Podsumowanie 8. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn
Nie brakowało emocji w meczach 8. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Bardzo zacięte i emocjonujące pięciosetowe spotkania rozegrano w Krakowie i Lublinie. Po cztery sety rozegrano we Wrześni, Bielsku-Białej, Nysie oraz Spale. Mecz w trzech partiach zakończył się natomiast pomiędzy Lechią i KPS-em. Co ważne, Stal Nysa dalej pozostaje niepokonana w pierwszoligowych rozgrywkach. Na pozycję wicelidera awansował Mickiewicz Kluczbork. Trzecią lokatę zajmuje natomiast LUK Politechnika Lublin. Ważne oczka z kolei do ligowej tabeli zapisali siatkarze BBTS-u oraz KFC Gwardii.
Podział punktów w Krakowie
W meczu inaugurującym 8. kolejkę KRISPOL 1. Ligi, AZS AGH Kraków i ZAKSA Strzelce Opolskie rozegrały aż pięć setów. Szala zwycięstwa przechylała się z jednej strony, na drugą. Ostatecznie w tie-breaku dużo skuteczniejsi okazali się krakowianie. Po ośmiu rozegranych spotkaniach oba zespoły mają na swoim koncie po 12 punktów i w dalszym ciągu bezpośrednio sąsiadują ze sobą w tabeli. Akademicy plasują się na 8., a ZAKSA na 7. lokacie.
- Wyszliśmy na ten mecz bardzo zmotywowani. Wiedzieliśmy, że o zwycięstwie zadecydują niuanse, ponieważ rozegraliśmy z ZAKSĄ sporo gier kontrolnych przed sezonem. Wszystkie kończyły się wynikiem 2:2. Oba zespoły dysponują podobny potencjałem, dlatego bardzo się cieszymy, że wygraliśmy to spotkanie. Myślę, że możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość - powiedział Przemysław Stąsiek, libero AZS AGH.
Zacięty bój beniaminków i szóste zwycięstwo lublinian
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem spodziewać się można było wyrównanego spotkania w Lublinie pomiędzy miejscową LUK Politechniką i SPS Chrobrym Głogów. Drużyny rozegrały pięć partii. Warto dodać, że goście mieli duże szanse nawet na komplet punktów. W pierwszej partii prowadzili kilkoma oczkami, ale ostatecznie to gospodarze zwyciężyli na przewagi 26:24. W kolejnych setach raz górą byli głogowianie, a w kolejnej lublinianie. Ostatecznie w tie-breaku wygrali siatkarze z Lublina. Zespół do zwycięstwa poprowadził Paweł Rusin, który zdobył dla swojej drużyny 23 punkty i zakończył mecz z blisko 62% skutecznością w ataku. To szóste zwycięstwo z rzędu LUK Politechniki w tegorocznych rozgrywkach.
- Mimo, że zagraliśmy słaby mecz, udało się nam wygrać. Co prawda za dwa punkty, ale zwyciężyliśmy, grając średnią siatkówkę. Nie ma co się oszukiwać, wyglądało to słabo z naszej strony. W kontekście całego spotkania trzeba uszanować tę zdobycz, ponieważ w drugim i w trzecim secie zespół z Głogowa zagrał bardzo dobrze. Myślę, że było to spowodowane tym, że rywale czuli, że mogą tego dnia z nami powalczyć - zauważył Maciej Kołodziejczyk, trener LUK Politechniki.
Z kolei Wojciech Szwed, przyjmujący SPS Chrobrego Głogów dodał - Po wtorkowym meczu czujemy bardzo duży niedosyt. Ten jeden punkt w żaden sposób nas nie zadowala, bo mieliśmy szansę, żeby wygrać ten mecz.
