili siatkarze beniaminka, a jeden jaworznianie. Warto dodać, że nyscy siatkarze dalej pozostają niepokonani w lidze i są liderem tabeli. Natomiast w hicie tej serii spotkań lublinianie pokonali wrocławian i awansowali na pozycję wicelidera.
Lechia z kolejnym zwycięstwem. BBTS dalej bez przełamania
6. kolejkę KRISPOL 1. Ligi zainaugurowało czwartkowe spotkanie Lechii Tomaszów Mazowiecki z BBTS Bielsko-Biała. Tomaszowianie pod dłuższej przerwie ponownie zagrali przed własną publicznością. Podopieczni Bartłomieja Rebzdy tylko w trzecim secie pozwolili gościom przechylić szalę zwycięstwa. W pozostałych trzech to siatkarze Lechii kontrolowali sytuację na parkiecie. Było to pierwsze zwycięstwo gospodarzy we własnej hali.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to trudne spotkanie. W tym sezonie u nas w hali nie wygraliśmy jeszcze meczu, bo przegraliśmy z zespołami z Kluczborka i Nysy. Zdawaliśmy sobie sprawę, że przychodzi nam mierzyć się z bardzo trudnym rywalem. Bielszczanie mają lekkie problemy, tak jak my źle zaczęli sezon. Chcieliśmy odczarować tę halę, tym bardziej, że zagraliśmy mecz przed własną publicznością. W naszym domu, na teraflexie o który bardzo walczyliśmy. Chcielibyśmy, żeby on był tutaj na stałe. Na pewno dużo lepiej nam się grało, publiczność dopisała. Musimy skupiać się na własnej grze, na tych błędach, które cały czas popełniamy. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będziemy grali coraz lepiej i pewniej. Już okres przygotowawczy pokazał, że potrafimy grać w siatkówkę, tylko musimy w to uwierzyć i cały czas się wspierać - powiedział Bartłomiej Neroj, rozgrywający Lechii.
Zespół BBTS Bielsko-Biała w tym spotkaniu prowadził Daniel Wolny, czyli szkoleniowiec BBTS Bielsko-Biała II. Zastąpił on duet trenerski Paweł Grwardowski - Wojciech Gradowski, który po porażce z APP Krispol podał się do dymisji. Bielszczanom jednak nie udało się przełamać.
- Wydaje mi się, że nie potrafimy wykorzystać szansy, jaką daje nam przeciwnik i mimo tego, że jest ku temu okazja my podajemy rękę rywalowi, tak jak w pierwszym secie. Graliśmy całkiem nieźle i mogliśmy tego seta wygrać, ale niestety za dużo błędów i tak to się skończyło. To kolejny mecz, który w drugim secie przegrywamy sromotnie i sam zastanawiam się, co się dzieje. Może potrzebujemy jakiegoś przełamania, zwycięstwa, bo to chyba już troszeczkę w głowach siedzi. To nie jest pierwszy mecz, który w takim stylu przegrywamy - dodał Michał Żuk.
Komplet punktów APP Krispol
W sobotę drużyny APP Krispol i Exact Systems Norwid rozegrały wyrównane trzy sety. Należy podkreślić, że bardzo równo rozłożony był atak w zespole gospodarzy. Filip Frankowski, Mateusz Jóźwik, Mateusz Zawalski, Adam Lorenc wzajemnie się uzupełniali. To co, na pewno cieszy szkoleniowca Wrześni, to wygrane końcówki setów, które były grane na przysłowiowym "styku". Podopieczni Mariana Kardasa, dzięki kolejnej wygranej za trzy punkty awansowali na 3. lokatę w tabeli. Częstochowianie niestety muszą liczyć na przełamanie w kolejnym spotkaniu.
- Mecz był bardzo wyrównany i stał na dość wysokim poziomie. Tak naprawdę o wygranej zadecydowały detale. Może trochę raziły błędy obu zespołów, ale było też sporo fajnych siatkarskich akcji. Każdego seta Norwid Częstochiwa zaczynał z przewagą, ale udawało się nam ich dogonić i końcówki odwrócić na swoją korzyść. Cieszy to, że każdy kto wchodził na boisko, dawał coś dobrego i wnosił pozytywną energię. Myślę, że dzięki dobrej atmosferze i zespołowości udało się nam przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść - wyznał Mateusz Zawalski, środkowy APP Krispol.
Druga wygrana z rzędu Akademików
Drugie zwycięstwo z rzędu odnieśli zawodnicy AZS AGH Kraków. Zagrali na bardzo trudnym terenie, bo w Spale. Krakowianie w dwóch pierwszych setach dość szybko narzucili rywalom swoje warunki gry. Jednak w trzeciej partii do głosu doszli podopieczni Marka Skrobota, którzy po raz kolejny udowodnili, że nie mają zamiaru być przysłowiowymi chłopcami do bicia. Tę partię wygrali do 22. W czwartym secie gra była wyrównana, ale ostatecznie to Akademicy zachowali w końcówce więcej zimnej krwi, wygrywając cały mecz 3:1 i dopisując do swojego konta cenne trzy punkty.
- Mecz był bardzo ciężki, bo z młodzieżą ze Spały nigdy nie jest łatwo. Chłopaki dysponują bardzo dobrymi warunkami fizycznymi i potrafią z tego korzystać. Cieszymy się ze zwycięstwa i zdobytych trzech punktów - podkreślił Patryk Łaba, kapitan zespołu z grodu Kraka.