Telewizyjne starcie dla KFC Gwardii
Telewizja Polsat Sport przeprowadziła w 8. kolejce KRISPOL 1. Ligi transmisję ze spotkania APP Krispol Września z KFC Gwardią Wrocław. Zespoły sąsiadowały ze sobą w tabeli i można było spodziewać się zaciętej walki w każdej akcji meczu. Co prawda, pierwszą partię dość pewnie wygrali wrocławianie, ale w kolejnej dużo lepsi okazali się podopieczni Mariana Kardasa. Gospodarze mogą mieć do siebie duży żal o przegraną w trzeciej partii. Prowadzili na przestrzeni całego seta. Co więcej, wydawało się, że mają kontrolę w końcówkę. Jednak bardzo dobrą zmianę dał Jędrzej Maćkowiak. Seria świetnych serwisów tego środkowego, poprowadziła KFC Gwardię do wygranej w tej części meczu. To wyraźnie odbiło się na postawie wrześnian w kolejnym secie. Z kolei podopieczni Krzysztofa Janczaka nie dali sobie wyrwać z rąk wygranej za trzy punkty. Ostatnią partię pewnie rozstrzygnęli na swoją stronę 25:19. Dzięki temu awansowali na 4. lokatę w tabeli.
Trzy punkty dla Lechii
Jedyne trzysetowe spotkanie w tej serii spotkań zostało rozegrane w Tomaszowie Mazowieckim. Lechia, mimo że zwyciężyła w trzech partiach musiała mocno się napracować. Siedlczanie, tak jak można było się spodziewać tanio skóry nie sprzedali. Kluczem do zwycięstwa podopiecznych Bartłomieja Rebzdy przed własną publicznością, bez wątpienia było doświadczenie, które okazało się bezcenne w końcówkach. Wiele emocji kibicom dostarczyła zacięta końcówka trzeciej części spotkania. Zawodnicy KPS-u mieli w górze piłki setowe, ale ich nie wykorzystali. Ostatecznie to Lechia zwyciężyła 3:0 i dopisała do swojego konta komplet punktów.
- Jadąc do Tomaszowa wiedzieliśmy, że to będzie bardzo ciężki mecz. Lechia była po przegranej z Norwid Częstochowa i zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że będzie chciała szybko wrócić na zwycięską ścieżkę. A jeśli chodzi o samo spotkanie, to niestety, ale w pewnych momentach przegrywamy sami ze sobą, popełniamy za dużo błędów - wyznał Sebastian Adamczyk, środkowy KPS Siedlce.
Kolejne zwycięstwo BBTS Bielsko-Biała
Bielszczanie pod wodzą nowego szkoleniowca nie zwalniają tempa. We wtorek przed własną publicznością rozegrali wyrównane spotkanie przeciwko Exact Systems Norwid Częstochowa. Gospodarze pozwolili częstochowianom tylko w trzecim secie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W pozostałych partiach, to zawodnicy BBTS byli dużo skuteczniejsi w końcówkach. Podopieczni Harry'ego Brokkinga pomału zaczynają odrabiać straty z początku sezonu.
- Jeszcze mocno falujemy. Nie utrzymujemy wyniku, kiedy prowadzimy. Natomiast są też pozytywne momenty. W niektórych elementach gramy już lepiej. Mam nadzieję, że teraz popracujemy trochę nad naszymi błędami. Zobaczymy, co zrobiliśmy źle i wyciągniemy wnioski - zauważył Sergiej Kapelus, kapitan BBTS.
Natomiast Łukasz Usowicz, środkowy Norwida Częstochowa dodał - Byliśmy gotowi na kolejne ciężkie starcie z bardzo doświadczoną drużyną z Bielska-Białej. Spodziewaliśmy się meczu na wysokim poziomie i liczyliśmy, że przywieziemy do Częstochowy punkty z tego trudnego terenu. Myślę, że pomimo przegranej możemy być zadowoleni z naszej gry. Wiekszą część meczu graliśmy jak równy z równym, a o wygranej bielszczan zadecydowało ich większe doświadczenie w końcówkach i odrobina szczęścia. Wielka szkoda, że nie udało się nam przywieźć żadnych punktów do ligowej tabel, ale szybko zapominamy o tym meczu i skupiamy się na kolejnym przeciwniku.
Stal Nysa nie zwalnia tempa. Ósma wygrana z rzędu
Podopieczi Krzysztofa Stelmacha ani myślą zwalniać tempa w pierwszoligowych rozgrywkach. We wtorek odnieśli ósme zwycięstwo z rzędu. Co prawda, jaworznianie nie poddali się bez walki i toczyli dość wyrównany bój ze Stalą. Jednak tylko w pierwszym secie zdołali narzucić rywalom swoje warunki gry. W kolejnych setach to gospodarze kontrolowali sytuację na boisku. Zespół z Nysy w dalszym ciągu pozostaje liderem tabeli i nad drugim Mickiewiczem Kluczbork oraz trzecią LUK Politechniką ma pięć punktów przewagi.
- Pierwszego seta przegraliśmy na własne życzenie. Popełniliśmy zbyt wiele błędów własnych i nie potrafiliśmy wykorzystać przewagi punktowej w decydującej fazie seta. Podziałało to na nas mobilizująco i od następnej partii nasza gra uległa poprawie - wyznał Bartosz Bućko, przyjmujący Stali.
I dodał - MCKiS Jaworzno zagrało dobry mecz. Widać było, że solidnie przygotowali się na nas taktycznie. Ich dobra postawa nie była dla nas zaskakująca. Spodziewaliśmy się, że będą ryzykować w ofensywie. Ten zespół bardzo dobrze zaczął ligę, jednak w ostatnich kilku meczach nie zdołał ugrać punktów. Natomiast uważam, że będą groźnym rywalem dla wszystkich drużyn i z pewnością rewanż na ich terenie będzie jeszcze trudniejszy.
Czwarte zwycięstwo z rzędu Mickiewicza Kluczork i awans na pozycję wicelidera
8. kolejkę KRISPOL 1. Ligi zakończył czwartkowy mecz pomiędzy SMS PZPS I Spała i Mickiewiczem Kluczbork. Gospodarze świetnie rozpoczęli pierwszą partię. Bardzo szybko narzucili rywalom swoje warunki gry i pewnie zwyciężyli do 16. Na zawodników Mickiewicza podziałało to jak kubeł zimnej wody. Od drugiej partii poprawili swoją skuteczność w ataku i wzmocnil swoją zagrywkę. W całym meczu na stronę SMS PZPS I posłali aż 11 punktowych serwisów. Podopiecznym Marka Skrobota nie można było odmówić walki, ale w końcówkach dużo lepsi byli kluczborczanie, którzy odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu. Dzięki kolejnej wygranej za trzy punkty drużyna awansowała na pozycję wicelidera tabeli.
Wyniki 8. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn:
5 listopada (wtorek)
AZS AGH Kraków - ZAKSA Strzelce Opolskie 3:2 (25:15, 18:25, 25:20, 20:25, 15:8), MVP: Daniel Gąsior
LUK Politechnika Lublin - SPS Chrobry Głogów 3:2 (26:24, 18:25, 22:25, 25:20, 15:13), MVP: Paweł Rusin
APP Krispol Września - KFC Gwardia Wrocław 1:3 (18:25, 25:17, 23:25, 19:25), MVP: Łukasz Lubaczewski
Lechia Tomaszów Mazowiecki - KPS Siedlce 3:0 (25:21, 25:21, 31:29), MVP: Bartłomiej Neroj
BBTS Bielsko-Biała - Exact Systems Norwid Częstochowa 3:1 (27:25, 25:16, 23:25, 25:22), MVP: Siergiej Kapelus
Stal Nysa S.A. - MCKiS Jaworzno 3:1 (23:25, 25:13, 25:21, 25:18), MVP: Bartosz Krzysiek
7 listopada (czwartek)
SMS PZPS I Spała - Mickiewicz Kluczbork 1:3 (25:16, 18:25, 17:25, 22:25), MVP: Dawid Bułkowski
Tabela po 8. kolejki KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn: https://bit.ly/2WSdMaT