Trzy punkty dla Mickiewicza
Drużyna Mickiewicza Kluczbork wykorzystała atut własnej hali i w sobotnie popołudnie odniosła czwarte zwycięstwo w sezonie 2019/20 w 1. Lidze. Kluczborczanie, którzy podejmowali u siebie SPS Chrobry Głogów, tylko w pierwszym secie pozowolili gościom przechylić szalę na swoją korzyść. W pozostałych to podopieczni Mariusza Łysiaka kontrolowali grę. Po 6. kolejkach zespół Mickiewicza z dorobkiem dwunastu punktów zajmuje 4. miejsce w tabeli. Siatkarze baniaminka niestey musieli przełknąć gorycz porażki.
- Szkoda tego meczu, bo przegraliśmy 1:3 na dość trudnym terenie. Mickiewicz Klubczork jest dość mocno postawiony. Walczyliśmy, mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy - powiedział Kacper Bobrowski, przyjmujący SPS Chrobry Głogów.
Hit kolejki dla LUK Politechniki. 34 punkty Damiana Wierzbickiego i lublinianie nowym wiceliderem tabeli
W hicie 6. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn LUK Politechnika Lublin i KFC Gwardia Wrocław rozegrały bardzo wyrównane spotkanie, które naprawdę mogło podobać się kibicom. Stawka meczu była wysoka, to i emocji nie brakowało. Zespoły rozegrały łącznie cztery partie. Najbardziej zacięty był trzeci i czwarty set, który rozstrzygnęła gra na przewagi. W tych decydujących fragmentach gry więcej zimenj krwi zachowali lublinianie, którzy zwyciężyli 3:1. Dzięki wygranej za trzy punkty awansowali na pozycję wicelidera tabeli. Świetne spotkanie rozegrał Damian Wierzbicki, bezapelacyjny lider lubelskiej drużyny, w tym sobotnim spotkaniu. Atakujący zdobył 34 punkty i zakończył ten pojedynek z blisko 78% skutecznością w ataku. Wrocławianie natomiast po czterech wygranych z rzędu musieli pogodzić się z porażką.
- Mecz był bardzo emocjonujący, na wyrównanym poziomie, a szala zwycięstwa przechylała się z jednej na drugą stronę. Pomimo porażki, jestem zadowolony z tego meczu. Chłopcy są bardzo dobrze przygotowani fizycznie i nie ma mowy o jakichkolwiek symptomach zmęczenia. Myślę, że zabrakło trochę szczęścia. Była twarda męska walka i tyle - zauważył Krzysztof Janczak, trener Gwardzistów.
Stal Nysa niekonana. Szóste zwycięstwo nyskiej drużny
Drużyna z Nysy nie zwalnia tempa. W sobotę podopieczni Krzysztofa Stelmacha, którzy słusznie stawiani byli w roli faworyta nie zawiedli swoich kibiców. We własnej hali od początku do końca kontrolowali grę przeciwko KPS Siedlce. Najbardziej wyrównany był trzeci set. Do połowy tej partii zespoły grały dość równo. Następnie przyszłowiowy piąty bieg włączyli nysianie, którzy wygrali 25:21 i cały mecz 3:0. Stal po 6. kolejkach jako jedyna może pochwalić się kompletem zwycięstem i punktów na koncie. Mało tego, siatkarze z Nysy stracili zaledwie trzy sety. Z kolei zawodnicy KPS-u muszą w dalszym ciągu walczyć o przełamanie w rozgrywkach 1. Ligi. Nie wygrali jeszcze żadnego meczu i zajmują ostatnie miejsce w tabeli.
Podział punktów w Strzelcach Opolskich
Tę serię spotkań zakończył sobotni mecz pomiędzy ZAKSĄ Strzelce Opolskie i MCKiS Jaworzno. Zespoły rozegrały pięć setów i podzieliły się punktami. Spotkanie nie należało do zbyt wyrównanych - poza drugim i trzecim setem. Jedną partię dość znacząco wygrywali goście, a w kolejnej dużo lepsi byli gospodarze. Wynik tego pojedynku rozstrzygnął tie-break, w którym minimalnie lepsi okazali się podopieczni Rolanda Demnończyka. Tym samym beniaminek odniósł trzecie zwycięstwo przed własną publicznością. Na pewno ze swojej gry może być zadowolony Filip Grygiel, który zdobył dla swojej drużyny 24 punkty i zakończył mecz z blisko 54% skutecznością w ataku. To właśnie do jego rąk trafiła nagroda MVP.
Wyniki 6. kolejki KRISPOL 1. Ligi
17 października (czwartek)
Lechia Tomaszów Mazowiecki - BBTS Bielsko-Biała 3:1 (25:23, 25:13, 13:25, 25:20), MVP: Bartłomiej Neroj
19 października (sobota)
APP Krispol Września - Exact Systems Norwid Częstochowa 3:0 (25:22, 25:23, 25:23), MVP: Marcin Krawiecki
SMS PZPS I Spała - AZS AGH Kraków 1:3 (17:25, 22:25, 25:22, 20:25), MVP: Patryk Łaba
Mickiewicz Kluczbork - SPS Chrobry Głogów 3:1 (24:26, 25:19, 25:16, 25:19), MVP: Dawid Bułkowski
LUK Politechnika Lublin - KFC Gwardia Wrocław 3:1 (25:16, 20:25, 26:24, 32:30), MVP: Damian Wierzbicki
Stal Nysa S.A. - KPS Siedlce 3:0 (25:14, 25:16, 25:21), MVP: Łukasz Łapszyński
ZAKSA Strzelce Opolskie - MCKiS Jaworzno 3:2 (13:25, 25:23, 25:27, 25:13, 15:13), MVP: Filip Grygiel
Tabela po 6. kolejkach KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn: https://bit.ly/2m15Dmo